Po skutecznie przeprowadzonym referendum obowiązki Prezydenta Elbląga oraz Rady Miejskiej przejął Marek Bojarski. Ponad tydzień temu elblążanie zadecydowali, kto wejdzie w skład nowej Rady (wśród nich znalazło się 13 odwołanych radnych). Natomiast w niedzielę, 7 lipca, odbędą się w naszym mieście wybory prezydenckie, co oznacza, że Marek Bojarski wróci do pełnienia obowiązków dyrektora w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Olsztynie. Jak będzie wspominał pracę w Elblągu i czy miał czas, by korzystać z uroków mieszkania w naszym mieście, opowiedział w rozmowie z info.elblag.pl.
Zbliża się moment, w którym opuści Pan nasze miasto. To składnia do podsumowań. Proszę powiedzieć, jak będzie Pan wspominał pracę w elbląskim Urzędzie i jak Elbląga Pana przyjął?
Z tego, co mi mówili na początku, chyba nie bardzo mnie przyjęli. Mam tu na myśli fora internetowe, ale trudno - takie jest życie. Ze swojej strony starałem się robić wszystko, jak najlepiej potrafię. Dla mnie było problemem to, że nie było Rady. To pierwsze doświadczenie tego typu, że jestem sam. Nie to, że się boję, ale podejmowanie decyzji i za Radę, i za Prezydenta niesie za sobą dość dużą odpowiedzialność. To było wyzwanie. Trochę starałem się zastąpić tę Radę pracownikami Urzędu i muszę przyznać, że bardzo mi pomagali i wspierali.
Czy to dobry pomysł, by na barkach jednego człowieka spoczywały obowiązki prezydenta, trzech wiceprezydentów i 25 radnych?
Takie mamy prawo.
Ale czy w praktyce ma to rację bytu?
Przyznam, że to było dość poważne wyzwanie, ale trudno mi oceniać prawo. Ludzie mogą w referendum odwołać i jeden organ, i drugi, a w Elblągu skorzystali z tego prawa, więc tak się stało.
Na jakie trudności natrafił Pan w trakcie pełnienia obowiązków Komisarza?
Nie było specjalnych problemów. Dla mniej jednak główną przeszkodą i takim problemem był jednak brak Rady. Dla mnie Rada to przedłużenie woli i roli mieszkańców. Tutaj podejmowanie decyzji nie było proste. Starałem się nie podejmować decyzji, których nie musiałem. Z jednej się nawet wycofałem, bo uważałem, że jeżeli taka jest wola mieszkańców to tylko to się liczy. Mi chodziło o czas przepisu prawnego, ale jeśli jednak mieszkańcy chcieli inaczej to dla mnie nie było problemu. Trudno żebym wprowadzał jakieś nowe rzeczy. Uważam, że to jest jednak przywilej osób wybranych w wyborach.
Jak Pan ocenia stan kasy miasta?
Jest trudny. Ja pobyt w takich miejscach zaczynam od rozmowy ze skarbnikami. Chciałbym, aby miesiąc, dwa czy w ogóle do końca roku przyszły nowy prezydent był spokojny. Żeby nie było tak, że przyjdzie i od razu zastanie kłopoty. Tak nie będzie. Budżet jest realizowany. On jest trudny ze względu na inwestycje i nieprzewidziane prace w tych inwestycjach. Inwestycje były zapisane w budżecie, ale prace dodatkowe, które są w dość dużym rozmiarze trudno było przewidzieć. I te inne rzeczy związane z takim, a nie innym funkcjonowanie gminy. Tu jest jakiś problem, ale to nie jest problem nie do załatwienia. Ja zawsze mówiłem, że problemem nie są inwestycje, tylko wydatki bieżące. I tutaj na pewno będzie, może nie pole do popisu, ale ciężka praca i dla państwa radnych, i nowego Prezydenta.
Jak wyglądał dzień Komisarza, który pracował za 29 osób?
