Przez 40 lat Józef Hytry pracował w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania, z czego 25 lat pełniąc funkcję dyrektora. Rok temu, choć Zgromadzenie Wspólników udzieliło Mu absolutorium, Józef Hytry postanowił nie przystąpić do konkursu na to stanowisko i do tej pory pozostawał w cieniu, by powrócić, tym razem w roli polityka. Specjalnie dla czytelników info.elblag.pl Józef Hytry przyznał, dlaczego zdecydował się ubiegać o mandat radnego z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborów Witolda Wróblewskiego.
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na radnego?
Elblążaninem rodowitym nie jestem, bo do Elbląga przybyłem w roku 1972 r, ale większość swojego życia spędziłem w Elblągu. W związku z tym leży mi na sercu dobro Elbląga. Stąd postanowiłem trochę zawalczyć o Elbląg.
Przez 25 lat pełnił Pan funkcję dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.
Moja praca zawodowa w Elblągu była właściwie związana z tą jedną firmą, od 1972 roku.
Dużym zaskoczeniem był fakt, że trzy lata przed emeryturą przestał Pan pełnić tę funkcję.
Zdaję sobie sprawę i tak jest w całym naszym kraju, że po wyborach, szczególnie samorządowych następują pewne zmiany personalne. Ja liczyłem się z tym, że w którymś momencie może to nastąpić, aczkolwiek był to moment dla mnie najgorszy, bo trzy lata przed emeryturą.
Nigdy nie był Pan szczególnie związany z polityką. Co się zmieniło?
Owszem, nigdy nie byłem politykiem, po prostu pracowałem, bo uważałem, że praca w tego typu firmie, w ogóle w całej sferze gospodarki komunalnej, to jest pewnego rodzaju służba. Nie było czasu na politykę. Zresztą uważałem, że jestem od prowadzenia firmy, która ma określone zadania i starałem się je realizować. Może nie najlepiej, ale na tyle, na ile potrafiłem. W tej chwili postanowiłem, w poważnym wieku trochę powalczyć o nasze miasto.
Co Pana do tego przekonało?
Przede wszystkim rozmowa z naszym kandydatem na Prezydenta Elbląga - Witoldem Wróblewskim. Tym bardziej, że współpracowaliśmy przez 20 lat i ta współpraca była bardzo dobra. Trudno byłoby mi nawet odmówić, stąd decyzja o przyłączeniu się do tej drużyny, by razem spróbować, jak mówi nasze hasło, zawalczyć o Elbląg.
Jak Pan sądzi, jaka jest realna szansa, aby któryś z Państwa kandydatów zasiadł w Radzie Miejskiej?
Każdy Komitet sądzi, że jego szanse są duże. Musi tak sądzić, bo inaczej szkoda by było ich starań. My też uważamy, że mamy duże szanse. Co przemawia za nami? Na pewno doświadczenie. Zapoznając się z naszymi kandydatami na radnych i kandydatem na Prezydenta Elbląga można zauważyć, że cechuje ich duże doświadczenie, przede wszystkim w gospodarce miejskiej. Sadzę, że to jest nasz największy atut. A sytuacja Elbląga jest nie do pozazdroszczenia. Myślę, że jest bardzo ciężka, ale ktoś musi ten Elbląg doprowadzić do normalności.
Za niewiele ponad rok kolejne wybory. Czy to nie za mało czasu, żeby to zrobić?
Uważam, że każdy czas stracony jest później trudno odrobić. Akurat my oraz nasz kandydat na Prezydenta Elbląga zdecydowaliśmy, podjąć się tej ciężkiej roli.
Zdziwiło Pana, że w ogóle doszło do referendum?
Nie. Kiedy pracowałem w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania, przez jedną kadencję byłem w Zarządzie Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. Byłem 1,5 roku temu na spotkaniu w jednym z Ministerstw i rozmawiałem z wiceministrem z Platformy Obywatelskiej. Powiedziałem mu, że jeżeli polityka w Elblągu będzie prowadzona w tym kierunku, to Elbląg czeka referendum. I to będzie cios zarówno dla władzy, jak i dla partii. Nie ukrywałem, że taka, moim zdaniem będzie kolej rzeczy. Sprawdziło się. Akurat to mi się udało przewidzieć.
