Dwa lata temu elblążanie zadecydowali, kto będzie ich reprezentował w Radzie Miasta. Wówczas okazało się, że dokonali wyboru Witolda Wróblewskiego na stanowisko Prezydenta Elbląga. Włodarz naszego miasta jednym ze swoich zastępców uczynił Janusza Nowaka (Przewodniczącego elbląskich struktur SLD). Jak wiceprezydent ocenia połowę kadencji?
Mija połowa kadencji samorządowej. Jakby Pan podsumował ostatnie dwa lata?
Dobrze się dzieje, że Lewica się nie tyle jednoczy, bo nie każdy lubi to słowo, ale spotyka się i chce wspólnie wypracować program, by móc go potem realizować wchodząc do Parlamentu. Bo takie jest założenie.
Jak oceniłby Pan pozycję elbląskiego SLD?
Powiedziałbym, że jest ugruntowana, chociaż chcielibyśmy, żeby w samorządzie było nas więcej. Nie widać nas na ulicach z transparentami z naszym logo. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy manifestować naszych symboli. Chcemy uczestniczyć i uczestniczymy we wszystkich marszach, które są organizowane. Na co dzień też spotykamy się z mieszkańcami.
Pana zdaniem liczba sympatyków SLD w naszym mieście rośnie?
Odczuwam, że powoli, powoli, jest powrót do Lewicy. Społeczeństwo przemyślało, że nie da się, aby w naszym kraju była tylko Prawica. Odczuwamy powolny, ale jednak, powrót do Lewicy. Chcemy naszą pracą pokazać i zachęcić do tego, aby zwrócili się ku nam.
Mija połowa kadencji Prezydent Elbląga Witolda Wróblewskiego, którego kandydaturę SLD poparł w wyborach. Jakby Pan ocenił ten czas?
Poparliśmy go w drugiej turze wyborów nie dlatego, że to akurat był ten człowiek, tylko dlatego, że program, z którym on szedł do wyborów był spójny z naszym. Niektórzy podejrzewali, że wspólnie pisaliśmy te programy. Zdecydowaliśmy się wziąć odpowiedzialność za miasto, które było w trudnej sytuacji, szczególnie jeśli chodziło o finanse. Udało się wyjść na prostą. Dzisiaj mamy dobry, zrównoważony budżet, który zabezpiecza potrzeby wszystkich jednostek, a jednocześnie daje możliwości na inwestowanie. Udało się kilka inwestycji zrealizować i do kilku się przygotować. Przez kolejne dwa lata będzie widać rozwój naszego miasta. Po raz pierwszy, od kilkunastu lat, realizujemy inwestycje bez zaciągania jakichkolwiek zobowiązań finansowych, czy to w postaci obligacji, czy w postaci kredytu. Co więcej spłacamy, wcale niemałe, raty kredytu. To się zdarzyło po raz pierwszy i to jest największy sukces Prezydenta i Rady Miasta.
Chce Pan powiedzieć, że p. Witold Wróblewski radzi sobie lepiej niż jakikolwiek inny prezydent dotychczas?
Jeżeli chodzi o sprawy finansowe to życie pokazuje, że tak. On jako pierwszy zaczął spłacać kredyt i pozyskał nowe środki, które dają możliwość realizowania nowych przedsięwzięć inwestycyjnych.
Czy to oznacza, że w kolejnych wyborach nie będziecie wystawiać swojego kandydata i ponownie poprzecie p. Witolda Wróblewskiego?
Do wyborów jeszcze dwa lata. Trudno powiedzieć, co będzie. Jeżeli by się okazało, że SLD będzie miał poparcie zbliżone do tego, jakie miał jeszcze kilka lat temu, to z pewnością zastanowimy się nad tym, aby wystawić swojego kandydata. Ale gdyby to poparcie było w granicach kilku procent i nie przekraczałoby 10 proc., to szkoda byłoby rozbijać głosy w wyborach prezydenckich na kilku kandydatów, którzy byliby wystawieni przez partie i ugrupowania społeczne. Wtedy trzeba będzie się zastanowić nad jednym, wspólnym kandydatem. Jest jeszcze czas.
Jak ocenia Pan pracę radnych SLD?
Oceniam ich bardzo dobrze. Radni są dobrze, merytorycznie przygotowani. Oni bardzo aktywnie uczestniczą w pracy Rady zarówno na sesjach, jak i Komisjach Stałych. Współpracują z organizacjami pozarządowymi i na co dzień mają kontakt z mieszkańcami. Mają pomysły. Aktywnie uczestniczą w dyskusjach i je inicjują. Jednym z pomysłodawców Budżetu Obywatelskiego był radny SLD. Prace naszych radnych oceniam bardzo wysoko.
