Elbląskie ciężary święcą swoje triumfy, za sprawą Juliana Falkowskiego i Pawła Kulika, młodych elblążan, którzy w lipcu br. przywieźli medale z Mistrzostw Polski Juniorów w podnoszeniu ciężarów do lat 17. Specjalnie dla info.elblag.pl młodzi sportowcy odpowiedzieli na kilka pytań. Dzisiaj zapraszamy na rozmowę z Julianem Falkowskim.
- Jak się zaczęła Twoja przygoda z ciężarami? To dość specyficzna dyscyplina sportu
- Dokładnie. Moja przygoda z ciężarami rozpoczęła się zupełnie przypadkowo. Właściwe nawet nie pamiętam jak trafiłem do klubu, swoją drogą jedynego takiego w Elblągu (śmiech). Czemu akurat ciężary? Chyba dlatego, że ogólnie bardzo lubię sporty siłowe.
- Jakie są Twoje największe osiągnięcia jeśli chodzi o podnoszenie ciężarów?
- Zdecydowanie mogę tutaj zaliczyć medale, które zdobyłem. Przywiozłem je z Mistrzostw Polski Juniorów, które odbyły się w lipcu br. w Katowicach (srebrny medal wywalczony w dwuboju i za rwanie oraz brązowy za podrzut - przyp. red.), także z Olimpiady. Ale chyba dla mnie największe osiągnięcia to te związane z barierami, które pokonuję na każdym treningu oraz rekordy życiowe, które udaje mi się pobić. Tak, myślę, że to jest dla mnie najważniejsze.
- Jak wygląda typowy dzień ciężarowca i jego trening?
- Rzadko zdarza się, że trening jest przyjemny. Zazwyczaj jest strasznie mozolny i ciężki. Często robimy to samo, a powtarzalność niektórych ćwiczeń siłowych sprawia, że staje się on bardzo monotonny. Ale, jeśli się kocha taki trening wyczynowy i jest się zawziętym, mocno prąc do celu, można znieść wszystkie niedogodności i przejść przez tę ciężką pracę, by potem móc się cieszyć z sukcesów.
- Najmilsze i najmniej przyjemne wspomnienie, jeśli chodzi o ciężary?
- Do najmilszych zdecydowanie należą sukcesy, które udaje mi się odnieść. Na pewno również obozy i zgrupowania na których się pojawiamy. Mało przyjemne rzeczy zdarzają się na treningach, gdzie trzeba ćwiczyć w pocie czoła, pokonując ból. Ale jak uda się nam rozpracować te mało przyjemne rzeczy na treningach, to potem łatwiej jest nam na zawodach. Porażki idą zawsze w parze z sukcesami (śmiech).
- Masz czas na jeszcze inne pasje, oprócz ciężarów?
- Trening, obozy i zawody absorbują mnie tak bardzo, że na inne pasje po prostu brakuje mi czasu. Lubię sport i staram się dbać o ogólny rozwój swojego ciała, od czasu do czasu biegam, a w trening ciężarowców wpisane są jeszcze zajęcia na basenie.
- Czego Ci życzyć na przyszłość?
- Żeby nie trapiły mnie żadne kontuzje (śmiech). Na pewno wytrwałości, bo ta w pracy ciężarowca jest bardzo potrzebna. I takie jedno marzenie, które mamy wszyscy – i zawodnicy, i władze klubu i nasz trener - żeby na siłowni, na której ćwiczymy, było trochę cieplej, niż teraz.
- Tego więc życzę i dziękuję za rozmowę.
Na rozmowę z Pawłem Kulikiem, elbląskim ciężarowcem, wicemistrzem Polski Juniorów do lat 17 w rwaniu, zapraszamy w niedzielę, 30 grudnia.
bravo
Julek gwiazda :D
rts zazdroscisz...........
gratki kolego.......
Gratulacje Julek.
Julek , pozdrowienia przystojniaku
dalszych sukcesow w kadrze.......trzymamy kciuki