Co należy do Pana obowiązków?
Do moich zadań należy kontakt ze wszystkimi środowiskami partyjnymi bądź też nie w naszym mieście w ramach współpracy opozycyjnej. Zostałem również zobowiązany do tego, aby opracować plan działań i program, z którym będziemy wychodzili do wyborów samorządowych. Kolejnym zadaniem jest zbudowanie listy liderskiej na wybory samorządowego, które odbędą się w Elblągu. Mam tu na myśli głównie Radę Miejską.
Będzie Pan tworzył listę liderów?
Grupę liderów, która może być trzonem list. Listy są tworzone na poziomie Zarządu, a to nie są decyzje, które są podejmowane jednoosobowo.
W Pana odczuciu Platforma Obywatelska w elbląskich strukturach posiada wielu mocnych liderów?
Już na swojej liście mam kilka, kilkanaście nazwisk. Sądzę, że oni stanowią trzon samorządowy, który można znaleźć w naszych strukturach.
To za wcześnie. Chciałbym najpierw spotkać się osobiście z tymi ludźmi, zebrać deklaracje o uczestnictwie i wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć. Nie chcę wyprzedzać faktów.
O ile mandatów będziecie walczyć? Ile będzie was satysfakcjonowało?
Każde ugrupowanie ubiega się o większość.
I to jest waszym zdaniem cel do osiągnięcia czy wynik, do którego będziecie dążyć?
To jest cel, o którego będziemy dążyć. Myślę, że do osiągnięcia jest w granicach przynajmniej tych 50 proc. mandatów.
Podczas ostatnich wyborów Platforma Obywatelska postanowiła nie wystawiać swojego kandydata na urząd prezydenta Elbląga, tylko wesprzeć w kampanii Witolda Wróblewskiego. Myślicie tym razem o wystawieniu swojego kandydata?
Każda partii polityczna, każde ugrupowanie polityczne dąży do tego, żeby uzyskać władze, przekonać wyborców do swoich rozwiązań. Pewnie taki punkt wyjścia do rozważań jest w Platformie Obywatelskiej.
Witold Wróblewski wygrał wybory i zapewne ponownie będzie ubiegać się o ten urząd. Współpraca nie układał się na tyle korzystanie, by znowu go poprzeć? A może jest osoba, którą jednak wolelibyście wystawić jako swojego kandydata?
Decyzję dopiero zapadną na ten temat. Nie wykluczamy żadnej z tych opcji – ani tego, że będziemy wspierać obecnego prezydenta, ani tego, że wystawimy swojego kandydata. Myślę, że rachunek, nazwijmy go roboczo „zysków i strat”, zostanie zrobiony bliżej jesieni.
Jest Pan przewodniczącym Klubu Radnych PO. Jak Pan ocenia współpracę z Prezydentem Witoldem Wróblewskim?
Były wzloty i upadki. Nie jest to najłatwiejsza współpraca.
Można powiedzieć, że „rozmawiamy, ale się nie słuchamy”.
Prezydent nie wyciąga wniosków?
Nie zawsze. Nie zawsze możemy liczyć na przychylne spojrzenie jeśli chodzi o nasze sugestie. Już pomijam jeśli to chodzi o sprawy błahe, ale tu chodzi o sprawy ważne dla miasta, strategiczne.
Czy dochodzą do Pana słuchy, że Prawo i Sprawiedliwość planuje wystawić do wyborów na urząd prezydenta Jerzego Wilka?
W mojej ocenie jest to wysoce prawdopodobne. Bardzo bym się zdziwił gdyby był to ktoś inny. Ale jakie mają plany nie jestem w stanie powiedzieć.
Widzi Pan mocnego kandydata z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej?
Z mojej oceny wynika, że raczej nie. Ale to jest ocena osoby patrzącej z boku na ugrupowanie. Nie pytałem ich wprost czy ktoś będzie kandydował.
Kiedy możemy spodziewać się konkretnych odpowiedzi odnoście kampanii?
Myślę, że to będzie jesień, nawet bliżej zimy. Cele czy osoby, na które stawiamy będą przedstawione w granicy stycznia przyszłego roku. Wtedy należy się spodziewać konkretnych decyzji. Wcześniej za wiele nie będę chciał mówić o nazwiskach.
Proces tworzenia programu Platformy już się rozpoczął?
Ten proces rozpocznie się lada dzień. Chcę się spotkać najpierw z grupą liderską, uzyskać zapewnienie o wsparciu i wtedy wspólnie będziemy próbowali zbudować plan działania na wybory samorządowe.
Podczas konferencji prasowych politycy Platformy Obywatelskiej zapewniają, że wsłuchują się w potrzeby elblążan. Z jakimi problemami przychodzą do was mieszkańcy?
Osoby starsze mówią o opiece nad nimi. Osoby młodsze chciałyby, by je „wspomagać” w decyzji pozostania w Elblągu. Większość młodych ludzi, szczególnie tych zdolnych, wyjeżdża do większych miasta do studia czy nawet do szkół średnich. Nie spotkałem się z przypadkiem, by wrócili do Elbląga. Trzeba zbudować program, który pozwala tym młodym ludziom mieć nadzieję, że wracając do Elbląga jako już wykształcony człowiek, będzie miał zapewniony byt, który będzie go satysfakcjonował. To są dwie grupy, o którym mogę powiedzieć, bo najgłośniej wybrzmiewają. Problemów jest oczywiście o wiele więcej.
Dziękuję za rozmowę.
Z Michałem Missanem rozmawiała
bardzo dobry pomysł! Czas wystawić swojego kandydata! Dosyć Wróbla!!!
Panie Michale i ok tylko...po 1. jak najdalej od podejmowania decyzji trzymać senatora. 2. na prezydenta tylko nie wybitny specjalista od ciepłych posadek. 3. najważniejsze aby członkowie PO cokolwiek robili bo ich wcale nie widać. 4. Konkretnie ilu jest członków w Elblągu? Panie radny bo bazowanie tylko na sondażowym poparciu partii to za mało aby wygrać wybory samorządowe prawda?
bardzo dobrze! stawiać na młodych i już! Nie można już popierać Wróbla!!
Brawo Dobry Pomysł!!
Panie koordynatorze....czy na listach komitetu wyborczego PO będą członkowie waszej partii?! Bo jeśli tak to co z Turlejem czy Kosecką? Ci dzielni bezpartyjni radni zostaną członkami Platformy Obywatelskiej?!
Pani Kamila, a takie normalne pytania. Kto by pomyślał. A co do kandydata, to choć nie byłem wyborcom PO, to mi on odpowiadfa bardziej niż Wróbel.
czas postawić na kandydata PO na Prezydenta!Wróbel się nie nadaje!
Jaki będzie plan PO na przyszłość miasta. Jest to jeden z warunków sukcesu. Na tym się panowie skupcie!!!
Jako radny sprawia Pan wrażenie osoby skrupulatnej, nie mniej jednak urząd Prezydenta to duża odpowiedzialność ... Jak na razie w naszym mieście nie zawsze było poprawnie w tej materii. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Ludzie młodzi wyjeżdżali i będą wyjeżdżać. Ale warto o tym pisać i tworzyć podstawy dyskusji. Może trzeba szerszej rozmowy na ten temat to wtedy ludzie zaczną zauważać problem.