Do 6 stycznia 2023 r. grupa referendalna musi uzyskać podpisy 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania, czyli dokładnie 8 764. Ile udało się już zebrać podpisów? - Szanujemy każdą decyzję elblążan - na tym polega demokracja, byśmy się wzajemnie szanowali nawet, gdy mamy odmienne opinie - mówił w rozmowie dla info.elblag.pl Stefan Rembelski, pełnomocnik grupy referendalnej.
Ile podpisów udało się już zebrać?
Odkąd przekroczyliśmy liczbę 7000 podpisów, a stało się to tuż przed wigilią, podjęliśmy decyzję, że już nie będziemy podawać stanu ilości zebranych podpisów do 5 stycznia. Czynimy to dlatego, by chronić to, co dobrze idzie, by nie demotywować osób, które zbierają podpisy ale też tych elblążan, którym idea ratowania Elbląga poprzez referendum jest bliska, by mieli świadomość, że ich podpis jest bardzo ważny, bo może zdecydować o powodzeniu całej akcji.
Jest elementem budowania świadomości, wspólnej obywatelskiej odpowiedzialności, za rozpoczęcie naprawy spraw publicznych Elbląga - społecznych, gospodarczych i finansów Miasta, które były głosowane dzisiaj w formie uchwały budżetowej na rok 2023.
To znaczy?
Rada Miejska przyjęła dokument będący ostatnim gwoździem do trumny finansów Elbląga, dokument, który moim zdaniem jest życzeniową, kreatywną księgowością i zawoalowaną zapowiedzią dalszego zadłużania, jest powielaniem skostniałej formuły ochrony interesów dwóch korporacji zawodowych. Referendum ma szansę to zmienić.
Jak ocenia Pan obecny stan podpisów?
Jeśli nic się nie "zatnie", nie nastąpi jakieś potknięcie, to akcja zbierania podpisów znajdzie swój pomyślny finał. Pracy jest dużo, a do zakłócania tego procesu przeciwnicy sięgnęli po ludzi z kryminalną przeszłością, by nas bezpodstawnie, bezpardonowo atakować. Jest to działanie zorganizowane i kierowana z jednego miejsca na zasadzie "kopiuj wklej". No ale cóż - takiej klasy jest przeciwnik i my na to nie mamy wpływu. Będzie to miało swój sądowy finał.
Czy podpisy zbierane były w czasie świąt? To dość specyficzny czas.
Nie. Święta Bożego Narodzenia to radosne oczekiwanie na przyjście Zbawiciela i Dobrej Nadziei pośród rodziny i bliskich. Ta nadzieja musi się zrodzić też w nas samych, że mamy moc dokonania zmiany, wejścia do wspólnoty dlatego, że sami chcemy, że jest to nasze wewnętrzne przekonanie i potrzeba a nie dlatego, że ktoś mnie namówił i zrobiłem to mimowolnie.
Gdzie obecnie zbierane są podpisy?
Kontynuujemy to, co robiliśmy - zwozimy podpisy do osób, które zdeklarowały się zbierać podpisy i zgłaszają gotowość ich przekazania. To jest kilkanaście wyjazdów dziennie i wiążę się to z kilkuminutową, miłą rozmową ze zbierającymi. To bardzo cenne rozmowy, ale też czasochłonne. Pracy jest dużo, ale ta praca cieszy, bo zbliża do ludzi naturalnie.
Czy planują Państwo "wyjść na ulice", aby zbierać podpisy?
Już wcześniej wykluczyliśmy tę formułę z wielu względów i tak pozostanie. Podtrzymujemy tezę, że Elbląg to Nasza Wielka Zbiorowa Odpowiedzialność i tak pozostanie. Przyszliśmy do domów elblążan dyskretnie najbliżej jak to możliwe - następny krok byłby nachalnością, a nie jest to naszym zamiarem. Szanujemy każdą decyzję elblążan - na tym polega demokracja, byśmy się wzajemnie szanowali nawet, gdy mamy odmienne opinie.
Ze Stefanem Rembelskim rozmawiała
Zbierajcie, zbierajcie. Zmiany są konieczne. To dla dobra Elbląga.
Najwazniejsza jest klasa w działaniu , a przykry jej brak ! Akcja prze do przodu , ważne ze ci, ktorych wybieramy zobaczyli i poczuli ze czasy się zmienily i ze my ludzie kontrolujemy to jak rządzą! I jaki mają do nas stosunek, szacunek i zwykłą kulturę! Arogancja, zamknięcie , buta juz nie w modzie, odeszla do lamusa tak jak powinna odejść stara nomenklatura! I nie ma juz co straszyć pisem bo większe czy mniejsze zlo juz tez nie dziala! Trzeba mieć umiar we wszystkim bo wszystko tak jak się zaczęło szybko moze się skończyć! Bo nic nie jest na stałe i dotyczy to każdego! Umiemy odnaleźć się w drożyźnie i ograniczyć zakupy i nauczylismy się w koncu patrzeć na ręce kazdej władzy! Szacun dla inicjatorów za nienachalność bo każdy ma swój rozum !
W tym tygodniu dołożę i swoją cegiełkę. Przy braku reklamy i wolontariuszy 7 tyś podpisów to już wyraźny sygnał że ta władza się przejadła. Gdyby mięli honor podaliby się sami do dymisji. Będą trzymać się kurczowo stołków do końca.
Świetny wynik mimo ciszy i kultury w zbieraniu! No cóż dla strony przeciwnej straszna porażka i wstyd na koniec kariery ! A można bylo inaczej tylko chyba kiepskie doradztwo
Żeby odejść trzeba miec j,,a . A może jak za komuny taczka i precz. Trzymamy kciuki za pomyślny finał.
Brawo! powodzenia. Na pewno się uda.
Tu cytuję "...Pracy jest dużo, a do zakłócania tego procesu przeciwnicy sięgnęli po ludzi z kryminalną przeszłością, by nas bezpodstawnie, bezpardonowo atakować. Jest to działanie zorganizowane i kierowana z jednego miejsca na zasadzie "kopiuj wklej". No ale cóż - takiej klasy jest przeciwnik i my na to nie mamy wpływu. Będzie to miało swój sądowy finał..." dokładnie tak! Życzę powodzenia Panie Stefanie w Was nadzieja na lepsze jutro! Dziwię się idiotom, którzy przypisują Wam, że jesteście manipulowanie przez PIS no cóż mierzą Was swoją miarą bo oni to POpaprańcy co już wszystko spieprzyli...
Nuda i dziwaczne pogrywki.A propos, a co ze wspaniałą fundacją "Dumni z Elbląga"? w grudniu mieli mieć konferencję dla dziennikarzy, coś cicho? Już nie sa dumni?
Nie strasz, nie strasz, bo się ze……!!!
O komentarzach nie wspomnę