Ma 30 lat, jest modelką, gra w filmach, mieszka w Nowym Jorku. Jej zdjęcia ukazywały się w słynnym Vogue. Co więcej, urodziła się w Elblągu. Mowa o Karolinie Muller – pięknej elblążance, której równie piękną historię warto poznać. „Ciekawi elblążanie” to nasz nowy cykl artykułów o znanych lub dopiero rozpoczynających karierę mieszkańcach Elbląga.
Kiedy miała piętnaście lat i przebywała na wakacjach w Danii, spotkała tam pewną fotografkę. Dała ona Karolinie numer do znanej agencji modelek Elite Modeling Agency w Nowym Jorku. Poleciła, by wysłać im swoje zdjęcie. I choć elblążanka początkowo nie traktowała tego zbyt poważnie, to zdecydowała się wysłać swoją fotografię. Jak się okazało, agencja umówiła się z nią na spotkanie w Paryżu. Poleciała tam i to była podróż, która zmieniła jej życie. Tak właśnie zaczęła się jej wielka przygoda ze światem mody.
Modeling umożliwił jej zobaczenie świata i poznanie ciekawych ludzi. Dzięki niemu mogła też rozwijać swoje zainteresowania związane z aktorstwem. Po ukończeniu nauki w Paryżu przeprowadziła się do Nowego Jorku, w którym mieszka do dzisiaj.
Polskę, w tym rodzinne miasto, odwiedza przynajmniej raz w roku.
– Zawsze staram się też gdzieś wyjechać na kilka dni – mówi Karolina Muller, z którą skontaktowaliśmy się mailowo. – Pod koniec mojej ostatniej podróży pojechałam z mężem na Mazury. Zwiedziłam też ostatnio Warszawę, bo wcześniej nie miałam takiej możliwości po opuszczeniu kraju.
Co ważne, Karolina Muller wystąpiła w takich filmach jak: „Uwiedziony”, „Burning Blue” czy „Imperialiści są wśród nas!”.
Jak czytamy na jej oficjalnej stronie internetowej, jest dumna ze swoich polskich korzeni. O Elblągu pisze, że jest to „piękne, średniego rozmiaru miasto (…) ze świetnymi widokami, świetnymi ludźmi i naprawdę świetnym duchem”. Czytamy też, że było to „przyjemne i ciche miejsce do dorastania”. Karolina Muller pisze, że tęskni za Polską, choć jej życie w Nowym Jorku jest naprawdę cudowne.
- Elbląg jest dla mnie wyjątkowy, bo tam właśnie dorastałam – przekonuje elblążanka. - Każde z miejsc coś nam przypomina, z każdym związane jest jakieś wspomnienie. Przyznam, że lubię elbląską starówkę. Wspominam też Bażantarnię i „Chrobry Mountain”. Zawsze byłam dumna, że w Elblągu możemy jeździć na nartach – dodaje z uśmiechem. – Większość moich przyjaciół wyjechało z Elbląga. Czasami jednak wszyscy się spotykamy i śmiejemy się, wspominając stare dobre czasy.
Będąc nastolatką kochała pływać, interesowała się podróżami, nauką języków obcych, dziennikarstwem. Teraz czas spędza często na czytaniu i uczestniczeniu w różnych próbach. Jak stwierdza, każdy dzień wygląda inaczej. Uprawia też jogę, ćwiczy pilates.
Zapraszamy do odwiedzenia jej strony: http://www.karolinamuller.com/
Kiedy miała piętnaście lat i przebywała na wakacjach w Danii, spotkała tam pewną fotografkę. Dała ona Karolinie numer do znanej agencji modelek Elite Modeling Agency w Nowym Jorku. Poleciła, by wysłać im swoje zdjęcie. I choć elblążanka początkowo nie traktowała tego zbyt poważnie, to zdecydowała się wysłać swoją fotografię. Jak się okazało, agencja umówiła się z nią na spotkanie w Paryżu. Poleciała tam i to była podróż, która zmieniła jej życie. Tak właśnie zaczęła się jej wielka przygoda ze światem mody.
Modeling umożliwił jej zobaczenie świata i poznanie ciekawych ludzi. Dzięki niemu mogła też rozwijać swoje zainteresowania związane z aktorstwem. Po ukończeniu nauki w Paryżu przeprowadziła się do Nowego Jorku, w którym mieszka do dzisiaj.
Polskę, w tym rodzinne miasto, odwiedza przynajmniej raz w roku.
– Zawsze staram się też gdzieś wyjechać na kilka dni – mówi Karolina Muller, z którą skontaktowaliśmy się mailowo. – Pod koniec mojej ostatniej podróży pojechałam z mężem na Mazury. Zwiedziłam też ostatnio Warszawę, bo wcześniej nie miałam takiej możliwości po opuszczeniu kraju.
