Coraz więcej osób związanych ze „Światowidem”, tańcami, a de facto z Panem, wygrywa konkursy na stanowiska samorządowe. Wybór na kierownicze stanowiska w Urzędzie Miejskim pani Chałupy oraz pani Laski-Kleinszmidt, a wcześniej pana Pilichowskiego na stanowiska dyrektora MPO i pana Kucharczyka do MOSiR-u, wzbudzają coraz większy odzew czytelników. Pojawia się pytanie czy to przypadek, czy protekcja?
Z tańcem związany jestem od 26 lat. Przez ten czas „przez moje ręce przeszło” około 12 tysięcy elblążan. Niektórzy skończyli kurs, inni związali się z tańcem na dłużej, na przykład tańcząc w Elbląskim Klubie Tańca „Jantar”. Cieszę się z jednego, że byli tancerze, którzy w tej chwili nie zawsze są związani ze mną, bo reprezentują różne opcje polityczne, odnoszą sukcesy w karierze zawodowej. Potrafią pracować w zespole, są doceniani, awansują, zarabiają dobre pieniądze. Przykro jest, że część z nich jest poza Elblągiem, bo być może dla Elbląga mogłyby pracować. Osoby, które zostały wymienione, są mi znane. Magdalena Chałupa przyszła do „Światowida” ponad 11 lat temu, praktycznie tuż po szkole, z niewielkim stażem. U nas uczyła się życia zawodowego. Przykro nam, że „Światowid” nie może spełnić wszystkich oczekiwań finansowych, przez co ze wspaniałego zespołu, jaki udało nam się stworzyć, odszedł jeden z kreatywnych pracowników. Trudno się dziwić, że wystartowała w konkursie o stanowisko kierownicze, skoro u mnie o takie ubiegać się nie mogła. Magdalena pytała mnie przed konkursem, czy nie mam nic przeciwko. Ja się bardzo cieszę, że miała możliwość awansowania, że ma możliwość się rozwijać, choć z drugiej strony się smucę, że pracownik, który pełnił w naszej grupie istotne funkcje, jak koordynacja pracy dyrektora, odchodzi.
A pani Laska-Kleinszmidt?
Hanna Laska-Kleinszmidt, to osoba, która przez ostatni czas przebywała na urlopie bezpłatnym, wcześniej wychowawczym. Wystartowała w kolejnym konkursie i go wygrała. Tu nie mógłbym powiedzieć, że Hanna Laska-Kleinszmidt była w ostatnim czasie związana ze „Światowidem”, bo przebywała na urlopie wychowawczym. Ale znam panią Hanię i mogę powiedzieć, że to jest bardzo lojalny, pracowity, kreatywny pracownik.
Nadający się na stanowisko dyrektora DKS’u?
„Światowid” przez swój system pracy, czasami stresowy, przygotowuje pracowników, którzy przechodząc przez pracę w „Światowidzie” odnajdują się w rozwiązywaniu trudnych spraw. Pamiętam, że ma również doświadczenie dziennikarskie, a takie były wymagania konkursowe, pracowała trzy lata w teatrze, jako rzecznik prasowy, więc na pewno zagadnienia PR-u zna. U nas też przez rok pełniła funkcję rzecznika prasowego, kiedy nasze rzeczniczki były na urlopach macierzyńskich lub wychowawczych. Poznaliśmy jej atuty jako pracownika, zatrudniliśmy w Centrum Tańca i myślę, że na tym stanowisku, przy realizowaniu projektów unijnych, sprawdzała się jako dobry organizator.
Niewątpliwie, jako jej były pracodawca zna Pan drogę zawodową i umiejętności pani Laski. Czy uważa Pan jednak, że była ona lepszym kandydatem na dyrektora DKS-u niż pan Guzowski?
Nie byłem w komisji konkursowej, nie oglądałem dokumentów, czytałem tylko informacje podane do publicznej wiadomości. Ja też startowałem na stanowisko dyrektora w konkursie. Też musiałem przedstawić swoją koncepcję na prowadzenie „Światowida”, też musiałem przekonać komisję, że znam się na zagadnieniach pracy samorządu, że znam ustawę o finansach publicznych, ustawę o działalności kulturalnej, w końcu, że znam strategię rozwoju samorządu wojewódzkiego. Myślę, że to są elementy, które poza wykształceniem czy doświadczeniem decydują o ocenie danego kandydata. Nie byłem zaangażowany w konkurs na Dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej, ale myślę, że nie samo wykształcenie jest najważniejsze. Komisja miała do wyboru dwie osoby i wierzę w to, że wybrała najlepszego kandydata. Teza, że konkurs był ustawiony jest nie do udowodnienia, a może być krzywdząca. My tego nie wiemy. Zespół konkursowy składa się z reguły z grupy 5 – 9 osób i każda z nich ma prawo wniesienia swoich opinii, zdania odrębnego do protokołu. Pełne informacje o przebiegu konkursu może przekazać tylko członek komisji konkursowej.
