„Niech Elbląg ożyje! Niech się dzieję!” – to dewiza Elbląskiego Oddziału Abstrakcyjnego, który został założony 19 sierpnia 2011 roku na jednym z portali społecznościowych. Swoją działalność rozpoczęli od zorganizowania Dnia Śpiocha, czyli wielkiej bitwy na poduszki pod Bramą Targową.
Światowy Dzień Pluszowego Misia, Kolędnicy Na Ulicy, Międzynarodowy Dzień Przytulania w Elblągu, Dzień Głupca, Żonkilowe Pola Nadziei, Święto Flagi, Święto Konstytucji 3 Maja, Noc Muzeów w Galerii El, Dzień Działacza Kultury, Galeria El vs Kids, Polski Dzień Przytulania w Elblągu, ziELBLĄG 2012 - to tylko kilka spośród wielu wydarzeń, w których uczestniczył, czy też organizatorem był Elbląski Oddział Abstrakcyjny.
To grupa szalonych, otwartych i twórczych młodych ludzi, którzy chcą wydobyć z szarej codzienności coś więcej. Przyłączają się do wielu imprez w mieście, są także inicjatorami wielu wydarzeń. - Zależy nam, aby cieszyły się one coraz większą popularnością i jednocześnie jednoczyły elbląską młodzież – tłumaczą. – Uważamy, że organizowanie takich akcji to szczególna promocja dla miasta. Jeśli ktoś zobaczy w Internecie filmik lub zdjęcia to od razu Elbląg będzie mu się lepiej kojarzył, z młodymi ludźmi, którzy robią coś kreatywnego, szalonego, ambitnego, abstrakcyjnego.
Specjalnie z okazji pierwszych urodzin EOA, w sobotę (18 sierpnia) zorganizowano pokaz tańca z ogniem, gdzie razem z Oddziałem zaprezentowała się Pracownia Maswerk z Malborka oraz grupa Drakar z Braniewa. Na zakończenie przedstawienia każdy mógł wypuścić, przygotowany przez Oddział lampion do nieba.
Sami organizujecie niektóre wydarzenia, ale są też takie, które współorganizujecie. Z kim współpracujecie najczęściej?
Kamil Zimnicki: Nasze kalendarium złożone jest z akcji, które sami tworzymy, ale też z takich, które współtworzymy z Galerią El, Departamentem Kultury, Stowarzyszeniem Elbląg Europa.
Na swoim koncie macie również akcje poza Elblągiem. Skąd wyszedł pomysł rozszerzania swojej działalności poza nasze miasto i dlaczego?
Katarzyna Smukowska: Poza Elblągiem działaliśmy trzy razy. Za pierwszym razem pomagaliśmy zaprzyjaźnionej pracowni Maswerk z Malborka w organizacji ENmusic Festivalu, odwdzięczyliśmy się za ich pomoc na naszej imprezie - Strefa Młodych. Później przeprowadziliśmy Szturm na Mierzeję, promujący Festiwal Jazzbląg. Ostatnio byliśmy w Olsztynie na spotkaniu sieci ATOMY, których jesteśmy członkami. Do działań poza miastem zapraszają nas nasi przyjaciele. Myślimy, że jest do doskonały sposób na promowanie naszego miasta.
Ilu członków liczy Wasza organizacja i w jakim przedziale wiekowym?
Katarzyna Smukowska: Oddział tworzy grupa ponad 40 aktywnie działających osób, w większości młodzieży ponadgimnazjalnej.
Paweł Jaranowski: Wbrew pozorom nasz Oddział jest bardzo młody. Mamy ludzi, którzy mają około 12 lat, a też są tacy po 18, 19 i nawet 20 lat. Tym sposobem udowadniamy, że dla każdego jest miejsce w naszych szeregach. I ty możesz być jednym z nas, wystarczą dobre chęci.
W jaki sposób pozyskujecie członków grupy?
Kamil Zimnicki: Na początku odbywało się to drogą ustną, gdzie znajomy, mówił swoim znajomym o naszej organizacji, zachęcał do wstąpienia i tak nasza grupa się rozrosła. Teraz coraz częściej to ludzie z zewnątrz piszą do nas, że chcą dołączyć do EOA.
Z których akcji jesteście najbardziej dumni?
Paweł Jaranowski: Jako osoba uczestnicząca w prawie wszystkich akcjach Oddziału mogę powiedzieć, że najbardziej jestem dumny z Kolędowania na Ulicy i Dnia Przytulania. Kolędowanie wymagało od nas dobrego przygotowania zarówno nauki śpiewu kolęd, jak i załatwianie ubioru pasterzy, osiołka, trzech królów i innych, a przytulanie jak przytulanie, kto nie lubi przytulać?
Katarzyna Smukowska: Dużą satysfakcję dała nam nasza pierwsza duża impreza - Strefa Młodych, w ramach której przez cały dzień najmłodsi mogli uczestniczyć w zajęciach artystycznych oraz w warsztatach kuglarskich. Była też część artystyczna: pojedynek beatboxerów, pokaz Capoeiry, tańca z ogniem.
Jaka jest atmosfera wewnątrz organizacji, między członkami? W jaki sposób się integrujecie?
Katarzyna Smukowska: Śmiało możemy powiedzieć, że jesteśmy grupą przyjaciół. „Oddziałowcy” spotykają się nie tylko na akcjach, ale też prywatnie, na przykład na koncertach.
Paweł Jaranowski: Na atmosferę wewnątrz oddziału nie można narzekać, każdy do każdego podejdzie, przywita się, nie ma złośliwości, na dobrych relacjach układamy nasz fundament, bez tego byśmy nie istnieli.
Adrianna Dąbkowska, klasa medialna
Życzę wytrwałości, kreatywności i żeby zakręcenie Was nie opuszczało :) Pozdarwiam