Trzydniowy festiwal VIII Eląskie Noce Teatru i Poezji zakończył się koncertem przygotowanym z okazji 50-tych urodzin wybitnego artysty Jana Wołka. W projekcie „J.W. sztuk-mistrz spod Lublina” wystąpiły gwiazdy polskiej sceny muzycznej i estrady.
Podczas tegorocznych Nocy obejrzeliśmy występy świetnie zapowiadających się kabaretów, laureatów festiwali piosenki oraz koncert gwiazd. Noc kabaretowa okazała się strzałem w dziesiątkę. Łowcy. B rozśmieszyli publiczność do łez. Drugiego dnia odbył się Festiwal Piosenki Wartościowej, w którym wystąpili laureaci ogólnopolskich przeglądów i konkursów.
Sobotni koncert z udziałem gwiazd zamknął imprezę. Wystąpili w nim: Stanisława Celińska, Hanna Banaszak, Katarzyna Groniec, Magdalena Kumorek, Wiktor Zborowski, Marian Opania, Konrad Imiela, Jacek Bończyk oraz Mariusz Kiljan. Po raz pierwszy VIII Elbląskie Noce Teatru i Poezji doczekały się własnego projektu. Koncert „J.W. Sztuk-mistrz spod Lublina” zorganizowany z okazji urodzin Jana Wołka został stworzony specjalnie na jego potrzeby. Organizatorzy z dumą poinformowali, że elblążanie jako pierwsi wspólnie z Janem Wołkiem obchodzili jego 50-te urodziny. Koncert z tej okazji odbędzie się także w Krakowie, ale kilka miesięcy później. Piosenki w wykonaniu wybitnych gwiazd polskiej estrady wspaniale uczciły jubileusz Wołka. Impreza odbyła się bez zbytniej pompy, bez gromkiego „Sto lat”, jakie zwykle ma miejsce na jubileuszach gwiazd, prezentowanych w telewizji, ale za to z ogromnym poczuciem humoru i w wielkim stylu. Znani śpiewający aktorzy zaprezentowali utwory autorstwa Wołka, a Andrzej Poniedzielski, prowadzący sobotnią noc z właściwym sobie poczuciem humoru opowiadał anegdoty z jego życia. Jubilat otrzymał brawa, a także tradycyjny tort urodzinowy. Ze wzruszeniem w głosie podziękował wszystkim twórcom i artystom za tak wspaniały prezent. Przyznał się, że po raz pierwszy odwiedził nasze miasto, obiecał jednak, że teraz już nikt nie będzie musiał prosić go, aby przyjechał do Elbląga, gdyż będzie tu wracał z ogromną przyjemnością. Złożył także obietnicę swoim fanom, że postara się, by jego dalsza twórczość była jak elbląska starówka „niby-stara, a jednak nowa”.
Po raz kolejny organizatorzy festiwalu udowodnili, że impreza, którą organizują nie jest zwykłym przeglądem twórczości, ale wielkim wydarzeniem kulturalnym, które skupia w sobie wiele festiwali, pokazuje to, co zdarzyło sie najlepszego w kulturze w minionym roku. Dodatkowo w tym roku, pokazali także, że stać ich także na własny projekt. Projekt, który w niczym nie ustępuje jubileuszom organizowanym choćby w krakowskim Teatrze Stu.
Na zdjęciu: Magdalena Kumorek i Wiktor Zborowski.
Impreza była bardzo ciekawa. Szkoda tylko, że organizatorzy nie potrafili zapewnić komfortu wykonawcom i widzom. Przecież to żenujące, że występujący musieli konkurować z dyskoteką zza płotu(czy naprawdę nie można załatwić tej sprawy z urzędu? na trzy dni zabrać koncesję?). Ogródek piwny też tworzył "wspaniałe" tło. W piątek były takie momenty, że piwosze byli głośniejszi niż scena. Musiałam swojemu synowi tłumaczyć, że to normalne... w Elblągu.
nie zabieraj syna na takie imprezy ... ma na to jeszcze czas ...
zanim wyjdziesz z dzieckiem z domu, sprawdz, co leci w telewizji...