Podnoszenie ciężarów zaliczyć można do jednej z najbardziej niszowych dyscyplin sportowych w naszym mieście. A jednak na tym polu mamy się czym pochwalić. Julian Falkowski i Paweł Kulik w lipcu br., przywieźli medale z Mistrzostw Polski Juniorów. Wczorajsze spotkanie sportowców z Prezydentem Miasta, Grzegorzem Nowaczykiem było okazją do przedstawienia ich ostatnich wyników, oraz sukcesów, jakie odnoszą w tej trudnej dyscyplinie.
Julian Falkowski i Paweł Kulik trenują podnoszenie ciężarów w elbląskim klubie Meyer. Mocną stroną Juliana jest rwanie, a Paweł przoduje w podrzucie. W lipcu br. chłopcy wzięli udział w Mistrzostwach Polski Juniorów w podnoszeniu ciężarów. Wynik osiągnięty w dwuboju 287 kg (rwanie 132 kg, podrzut 155), Julianowi Falkowskiemu zapewnił tytuł wicemistrza Polski. Zdobył on także srebrny medal za rwanie oraz brązowy za podrzut. Paweł Kulik przywiózł srebrny medal w rwaniu - Kontuzja pleców uniemożliwiła mu wtedy rywalizację o pierwsze miejsce – wyjaśniał trener chłopaków, Grzegorz Rajkowski, wieloletni zawodnik klubu, odnoszący sukcesy w podnoszeniu ciężarów na arenie wojewódzkiej i krajowej.
W klubie Meyer Elbląg trenuje jedenastu zawodników podnoszących ciężary. Jest wśród nich młodzież, ale są również seniorzy. – Nie każdy może zostać ciężarowcem – przyznaje trener Grzegorz Rajkowski. - Najpierw z młodym człowiekiem idziemy do lekarza, który bada go pod kątem wad postaw – opowiada trener. Jeśli takie wykryje, adept zostaje najpierw kierowany na specjalne ćwiczenia, które w tym wypadku można nazwać korekcyjnymi. Dopiero potem zaczyna się odpowiedni trening ciężarowca, a jego efekty widoczne są po kilku latach.
Klubem Meyer kieruje 5-osobowy skład - Zawodnicy w klubie wywodzą się z elbląskich szkół podstawowych i ponadpodstawowych i biorą oni udział prawie we wszystkich zawodach o charakterze lokalnym, wojewódzkim i centralnym – mówi prezes klubu Meyer Stanisław Olszak. - Staramy się o to, dzięki dyscyplinie zawodników, a szczególnie trenera Grzegorza Rajkowskiego, który dba o to, aby swoje umiejętności zdobyte kiedyś, jako ciężarowiec, przekazać zawodnikom i nowym adeptom, którzy dzięki niemu osiągają dobre wyniki – tłumaczy Stanisław Olszak.
Mimo tego, że podnoszenie ciężarów to nadal niszowy sport w Elblągu, zaczyna cieszyć fakt, że coraz więcej kibiców przychodzi na zawody, by dopingować ciężarowców - Przychodzą rodziny zawodników ich koledzy i znajomi, a także inni, zachęceni sukcesami, jakie odnoszą nasi chłopcy – mówi trener Grzegorz Rajkiewicz.
Jakie marzenia mają elbląscy ciężarowcy i władze klubu? – W przyszłym roku chciałbym zdobyć złoty medal w podnoszeniu ciężarów do lat 20-tu, zaistnieć na zawodach ogólnopolskich i dostać się do kadry narodowej – wyjawia Julian Falkowski. Jego kolega z klubu marzy o tym samym, tylko w innej kategorii wiekowej, do lat 17-tu – No i żeby nie męczyły mnie już żadne kontuzje – uśmiecha się Paweł Kulik.
Na spotkaniu z prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem, prezes klubu i trener chłopców podkreślali, jak trudno dbać o rozwój zawodników i skutecznie reklamować tę ciągle niszową dyscyplinę sportową w naszym mieście, przy tak małych nakładach finansowych, jakie otrzymują z budżetu miasta – Sami załatwiamy dotacje od sponsorów, za własne pieniądze jeździmy na zawody lokalne i ogólnopolskie – mówi Stanisław Olszak. – Dlatego przyda nam się każda złotówka dofinansowania – apelował prezes klubu.
Medale Juliana Falkowskiego i Pawła Kulika przywiezione z Mistrzostw Polski, to dostateczny dowód na ogromny sukces, jaki można osiągnąć w tej trudnej i pełnej wyrzeczeń, dyscyplinie sportowej.
Na rozmowę z Julianem Falkowskim i Pawłem Kulikiem zapraszamy niebawem, na info.elblag.pl.
Brawo chłopaki i Grzesiu z ekipą praca nad sobą to jest to pozdrawiam Mietek.
Nic dziwnego, że nie ma kasy na inne dyscypliny sportu pomimo osiągnięć jak większość zżera Olimpia. Podobno Prezydent ciężarowcom "rzucił" aż 7000 zł na rok to jest całe 583 zł na miesiąc treningów
Skorzystajcie z okazji i za uchle wyrwijcie z fotela tego krętacza z UM. Oszczędności będą 10 000 razy większe!
Będzie tak jak z kamerką na tym Ratuszu pokazuje teraz TYLKO dwa ujęcia.JAKI PAN TAKI KRAM.
Standardowo niewiele jest o sponsorze, bez którego nie byłoby wyników. Dziwicie się później brakiem sponsoringu?