Mosty nad rzeką Elbląg, Porto 55, rozbudowa CH Ogrody, promocja miasta, odszkodowania dla sklepikarzy, to tematy, które wzbudzają największe emocje wśród Elblążan. Dlaczego przyspieszenie Elbląga przebiega tak chaotycznie powodując coraz większe niezadowolenie mieszkańców? Czy brak kompetencji i właściwego zarządzania inwestycjami w mieście jest przyczyną rozprzestrzeniającego się bałaganu? O tym wszystkim rozmawiamy z radnym Jerzym Wilkiem.
Podczas ostatniej sesji zgłosił Pan interpelację dotyczącą mostu przy ul. Orlej. Czy dostał Pan konkretną odpowiedź, kiedy most zostanie oddany do użytku?
We wtorek, 22 maja, dostałem krótką odpowiedź, że najprawdopodobniej zostanie oddany w lipcu. Nie wiem, czy to jest realny termin. Mieszkańcy są wściekli, bo to ciągle się odkłada. Przy drugim moście prace w ogóle zamarły. A oba mosty tak naprawdę miały być oddane do końca 2011 roku. Później skupiono się tylko na jednym z nich. Teraz się mówi jeszcze o remoncie mostu przy ul. Tysiąclecia. To jest szaleństwo. Jeżeli tamtych się nie odda do użytku, a zacznie się remont kolejnego mostu, to Elbląg będzie cały zakorkowany. Brakuje jakiejś koordynacji nad tym wszystkim. To wymaga spokojnego zaplanowania tych inwestycji.
W interpelacji zwracał Pan uwagę na pusty plac, na którym miało stanąć Centrum Handlowe Porto 55.
Też dostałem na to odpowiedź. Tam się posieje trawę. Będą dwie nakładki asfaltowe, ale po środku zostawi się kawałek polbruku. Tylko po co? Jako atrakcję turystyczną?
Co widziałby Pan w tym miejscu?
Ja bym tam nie pakował galerii handlowej. Teraz ma być w planie zagospodarowania uchwała o rozbudowie Ogrodów. Tam powstanie potężna galeria handlowa i jeżeli rzeczywiście przybędzie 40 tys. m², i będą te marki, które się zapowiadały, to będzie bardzo dobrze. Elblążanie, którzy do tej pory jeździli na zakupy do Gdańska będą kupować to tutaj, w Elblągu. A na tym placu może warto byłoby postawić nowoczesny kompleks mieszkaniowy z basenem podziemnym. Nie ma u nas takich luksusowych mieszkań. Miało być przy Syrenie, ale jest bajoro i chaszcze. W Elblągu nie ma miejsca na kilka wielkich galerii. Kiedy dojdzie do rozbudowy Ogrodów, to podejrzewam, że Porto nie powstanie.
Dużo mówi się o promocji naszego miasta, czyli co by tu zrobić, żeby przyciągnąć turystów do Elbląga.
Uważam, że na razie pieniądze są wydawane bardzo niegospodarnie. Została zrobiona strategia, ale to jest jakiś dokument, którego Rada nie przyjęła, ale już zamówiono flagi, kubki, koszulki i inne bajery. A dopiero teraz powołuje się komisję konkursową. Zaczyna się od końca. A kto zagwarantuje, że to Rada Miasta przyjmie? To jest do góry nogami postawiona sprawa.
Nazwał to Pan „nielegalnym logiem”.
Bo taka jest prawda. Prezydent zaprosił nas do komisji konkursowej. Ja i cały klub PiS odmówiliśmy, i z tego co wiem SLD też nie będzie brało w tym udziału. Prezydent z góry powiedział, że pięciu członków daje on, a komisja ma liczyć dziesięć osób. Z góry założył, że jego ludzie mają mieć większość. Poza tym narzucił regulamin, który określił jak ma wyglądać praca komisji. Wypadałoby chociaż z nami skonsultować, czy my w ogóle zgadzamy się na taki regulamin.
Co zawierał ten regulamin?
Na przykład, że warunkiem jest to, że komisja ma być w składzie – pięciu przedstawicieli Prezydenta i po jednym reprezentancie klubów, czyli wraz z przedstawicielem klubu PO Prezydent ma 6 głosów z 9-osobowej komisji. To jak ja mam być kwiatkiem do kożucha, to po co? Poza tym były do tego konkursu założenia, że ma to nawiązywać do tej strategii, a przecież ta strategia nie jest uchwalona, więc dlaczego ma do niej nawiązywać? Do tego musi być to turbo, muszą być kolory pastelowe i muszą być odniesienia do energii, pomarańczy, cytryn i tego wszystkiego, co jest tam napisane. I że na koniec to, co ma być wybrane przez komisję zostanie skonfrontowane z tym logo, które już jest. Czyli albo to, co powstanie będzie bardzo podobne albo wygra to logo, które już zostało zaprezentowane. To by było najwygodniejsze dla pana Prezydenta, bo wtedy nikt by go nie oskarżył, że jest niegospodarny. Stworzenie tej komisji to jest fikcja. Nie wiem czy ta komisja pracuje. Pod koniec maja miało być rozstrzygnięcie tego konkursu, ale nie wiem, co się z tym dzieje. To jest niezgodne z jakimikolwiek zasadami. Powinno się najpierw zbudować strategię miasta, bo co mamy promować, jak się rozwijać? Mamy się nastawić na turystykę, handel, produkcję? U nas zaczyna się od promocji, wywiesza się flagi. Nie tędy droga.