A po 40 latach w MPO widział Pan pracę niejednej władzy.
Pracowałem najdłużej z prezydentem Henrykiem Słoniną (czas trwania prezydentury - 1998 - 2010 - przyp. red), którego bardzo cenię i uważam, że lepszego prezydenta w Elblągu nie było. Poprzednio pracowałem i z prezydentem Witoldem Gintowt-Dziewałtowskim (1994 -1998 -przyp. red.) i prezydentem Michałem Oliwieckim (1986 - 1990 - przyp. red.) i z prezydentem Norbertem Berlińskim (1981 - 1986 - przyp. red.) i jakoś udawało się układać tąę współpracę dobrze. Natomiast myślę, że ostatnia ekipa zapomniała jaki był cel ich wyborów. Miasto szło swoją drogą i brak było tej dbałości o miasto, o jego finanse. To, co jest dzisiaj to sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Rozumiem, że bazując na tym doświadczeniu będzie Pan wiedział jakich błędów nie popełniać?
Na pewno będzie nam łatwiej, jeśli społeczeństwo nam zaufa i obdarzy nas głosem na karcie wyborczej. Ale obojętnie, kto wygra dzisiaj wybory będzie miał naprawdę bardzo trudny orzech do zgryzienia.
Dziękuję za rozmowę.
Z Józefem Hytrym rozmawiała
Krótko i na temat . Panie Józefie , a nie myślał Pan poświęcić się łapaniu ryb ? Po cholerę Panu , poświęcać swój czas . Niech młodzi coś zrobią dla miasta , dla siebie i dla Nas .
Uważam , że w tym wieku należy zająć się wnukami , a może już prawnukami . Takie doświadczenie o śmieciach może by się przydało w obecnej chwili , ale ten pan jak zajmował stanowisko dyrektora, to była inna moda, śmieci były tylko śmiecie i to wszysko .Uważam , ze z taką wiedzą o śmieciach dowiemy się z UNII EUR.
W sumie dalej by pracowal w sieciach i ze smieciami :D kandyduj pan :D
Przeczytajcie uważnie pytanie !!! : "Dlaczego zdecydowała się Pan kandydować na radnego?" Pytanie sugeruje chyba start z listy Palikota!
Gość kandyduje , bo jest obrażony na cały świat . I teraz nam mówi , ja Wam pokażę na co mnie jeszcze stać ! Urażona ambicja , chorobowy przypadek . Nie jest jedynym , jest jeszcze kilku podobnych do niego .
Statek który nabiera wody i tonie /Elbląg 55% zadłużenia/.......... potrzebuje doświadczonego kapitana, który umie, wie i już wielokrotnie to robił- wyprowadzić miasto z opresji. Nowy prezydent musi koniecznie być doświadczony w pracy w samorządzie bo inaczej chłopaki za miedzy Gdańsk i Olsztyn nas zjedzą.
Facet na pewno zna się na śmieciach, w radzie miasta taka osoba jest jak najbardziej pożądana chocby po to, aby pilnować obecnego szefa śmieci, wybitnego tancerza, osoby do wynajecia na sesje fotograficzne, statysty filmowego, czyli ? no własnie kim jest ten czlowiek?Na marginesie może dziennikarze zrobiliby wywiad z tym panem i ustalili, czy dalej jest do wynajecia jako statysta, planuje sesję fotograficzną na smietniku i szukam statysty- modela
Bawić wnuki PAnie Józefie. Politykę zostawić młodszym.
Pan Hytry niech się nie wypowiada w iminiu "byłej" ekipy, bo on reprezentował przez ostatnie 20 lat interesy "wcześniejszej" ekipy. "Była" ekipa zaczęła sprzątać po "poprzedniej" ekipie i naruszyła wpływy wielu grup interesów /vide Pan na załączonym obrazku/. Dlatego doszło do referendum.Dotyczy to zarządców, lekarzy w szpitalu miejskim czy też tzw. ajentów, którzy ubezpieczali szkoły... W Elblągu zaczynało być normalnie jak w innych miastach, dlatego tzw. "poprzedni" układ zrobił wszytko, żeby Nowaczyka odwołać - taka jest cała prawda, a wyjdzie je jeszcze więcej..
Józek Masz mój głos - Krzysiek M Może będzie .....nie tylko ze"śmieciami pozdrawiam