Chcemy osiągnąć dobry wynik na Agrykola

Nie chcemy odbierać kibiców Olimpii, ani z nią rywalizować. Tajemnicą naszego sukcesu jest to, że postawiliśmy na naszych, elbląskich piłkarzy – mówi trener Concordii Elbląg, Lech Strembski. Ze szkoleniowcem drugiego obok Olimpii, trzecioligowca z naszego miasta, rozmawiamy m.in. o przygotowaniach do wielkich derby Elbląga.


Concordia Elbląg to stosunkowo młody klub w Elblągu. Piłkarze tego klubu zaledwie w 4 lata z samego dołu piłkarskiego szczebla zdołali awansować aż do III ligi. Jak się Wam udało tego dokonać?

Cała przyjemność po mojej stronie, że otrzymałem takie pytanie. Pracuję w tym klubie od 3 lat. Z biegiem różnych okoliczności, udało się nam w tym roku awansować. Tym dużym zbiegiem okoliczności była reorganizacja lig w tym roku. Niemniej jednak ten cel, który sobie założyliśmy, czyli zajęcia min. szóstego miejsca, wypełniliśmy. Na pewno gdyby nie ludzie, którzy tutaj pracują, przez których zostałem wciągnięty w to otoczenie, tego co jest by nie było. Obaj prezesi, pan Mirosław Pelc i pan Leopold Skowroński, są niewątpliwie ojcami tego sukcesu. Udało się nam też skupić w Concordii odpowiednich piłkarzy. Skład zespołu mimo ciągłych zmian, zawsze opierał się nie na piłkarzach obcych, ale na tutejszych, elbląskich zawodnikach.

Wielu kibiców uważa, że Concordia po awansie stała się teraz mocnym rywalem dla elbląskiej Olimpii. Czy Wasz klub może stanowić zagrożenie dla zespołu z Agrykola?

Nie sądzę by naszym celem było dorównanie Olimpii. Jeśli ktoś tak mówi to nie ma racji. Pracowaliśmy solidnie z odpowiednią grupą ludzi i te wyniki same przyszły. W przyjaznej atmosferze, przy odpowiedniej przychylności miasta, przygotowaliśmy sobie boisko przy ul. Krakusa. Nie ma to jednak absolutnie związku z jakimś chwyceniem za spodenki lokalnego rywala Olimpii. Olimpia to wielka tradycja, to miejsce, w którym się również wychowałem, tam pracowałem jako trener przez 20 lat, tam miałem największe sukcesy i zawsze to będzie dla mnie miejsce ważne.

Jak więc chcecie trafić do elblążan i przyciągnąć kibiców właśnie na swój stadion?

To nie będzie łatwe. Nikt jednak nie chce odbierać kibiców Olimpii. Takiego zamiaru nie mamy. Mamy garstkę swoich sympatyków, którzy są na każdym meczu. Wciąż nam ich jednak przybywa. Nikt nie miałby jednak nic przeciwko, gdyby kibice Olimpii przychodzili do nas, na nasze mecze.

Pierwszy ligowy mecz i od razu wielkie derby Elbląga: Olimpia – Concordia. Wydaje się, że ten, kto wygra ten mecz zyska szacunek i uznanie wśród kibiców.

Niektóre osoby podejrzewają nas, że skupiamy się tylko i wyłącznie na tym jednym meczu, a reszta nas nie interesuje. Absolutnie tak nie jest. Fakt, że początek rozgrywek jest ważny i na pewno będziemy chcieli osiągnąć jak najlepszy wynik na Agrykola. To jest jednak sprawa otwarta. Właściwie dopiero na półmetku rozgrywek będzie można mówić o jakimś szacunku sportowym dla kogoś, kto będzie wyżej.

O co będziecie grać w tym sezonie? Jakie są cele Concordii?

Nie pan pierwszy zadaje to pytanie. Rozmawiamy na ten temat również w klubie i powiem szczerze, że niełatwa jest odpowiedź. A to ze względu na to, że nie znamy możliwości i siły przeciwników. O ile orientujemy się co do poziomu drużyn, z którymi graliśmy w IV lidze w zeszłym roku, to trudno nam powiedzieć jak mocne są zespoły z województwa podlaskiego. Co do konkretnych celów, to będziemy o nich rozmawiać po rundzie jesiennej, a teraz będziemy chcieli wygrać jak najwięcej meczy.

Jak wygląda zespół kadrowo? Czy doszło do jakiś zmian?