Uważa Pan, że elblążanie powinni mieć wpływ na wygląd loga i strategię?
Na pewno tak. Zwłaszcza, jeśli się odwołuje do tej obywatelskości, do większego udziału mieszkańców.
Ostatnio zakończył się cykl 11 konsultacji społecznych Urzędu Miejskiego z mieszkańcami. Każde spotkanie dotyczyło innego obszaru, ale frekwencja za każdym razem była nikła. Może elblążanie nie są zainteresowani sposobami rozwoju miasta?
Termin był chyba źle wybrany. Jakby Miastu zależało, to frekwencja byłaby większa. Należało wysłać zaproszenia do przedsiębiorców. Ale nie kilku. To jest ważna rzecz, żeby ludzie się wypowiadali. Ludzie mają wiedzę, doświadczenie, które jest cenne, z którego warto korzystać.
Na łamach naszego dziennika pisaliśmy o ludziach prowadzących sklepy przy ul. 12-Lutego, którzy głośno mówią o tym, że przez prowadzone w mieście remonty dróg tracą, a niektórzy są nawet zmuszeni przenosić swoje sklepy lub je zamykać.
Moja interpelacja dotyczyła przedsiębiorców, którzy mają sklepy przy czołgu i przy ul. Robotniczej. Ta pani, która się do mnie zgłaszała i miała być na interwencji u pana Lewandowskiego, już zamknęła działalność. Przy czołgu jest podobnie. To są małe, rodzinne sklepiki. Z dostawcami i klientami jest tam kłopot, bo nie mają, jak dojechać. Przedsiębiorcy mają zmniejszone dochody, a ZUS i rachunki trzeba płacić.
Uważa Pan, że Miasto powinno zrekompensować straty tym przedsiębiorcom?
Oczywiście. W każdej inwestycji, i to nie tylko w Elblągu, z góry zakłada się, że jakieś koszty trzeba ponieść i to się zakłada w tym rachunku. Czym się różni odszkodowanie, kiedy trzeba kogoś wywłaszczyć z lokalu od tego, żeby mu zapłacić odszkodowanie za to, że przez kilka miesięcy nie będzie mógł pracować. Po co udawać, że on ma jakichś tam klientów i jakoś funkcjonuje. Lepiej jakby się zgłosił do ZUS’u i do Skarbówki, że zawiesił działalność na kilka miesięcy. Miasto zapłaci mu jakieś odszkodowanie, może nie w pełnej wysokości, ale przecież można się dogadać. Ale wtedy trzeba dotrzymać terminów. Już nie ma zmiłuj. Tak można by było wszystko rozwiązać. Od czego jest tyle osób pracujących w Urzędzie? Ja nie jestem od pouczania. Jestem w niezręcznej sytuacji, bo jestem w opozycji i co nie powiem, to będzie źle. Jedyną metodą, którą teraz stosuje są pytania albo wnioski, które składam.
Podczas ostatniej sesji pytał Pan również o tego rodzaju odszkodowania. Dostał Pan odpowiedź?
Tak, że będą prowadzone indywidualne rozmowy. I co z tego? Można rzucać przykładami ludzi, którzy musieli zamknąć działalność i żadnej pomocy nie uzyskali. Opowiadanie teraz, że będzie się prowadziło rozmowy, to niech się prowadzi, ale czemu dopiero teraz, a nie przed rozpoczęciem inwestycji? Władze miasta funkcjonują już półtora roku i jeżeli się rozpoczynało rycie tych ulic, to przed rozpoczęciem należało spotkać się ze wszystkimi właścicielami sklepów. Od czego ten Ratusz jest? Można było zrobić pseudokonsultacje na temat analiz czy loga, a z tymi ludźmi nie można się było spotkać? Można było ich zaprosić raz, drugi, pojechać do nich i spytać jakie są ich potrzeby, oczekiwania, jakie koszta wchodziłyby w grę. Pojechać do Skarbówki, bądź poprosić naczelnika, żeby powiedział, co można umorzyć, a jakie koszty odchodzą przy zawieszeniu działalności, co trzeba by było pokryć. Wtedy Miasto mogłoby coś zaproponować tym ludziom.
Wymienił Pan szereg rzeczy, które należało zrobić, a nie zostały nawet zaczęte. Dlaczego tak się stało?
