Kilka dni temu przy budynku poczty głównej (Plac Słowiański), uruchomiono windę dla niepełnosprawnych. Zakup urządzenia jak i jego instalację sfinansował Urząd Poczty z własnych środków. Elblążanie zaczęli interesować się nie windą, a ochronną plandeką, która pojawiła się na windzie. Zaczęły padać pytania: Czy winda jest już zepsuta...? Rozmowa z Adamem Otlowski, z Poczty Polskiej.
Czy plandeka ochronna windy dla niepełnosprawnych, to oznaka, że urządzenie jest zepsute?
Winda przykrywana jest plandeką, tylko po to, by chronić ją przed zniszczeniem. Szczególnie teraz, w okresie zimowym, narażona jest na uszkodzenia.
Ale przecież winda dla niepełnosprawnych, ma służyć chorym?
Zgadzam sie z panem, takie właśnie jest jej zadanie. Plandeka wcale w tym nie przeszkadza. Gdy osoba na wózku, chciałaby wjechać do budynku, musi nacisnąć specjalny guzik, który znajduje się w pobliżu windy. W tym momencie pracownicy poczty otrzymają informację, że jest potrzeba z korzystania z windy. Po kilku chwilach, upoważniony pracownik odsłoni i uruchomi windę. Obiekt jest monitorowany, więc pracownicy będą widzieć, czy rzeczywiście osoba, która chce z korzystać z windy, jest osobą niepełnosprawną. Zdarzają sie "kawalarze", którzy dzwonią tylko dla żartu.
Plandeka ma również chronić przed zniszczeniem mechanicznym, przed wandalami.
Tak. Mieliśmy już nawet jeden przykład wandalizmu. Kilku młodzieńców wymalowało farbą na plandece, wulgarne słowa. Gdyby winda nie była zakryta, szybko uległaby zniszczeniu.
Czy nie łatwiej i taniej, byłoby wybudować podjazd dla niepełnosprawnych? Z takiego podjazdu mogłyby również korzystać kobiety z wózkami dziecięcymi?
Oczywiście, byłoby o wiele taniej. Niestyty, budynek poczty przy Placu Słowiańskim, jest budynkiem zabytkowym, i wszystkie przebudówki muszą być zatwierdzone przez konserwatora. Na taką inwestycję nie dostaliśmy zezwolenia.
Bardzo dobrze, że ten wywiad sie ukazał! Naprawde ta plandeka jest myląca, a tak wszystko jasne
Brawo info! czekałem, aż ktos umieści taką informację, bo sam sie zastanawiałem o co chodzi z ta plandeką
Uważam, że wypowiedź pracownika Poczty jest wyczerpująca i fachowa. Plandeka w naszym kraju to koneczność, żeby ochronić mechnizmy. Bez niej straszyłaby już w pierwszym tygodniu wyglądem i oczywiście byłaby już niesprawna, że względu na krazież części. Pytanie w atrykule "Czy nie łatwiej i taniej, byłoby wybudować podjazd" wydaje sie nieodpowiednie. Pochylenie dla wózków inwalidzkich musi być tak łagodne, że podjazd zaczynałby sie na rogu budynku a może i dalej. Inwalida to nie dziecko w wózku pchane przez mame i nie poradzi sobie z 3 metrowym podjazdem, aby wjechać na taka wysokość.