Nie tylko wykształcenie, ale i doświadczenie pana Guzowskiego jest imponujące, stąd wątpliwości czy aż tak źle wypadł na rozmowie rekrutacyjnej.
Powtarzam, nie byłem członkiem komisji i nie oceniam wyboru, ale jeżeli ktoś jest świetnym dziennikarzem, to może gdyby startował do np. info.elblag.pl, byłby lepszym kandydatem od pani Laski. A tu, na stanowisku Departamentu Komunikacji Społecznej potrzebna jest osoba, która ma duże doświadczenie w organizowaniu i wydarzeń, i spotkań, eventów, ale też w pracy nad strategią miasta, organizowaniu życia wokół pana Prezydenta, ale również wokół tego, co miasto Elbląg ma najlepszego do pokazania. Ze znajomością tego miasta. Wiele się mówi o dbaniu o elblążan, a kandydatem na to stanowisko jest właśnie elblążanka. Jej kontrkandydat jest wprawdzie elblążaninem, ale od lat związany z innymi regionami i sam stwierdził, że może nie zna tak dobrze tutejszych realiów. Być może takie różnice pomiędzy kandydatami pojawiły się w trakcie procedury konkursowej.
A jak ocenia Pan roszady na stanowiskach zajmowanych przez pana Gruchalskiego? Z Telewizji Elbląskiej do Urzędu Miejskiego i powrót do telewizji.
Pana Rafała znam i cenię jako dziennikarza. Myślę, że każdy w swoim życiu musi się zmierzyć z pewną formą awansu. Ten awans na pewno był, gdy przeszedł z Telewizji do Urzędu. Każdy, kto chce być sprawnym urzędnikiem, musi przez instytucje zbliżone do samorządu, troszeczkę tej edukacji zdobyć. Praca w samorządzie nie jest łatwa. Trzeba umieć poruszać się w gąszczu procedur, przepisów, ustaw. Dziennikarze są wolnym zawodem. W pracy urzędniczej jest się troszeczkę zaszufladkowanym.
To znaczy, że nie sprawdził się na tym stanowisku?
Szanuję pana Rafała, że podjął próbę bycia dyrektorem DKS-u, znalezienia się w Urzędzie. Stwierdził, że lepiej się będzie czuł jako dziennikarz. Rafał Gruchalski też był wybrany w drodze konkursu. Być może doświadczenie oparte na jego przykładzie miało wpływ na obecną decyzję komisji, która uznała, że być może dziennikarz to nie najlepszy wybór na to urzędnicze stanowisko. ”Światowid” jest instytucją samorządu województwa i pracuje na bardzo podobnych dokumentach i ustawach, dlatego jego pracownicy mają tę wiedzę i doświadczenie przydatne w pracy urzędnika samorządowego. Znają ograniczenia wynikające ze specyfiki sektora finansów publicznych, umieją poruszać się w granicach wytyczonych przez prawo i wyłuskiwać z nich to, co najlepsze dla instytucji.
Radny Wilk zasugerował, że obsadzanie stanowisk w Urzędzie Miejskim przez byłych pracowników „Światowida” i tancerzy, to przygotowywanie kadry dla przyszłego Prezydenta Miasta, którym, jak głosi plotka, miałby zostać Antoni Czyżyk. Ile w tym jest prawdy?
Jest mi miło, że pan Jerzy Wilk wysnuł z tych działań moją kandydaturę na przyszłego Prezydenta, ale jestem wierny swoim zobowiązaniom wobec Marszałka Województwa, z którym rozpoczęliśmy starania o to, żeby „Światowid”, na równi z Teatrem, tu w Elblągu był nowoczesną instytucją kultury, zmienił swoje oblicze i mógł dla elblążan i regionu pracować. Nie wiem, czy pan Jerzy Wilk chciał zasugerować, że jestem złym dyrektorem? Ja znam swoje miejsce i myślę, że jeszcze wiele ciekawych inicjatyw „Światowid” pod moim kierownictwem przygotuje. I przy tym pozostańmy.