Jakby miał Pan wystawić im ocenę posługując się szkolną skalą, to jaką notę by dostali?
Będę się trzymał skali od 2 do 5, bo taką pamiętam. Dałbym im 4 +.
Jak ocenia Pan pracę radnych z innych klubów?
Różnie to jest, bo różnie są przygotowani. Są radni, którzy pracują już kilka kadencji, są tacy, którzy po raz pierwszy zetknęli się z samorządem terytorialnym. Pamiętam moje początki. To wcale nie jest takie proste. Dopiero, kiedy się przychodzi do Rady widzi się, jak to się ma całkowicie inaczej do postrzegania, jakie się ma patrząc z zewnątrz.
O roli wiceprezydenta również zmienił Pan z czasem zdanie?
Nie wiedziałem, że to jest tak ciężka praca. Uknułem pomysł, że każdy radny powinien minimum trzy miesiące, albo lepiej i pół roku, popracować w Urzędzie, aby zobaczyć co to jest praca urzędnicza. Wtedy podchodziliby inaczej do pewnych rzeczy. Zapewne mniej roszczeniowo.
Na co zmienił Pan spojrzenie?
Wiceprezydent ładnie brzmi, ale tak naprawdę jest się urzędnikiem. Odpowiadam nie tylko za siebie, ale także za podlegające mi departamenty. Stąd tej pracy jest tak dużo. Poza tym, chęci a możliwości to dwa rożne światy. Będąc radnym składa się interpelacje, rozmawia z mieszkańcami. W momencie, kiedy się za to już odpowiada i wie się, ile ma się do dyspozycji pieniędzy, to trzeba podchodzić do wszystkiego bardziej racjonalnie, przez co mniej popularnie.
Na koniec chciałabym poprosić, aby wystawił Pan ocenę prezydentowi Witoldowi Wróblewskiemu?
Trzeba byłoby ocenić zdolność wyciągnięcia Miasta z kryzysu finansowego i tu najwyższa ocena. Umiejętność pozyskiwania środków unijnych też. Co do współpracy ja oceniam ją dobrze, ale każdy musiałby ocenić to już indywidualnie. Żeby dać szansę wykazania się Panu prezydentowi, a z drugiej strony dać ocenę rzetelną, dałbym 4 +.
Dziękuję za rozmowę.
Z Januszem Nowakiem rozmawiała
Bardzo dobry wywiad .Gratuluję redakcji. Martwi mnie tylko to ,że pan Wróblewski od 2 lat zamilkł. Czy nie ma się czym podzielić z wyborcami!?? Trochę odwagi bo dwa kolejne lata,które zostały w kadencji szybko zlecą a później to może nikt z panem nie będzie chętny do rozmowy!??
Nie kłam Pinokio nie kłam
Kiedyś SLD mialo mój głos przy każdych wyborach bo uwierzylem w ich bajeczke i świeckim państwo a ale teraz kiedy zagłosowali za tym żeby patronem miasta został święty Mikołaj nie dostaną mojego głosu już nigdy . Tak się kończy kiedy oszukuje się wyborców
Wiceprezydent ocenia prezydenta?
Pamiętam taki tekst z filmu Munka "Człowiek na torze" - "widzę towarzysze że idzie wszystko w dobrym kierunku, z mozołem, powoli ale w dobrym kierunku". Kierunek i rezultaty już znamy ale dlaczego nawiedził nas teraz bolszewizm katolicki - choć biorąc pod uwagę dokonania poprzedników a właściwie ich zaniechania i mariaż z czerwonymi, da się wszystko wytłumaczyć. No to się zanurzamy - uwaga, uwaga nadchodzi..............
Oj Pinokio-lewica pikuje. Macie coraz mniej radnych a Klim to w końcu wasz czy nie wasz. Rozumiem,że z jego pieniactwa też jesteś zadowolony? Nie jesteście ugruntowani, wręcz przeciwnie, grunt się wam usuwa -a potem tylko niebyt.
żartowniś z niego ,niektórzy pozostali z przyzwyczajenia ,koła się rozpadły, a góra kombinuje tylko jak wjechać na plecach Wróblewskiego.
Jeżeli SLD z wróbelkiem to ja już rezygnuję. Tylko Klim - reszta walczy tylko o stołki.
Panie Klim nie chwal siebie i nie komentuj pod rożnymi nickami, Twoje IP jest już wszędzie znane. Taki stary a taki naiwny i nie wie, że w sieci nie ma anonimowości. Pozdrowienia dla Pana dobrego samopoczucia.
z ropuchem nikt normalny nikt nie ma zamiaru rozmawiac. trzeba sie go pozbyc z elblaga bo to szkodnik zreszta tak samo jak i nowak