Zawsze staramy się oprzeć zespół na jakimś kręgosłupie i tu muszę powołać się na kilka nazwisk. Tych wszystkich awansów sportowych nie byłoby bez takich osób jak Marek Zawada, Krzysztof Machiński oraz kilku zawodników, którzy odeszli w tym roku: Piotr Moneta, Mariusz Trzak, Marek Młynik. Na pewno jeszcze wielu tu pominąłem, ale dziękuję im serdecznie za wkład. Ze względu na obowiązki rodzinne, wiek, niektórzy powolutku z drużyny odchodzą. W zespole musi następować odmłodzenie. Średnia w naszej drużynie leciutko przekracza w tej chwili 21 lat. To jest dobry znak na przyszłość i warto z tą drużyną pracować.

W tej chwili, czy w meczach kontrolnych, czy w treningach uczestniczą nowi piłkarze. Są to oczywiście elblążanie, mający za sobą występy w III lidze: Daniel Ciesielski (ostatnio Olimpia Sztum), Tomasz Sambor, Rafał Lepka, Mateusz Bogdanowicz. Wszyscy do niedawna byli zawodnikami elbląskiej Olimpii. W zespole są także dwaj nowi, młodzi bramkarze: Bartosz Ożarowski z Mlexera Elbląg i Sebastian Pietruszka z Olimpii Elbląg. W pierwszym składzie szansę gry ma młody zawodnik Mlexera Maciej Rogowski, któremu skończył się wiek juniora.

Concordia prócz drużyny seniorskiej prowadzi także szkolenie młodzieży.

Jest to z jednej strony wielka radość, a z drugiej ogromny kłopot. Problemem jest kwestia bazy, tyle razy poruszanej przez wszystkich działaczy i trenerów w naszym mieście. Tu na obiekcie przy ul. Krakusa mamy jedno boisko do grania. Gdzieś z boku za hotelem powstaje plac treningowy, ale na niego poczekać musimy do wiosny. Nie byłoby problemu, by grup młodzieżowych tworzyć u nas więcej, bo jest jakaś taka tendencja, że częściej rodzice przyprowadzają do nas swoje dzieci. W tej chwili mamy 4 grupy młodzieżowe i jest nam trochę ciasno.

Na obiekcie przy Krakusa prowadzone są prace remontowe i przygotowujące stadion do wymogów III ligi.

Prace prowadzone są z prostego powodu – wymogu licencji otrzymanej przez WMZPN. Do naszej płyty boiska nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń. Przygotowanie obiektu pod względem bezpieczeństwa wymaga już za to wielu zmian. Istniejąca trybunka musi być całkowicie zmieniona, by mogło na niej zasiąść co najmniej kilkaset osób. Przygotowujemy także sektor dla gości. Odnawiane są kasy, organizowane nowe wejścia i wyjścia ze stadionu. Nie będzie tu tłumów jak na Agrykola, ale i tak musimy być przygotowani na każdego kto chciałby przyjść na nasz mecz. Nasz budynek socjalny od momentu, gdy przejęliśmy go w dzierżawę od miasta, jest stale remontowany. Jest to nasz dom piłkarski i będzie on żył od rana do wieczora.

Na zakończenie proszę zdradzić jakie są Wasze plany na przyszłość?

Zawsze myślałem by zmieniać jakość miejsca w którym pracuję. W tym roku ten przeskok sportowy wymaga polepszenia w różnych obszarach. Powoli ta kwestia bazy i organizacji zmienia się na lepsze. Przydałby się nam taki pracownik, który zająłby się prowadzeniem biura, jednak gdy mam dokonywać wyboru albo pracownik albo kolejny piłkarz, to zawsze wybieram tą drugą opcję. Jeśli chodzi o sportowe zmiany jakościowe, to namówiłem do współpracy trenera Adama Borosa, z którym znamy się od dawna jeszcze ze wspólnej pracy w Olimpii Elbląg, gdy ją prowadziłem i Zatoki Braniewo. Jeśli chodzi o pracę z młodzieżą, to nasz wizerunek już się poprawił. Młodzi piłkarze, którzy z nami trenują są zauważalni w mieście. Mają odpowiednie wyposażenie, torby, dresy z napisem Concordia. Chciałbym by to w tym kierunku podążało, może nie tak szybko jak teraz, bo strasznie to pędzi, ale właśnie tą drogą.

Rozmawiał Rafał Kadłubowski