Nie wiem, czemu nie zostały zrobione. Moim zdaniem to jest brak kwalifikacji. Większość osób w Urzędzie niczym większym nie kierowała w przeszłości, oprócz pana Nowaczyka. Reszta osób została rzucona na głęboką wodę. Brak doświadczenia i może taka arogancja? Często spotykam się z tym, że pan Nowaczyk mówi, że to nie on tylko pan Lewandowski lub pani Kluge. A to nieprawda. Pan Nowaczyk odpowiada za wszystko. To on jest gospodarzem. On wygrał wybory, ja go szanuję, on jest Prezydentem. On decyduje, ale i on jest odpowiedzialny za to, co się w tym mieście dzieje.
szczera prawda
Brawo! Bardzo potrzebna rozmowa. Pan Radny Wilk w sposób merytoryczny wypunktował wszystkie nieprawidłowości, z którymi na co dzień spotykają się Mieszkańcy Elbląga. Taka konstruktywna krytyka jest jak najbardziej pożądana. Oczywiście za za całość odpowiada Pan Prezydent Nowaczyk, którzy został wybrany w demokratycznych wyborach i to należy uszanować. Równocześnie zgodnie z Konstytucją każdy ma prawo wyrazić swoje stanowisko w każdej sprawie, także manifestować niezadowolenie z polityki lokalnych władz. Żeby coś osiągnąć zacząć należy od spraw lokalnych, na których większość może mieć mniejszy, lub większy wpływ.
Nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia by pracować w elbląskim UM< . Wystarczą koneksje, "prezenty" za ciepłą POsadkę, znajomości z Grzesiem, po upojnym weekendzie na konikach u Lerwego w wiadomym miejscu i relaks w prywatnym Grzesia przybytku riozkoszy (czytaj:Hotel ELBLĄG),gwarantowany. A reszta Elblążan?No cóż , PO wydyma ich do grosza :)-Panie Jerzy, trzea znależć paragraf w KK na Nowaczyka-taka moja rada. Grzerś zostawił burdel w gminie, do dziś gnmina spłaca jego długi, to samo robi w Elblągu. Nowaczyk szkodzi miastu,czy wy tego nie widzicie?Znajdzi8e się odważny radny kto POsadzi Nowaczyka na Haslickiej ?
proszę przesłać informacje na adres mailowy radnego o tych konikach i tych nocach a pewnie zrobi on z tego użytek
Kibole!Jak go wybraliście,to go teraz uczcie.Dalej tak być nie może !!!!!!!!!!
My panie Nowaczyk tu jeszcze wrócimy,miej się chłopie na baczności.To początek góry lodowej :)
Nareszcie głos rozsądku! W tym mieście gdzie by człowiek się nie rozejrzał dzieją się niezrozumiałe, niepokojące rzeczy... Brak koordynacji widać gołym okiem i nie trzeba być naprawdę specjalistą, wystarczy samodzielnie pomyśleć... Dziękuję za powiedzenie głośno o tym, co każdy z mieszkańców mówi między sobą. Kto rozliczy Pan Nowaczyka z zaniedbań, z degradacji miasta, z upadku jego obywateli... to że ktoś stracił jedyne źródło utrzymania, to jest Jego osobista tragedia... czy Ci , którzy siedzą w zaciszu urzędniczych gabinetów dostrzegają piętrzące się problemy elblążan?, zarządzanie miastem przez Pana Prezydenta Nowaczyka pokazuje upadek państwa polskiego, wszystkich nieprawidłowości nie da rady zamieść pod dywan, wszystkich nie da się zastraszyć... MYŚLĄCYM pod rozwagę...
No wreszcie wódz elbląskich PiSowców powiedział coś sensownego. Oby tak dalej.
@ja- Zauważpewną prawidłowość, sprawiedliwość jednak jest. Dziś ktoś jest urzędasem w UM i dobrze zarabia, nie musi sie martwić o nic, o mieszkanie.Ale gdy, ten ktoś straci "ciepły stołek" , staje się bezrobotny i ....już zaczyna mieć kłopoty. +Niewygodna sprawa dla Nowaczyka i Lewandowskiego i Musiejuka jest sprawa pewnego Elblążanina nazwiskiem yczyński(zezwolił mi osobiście, użyć na forum jego nazwiska).Nie dość , że jest to osobga niepełnosprawna, z zaawansowaną cukrzycą, to jeszcze Ci trzej panowie próbują go wyrzucić z mieszkania przy ul.Diaczenki. Mało tego wciskaja na siłę do zamieszkania, temu panu obcą zupełnie aę. Czyli co-stręczycielstwo .Mało wiecie jak PO cichu elbląskie PO i ZBK POzywa się Elblążan, ale to się wkrótce zmieni...
Każdą inwestycję musi poprzedzać ogromna praca logistyczna - wielokierunkowa, to fakt. Inaczej będą wyskakiwały ciągle nowe problemy, jak diabeł z pudełka. Niestety samo nic się nie zrobi, "bo tylko grzmi samo i samo się błyska"... Zgadzam się z radnym Wilkiem, że to mogą być efekty braku doświadczenia urzędników Ratusza, ale pan Nowaczyk przecież nowicjuszem nie jest, a właśnie Prezydent odpowiada za całość. No chyba, że i w ratuszu pokutuje stare polskie "wsiądziem na koń i jakoś to będzie"...