Starałem się zawsze być w Urzędzie o 7.00-7.30 i z małymi wyjątkami byłem do 18.00-19.00. Było to spowodowane tym ogromem pracy. W żadnym wypadku nie chcę się skarżyć, ale jednak poprzednio było trzech wiceprezydentów i tylko określone departamenty podlegały konkretnemu wiceprezydentowi. Zrozumiałą rzeczą było, że tutaj prezydent nie był odciążony. Dlatego poprosiłem o pomoc moją koleżankę, panią Bernadetę Hordejuk, by mi trochę pomogła z inwestycjami, bo umowy i przetargi się "toczą". Ona w swojej codziennej pracy się tym zajmuję, a ja potrzebowałem kogoś z kim mógłbym porozmawiać o tym, oprócz pracowników Urzędu, którzy mnie wspierali. Taki dzień pracy był zawsze bardzo intensywny.
Na czas pełnienia funkcji Komisarza przeprowadził się Pan do Elbląga. Czy poza pracą miał Pan okazję, by pozwiedzać nasze miasto i skorzystać z uroków Elbląga?
Tylko przez jeden weekend byłem w Elblągu - kiedy były wybory. Wtedy troszeczkę chodziłem po Starówce. Tak to przyznam, że na weekendy wyjeżdżałem do domu, do Szczytna. Obiecuję sobie, że na koniec gruntowniej zwiedzę Elbląg. Byłem na występach Elbląskiej Orkiestry Kameralne, byłem w Bibliotece Elbląskiej, w Galerii El, w Ratuszu, czyli w tych miejscach, w których "musiałem" być, to byłem. Ale tak, żeby rekreacyjnie, to nie za bardzo.
Pytam o to, bo chciałam się dowiedzieć, czy będzie Pan tęsknić za naszym miastem?
Oczywiście. Miasto jest bardzo piękne. Jestem zaskoczony. Znałem wcześniej Elbląg, bo jak się jeździło do Gdańska to jeździliśmy przez Elbląg. Znałem go więc bardzo pobieżnie. Jak pierwszy raz zobaczyłem Starówkę to zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nawet w konfrontacji z Olsztynem. Mieszkacie w pięknym mieście.
Rozumiem, że kiedy Pan wyjedzie nie tylko będzie Pan miło wspominał nasze miasto, ale i dobrze o nim mówił?
Na pewno. I z chęcią tu wrócę.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
To jest dobre . Na pewno z chęcią tu wrócę.Czyżby w Elblagu co kilka miesiecy szykowały sie referenda dopuki nie załapie sie na stołkicpartyjka która popiera narkotyki i pedalstwo.
Sp....... aparatczyku
Nowaczyk - PO, Gelert - PO. Nie da się ukryć.
jak Gelert (PO) głosowała w sprawie podniesienia wieku emerytalnego 67` - ktoś pamięta?
Panie komisarzu Bojarski! Jako mieszkaniec Elbląga obiecuję panu, że jeśli wygra Wilk to pan na pewno wróci pełnić kolejny raz role komisarza! Zrobimy Referendum jako grupa czysto społeczna ruch oddolny żeby napiszę po męsku wy.lić Wilka PISuara z Elbąga!
To powinienes przeczytac http://www.wybory-elblag.pl/elblag-bez-dyspozytorni-dziekujemy-ci-gelert/?gclid=CKaG36nul7gCFcpb3god_WYApw
Konkretna kontrola co poszło na olsztyn .Jak obserwuję miasto to przez te lata olsztyn wiele z****ł z Elbląga oj wiele.
Elbląg piękne miasto gnojone przez olsztyn i polityków z mazur !!!!
www.wybory-elblag.pl świetnie się czyta
Dziękujemy Panie MARKU ! Zawsze w Elblągu będzie Pan mile widziany i postrzegany ! Dziękujemy za to co Pan dla nas zrobił ! Serdeczne pozdrowienia !