Co ważne, Karolina Muller wystąpiła w takich filmach jak: „Uwiedziony”, „Burning Blue” czy „Imperialiści są wśród nas!”.
Jak czytamy na jej oficjalnej stronie internetowej, jest dumna ze swoich polskich korzeni. O Elblągu pisze, że jest to „piękne, średniego rozmiaru miasto (…) ze świetnymi widokami, świetnymi ludźmi i naprawdę świetnym duchem”. Czytamy też, że było to „przyjemne i ciche miejsce do dorastania”. Karolina Muller pisze, że tęskni za Polską, choć jej życie w Nowym Jorku jest naprawdę cudowne.
- Elbląg jest dla mnie wyjątkowy, bo tam właśnie dorastałam – przekonuje elblążanka. - Każde z miejsc coś nam przypomina, z każdym związane jest jakieś wspomnienie. Przyznam, że lubię elbląską starówkę. Wspominam też Bażantarnię i „Chrobry Mountain”. Zawsze byłam dumna, że w Elblągu możemy jeździć na nartach – dodaje z uśmiechem. – Większość moich przyjaciół wyjechało z Elbląga. Czasami jednak wszyscy się spotykamy i śmiejemy się, wspominając stare dobre czasy.
Będąc nastolatką kochała pływać, interesowała się podróżami, nauką języków obcych, dziennikarstwem. Teraz czas spędza często na czytaniu i uczestniczeniu w różnych próbach. Jak stwierdza, każdy dzień wygląda inaczej. Uprawia też jogę, ćwiczy pilates.
Zapraszamy do odwiedzenia jej strony: http://www.karolinamuller.com/
Antek Rokicki
***
„Ciekawi elblążanie” to nowy cykl artykułów w Info Elbląg. Elblążanie, którzy osiągnęli warte uwagi sukcesy, to nie tylko Ryszard Rynkowski czy Dominika Figurska. To szereg innych, równie ciekawych osobowości, które chcemy Wam zaprezentować.
„Ciekawi elblążanie” to nowy cykl artykułów w Info Elbląg. Elblążanie, którzy osiągnęli warte uwagi sukcesy, to nie tylko Ryszard Rynkowski czy Dominika Figurska. To szereg innych, równie ciekawych osobowości, które chcemy Wam zaprezentować.
bardzo interesujące, takie rozwijające.... i wszystko w elblągu jest "świetne"
"Chrobry Mountain”, czyli to dziewczę zaczyna mówić jak "Żoana Krupa" i Joanna Pacula ....Ta "Chrobry Mountain”, to Góra Chrobrego zwana przed wojną Thumberg...... Zabrakło mi jednak słów "hiper", "super", "cool", "fajowo", "zajeb...cie" i - dokładnie!
chciałabym byc modelka, wtedy w wieku 30 lat spędzałabym czas na "czytaniu" i pilatesie.... a jak człowiek brzydki jest to pracowac musi i studiowac i uczyc sie i jeszcze raz pracowac... Zazdroszcze ;)
aha, chciałam zaproponowac osobę prof Henryka Iwańca, ale doczytałam że cykl jest o ciekawych elblążanach...
naprawdę nie mieliście nikogo, kto większy i PRAWDZIWY sukces odniósł???
Zazdrość was zżera, że nie potrafiliście się wybić? Coś w życiu osiągnąć? Zwykle elblongi...
dlaczego z posrod mieszkancow elblaga jest tyle zawistnych i wasko patrzacych egzeplarzy? Gratulacje dla Karoliny - chcemy wiecej ludzi patrzacych pozytywnie na otoczenie.
@moja być duża chlopiec... Wyjedź za granicę, mieszkaj tam i żyj i zobaczymy czy po 10 latach będziesz mówił czystym językiem polskim bez naleciałości, śladów obcojęzycznego akcentu i wtrącania słów z obcego języka. Mądrala się znalazł, który nie wie o czym pisze i który pewnie nawet nigdy nie był za granicą.
czytajcie mlodzi czytajcie - jezeli marzy Wam sie kariera na skale swiatowa to musicie wyjechac z Elblaga a najlepiej z Polski........
@heja, ale co osiągnąć? coś? rozumiem wyjechać... ale osiągnąć "coś" to nie wielka sztuka... większą sztuką jest osiągnąć cos znaczącego, zrobić coś dla kogoś lub dla wielu... Uważam że cykl powinien otwierać ktoś bardziej znany=uznawany, a Pani Karolina, czy Pani Dominika powinny taki cykl zakańczać...