Czyli nie będzie Pan kandydował na Prezydenta Elbląga?
W tej chwili nie mam takich planów. Wierzę w to, że program, który Grzegorz Nowaczyk przygotował startując w wyborach na prezydenta miasta dwa lata temu, trzeba konsekwentnie realizować. A program ten zakłada okres dłuższy niż jedna kadencja. Trwają prace nad tym, by przyszła kadencja mogła elblążan bardziej zadowolić. Ja jestem z wykształcenia inżynierem i wiem, co to znaczy budowanie projektu i budowanie strategii, które trzeba wdrożyć. Wierzę, że to się powiedzie i projekty, które teraz są rozpoczynane wydadzą owoce w kolejnej kadencji.
Z tego co Pan mówi wynika, że kolejna plotka, że gdy Pan zostanie Prezydentem Elbląga Prezydent Nowaczyk awansuje do Europarlamentu, nie ma w sobie ziarnka prawdy?
Chciałbym podziękować panu Wilkowi za taką ocenę. Jest on doświadczonym samorządowcem, którego szanuję i od którego muszę uczyć się tych obserwacji. Miło jest słyszeć, że Prezydent Nowaczyk jest tak dobrze postrzegany przez opozycję, że widzą go jako kandydata do Europarlamentu. Być może to chęć wskazania panu Prezydentowi kierunku rozwoju. Nie chcę dementować tej plotki, bo nie rozmawiałem na ten temat z panem Prezydentem, ale wierzę w to, że zobowiązania, które podjął obejmują działania dłuższe niż ta jedna kadencja. Być może, jako dobry samorządowiec, kiedy osiągnie dobre rezultaty w zarządzaniu Elblągiem, będzie w kolejnej kadencji kandydatem do Europarlamentu. Być może o tym pan Jerzy Wilk mówi. Być może ja, kiedy doprowadzę do tego, że oblicze „Światowida” będzie się zmieniało, podejmę nowe cele i nowe wyzwania. Ale to daleka droga.
Na drugą część wywiadu z przewodniczącym Klubu Radnych PO Antonim Czyżykiem zapraszamy w poniedziałek, 15 października.
Za przeproszeniem. Jaki program realizuje p. Nowaczyk? Mozna sie gdzies dowiedziec, ktory konkretnie punkt tego programu? Na jakim jest etapie?
"rozpoczęliśmy starania o to, żeby „Światowid”, na równi z Teatrem, tu w Elblągu był nowoczesną instytucją kultury, zmienił swoje oblicze i mógł dla elblążan i regionu pracować." Gościu jesteś 10 lat dyrektorem i podejmujesz starania?nie stworzyłeś NIC NOWEGO a to co zrobili twoi poprzednicy po prostu spieprzyłeś!!!
Pracowałem (am) kiedyś w Wok-u zza czasów jak J. Nowiński był dyrektorem i te czasy wspominam dobrze, przez pewien okres czasu też byłem (am) pracownikiem Swiatowida pod rządami ptaka Czyżyka i to była porażka facet widzi tylko swój czubek nosa i mega wchodzi w d....e obecnej władzy
Spokojny, wyważony gość z tego Antoniego. On to najmocniejszy filar obecnej władzy.
Drugiej części wywiadu nie przeczytam, nie strawię tego bla bla bla.
Radny Czyżyk, to facet z klasa, który nie zamyka się w ciepłym pokoiku ciesząc się z władzy i zajmowanych stanowisk. Antoni Czyżyk to facet, do którego każdy może pójść z prośba o interwencję, pomoc, radę!!! Jest człowiekiem, który wysłucha każdego i da nadzieję, ze będzie lepiej, tłumacząc wielokrotnie działania nieudolnych i bezdusznych urzędników starej nomenklatury. Po mimo, że nie został radnym z okręgu nr 5 wielokrotnie interweniował w sprawach osiedla Zatorze-zawsze skutecznie!!! Za to mu bardzo dziękuje. Pozdrawiam serdecznie.
niedobrze mi, bleeeeeeeee
Wowka - Darku, na zwygraną w jakim konkursie liczysz, ze piszesz takie mdłe laurki?
tylko palec umyj...
26 lat związany z tańcem i w tym czasie przeszło przez pana ręce 12 tyś elblążan ,to w końcu był pan tancerzem czy masażystą?