Głównie pozarządowo (fotoreportaż)

Ring wyborczy, w którym wzięli udział wszyscy kandydaci na urząd Prezydenta Miasta Elbląga przebiegał bardzo spokojnie do momentu, kiedy mikrofon przejęli przybyli na debatę wyborcy.

Wielu internautów w swoich komentarzach niecierpliwiło się, kiedy obecny Prezydent spotka się z elblążanami i odpowie na trudne pytania. Tym razem nie było pytań pozostawionych bez odpowiedzi, a w ringu stanęli: Elżbieta Gelert (PO), Henryk Słonina (Lewica i Demokraci), Sławomir W. Malinowski (Wspólny Elbląg), Jerzy Wilk (PiS) i Wiesław Wiśniewski (Rozwój i Praca).

Pierwsza godzina spotkania to zadania i pytania zadawane przez redaktora Pawła Kasperczyka i organizatorów debaty. Przypomnijmy, że rozmowę przeprowadzono w ramach ogólnopolskiej akcji „Masz głos – masz wybór”, a organizatorami była redakcja miesięcznika Razem z Tobą, ESWiP oraz Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych – dlatego też wiodącym tematem były organizacje pozarządowe.

W ankiecie, którą na wstępie wypełniali kandydaci znalazły się cztery pytania.

1. Ile jest w naszym mieście organizacji pozarządowych?
2. Wymienić znane organizacje (max. 5)
3. Jaką część budżetu miasta przeznacza się na organizacje pozarządowe?
4. Wymienić najciekawszą inicjatywę organizacji pozarządowych.

Po kilku minutach wszyscy oddali podpisane karty i ekspertki sprawdziły poprawność udzielonych odpowiedzi. Nie było ocen niedostatecznych, a wprost przeciwnie kandydaci wykazali się znajomością tych zagadnień i wszyscy przeszli do kolejnego etapu.

Pierwsze pytanie, przygotowane przez Elżbietę Szczesiul-Cieślak dotyczyło społeczeństwa obywatelskiego, a wszystkie wypowiedzi okazały się trafne i bliskie były definicji słownikowej, która mówi, że społeczeństwo obywatelskie charakteryzujące się aktywnością i zdolnością do samoorganizacji oraz określania i osiągania wyznaczonych celów bez impulsu ze strony władzy państwowej. Społeczeństwo obywatelskie potrafi działać niezależnie od instytucji państwowych. Niezależność nie musi oznaczać rywalizacji społeczeństwa z władzą, która występuje zazwyczaj w państwach, w których ustrój polityczny jest sprzeczny z wolą większości obywateli. Podstawową cechą społeczeństwa obywatelskiego jest świadomość jego członków o potrzebach wspólnoty oraz dążenie do ich zaspokajania, czyli zainteresowanie sprawami społeczeństwa oraz poczucie odpowiedzialności za jego dobro. Przykładowymi przejawami społeczeństwa obywatelskiego są: aktywność społeczna, organizacje pozarządowe, samorządność, wolontariat, współpraca dla dobra wspólnoty...

Dalsza część pierwszej godziny spotkania również dotyczyła problematyki pozarządowców, ale jak na koniec niemal jednogłośnie przyznali bohaterowie debaty w tej kwestii ich różnice są niewielkie. Każdy z kandydatów mówił o potrzebie zwiększenia budżetu na ten cel, polepszenia stosunków i współpracy, dużej roli tych instytucji w życiu lokalnej społeczności i innych korzyści wynikających z działalności organizacji pozarządowych.

Gdy elblążanie otrzymali możliwość zadawania pytań na sali zrobiło się wyraźnie cieplej, choć do temperatury wrzenia było daleko. Mimo tego debata nabrała kolorów, pojawiły się emocje, naprawdę trudne (niewygodne) pytania... Prowadzący często musiał ograniczać czas na zadawanie „pytań”, a raczej wygłaszanie swoich opinii i przypominać, co miało być myślą przewodnią ringu wyborczego.

Jak często i gdzie spotykaliście się przed okresem kampanii wyborczej z elblążanami?

Henryk Słonina: Jedną sobotę w miesiącu przeznaczałem na spotkania z mieszkańcami. Każdy mógł przyjść z dowolnym tematem i zawsze była szansa, aby porozmawiać. Później starałem się, aby sobotnie spotkania podzielone były tematycznie, ale i tak później podchodziły do mnie różne osoby ze swoimi sprawami i rozmawialiśmy indywidualnie.

Jerzy Wilk: Byłem radnym poprzedniej kadencji i na moje spotkania cykliczne w Urzędzie Miejskim i w siedzibie PiS przychodziło bardzo wiele osób, a ostatnie miałem wczoraj rano z pracownikami elbląskiej firmy. W poprzednim tygodniu widziałem się z pracownikami szpitala. Przyjmuje bardzo wiele osób i staram się z nimi rozmawiać.

Elżbieta Gelert: Ja również byłam radną i spotykałam się głównie na dyżurach radnych w Urzędzie Miejskim (red. średnio raz w miesiącu, albo jeszcze rzadziej) oraz w siedzibie Platformy. Sporo osób przychodziło również bezpośrednio do szpitala i tam mogliśmy porozmawiać.

Sławomir Malinowski: Ja nie mam do dyspozycji Urzędu Miasta, więc u mnie sytuacja jest troszkę gorsza, ale na przykład wczoraj miałem spotkanie w punkcie wydawania żywności, gdzie przyszło wiele ubogich osób. Tydzień temu w Szpitalu Miejskim i kilka godzin temu z grupką sąsiadów, którzy zobaczyli, jak wychodzę elegancko ubrany z domu i zapytali o wybory.

Wiesław Wiśniewski: Niestety ja nie mam takiego doświadczenia, bo nie byłem ani Prezydentem, ani radnym, ale wciąż jestem członkiem sześciu organizacji pozarządowych.

Przyszliśmy tu, żeby wyrobić sobie jakiś pogląd, żeby w nadchodzących wyborach było nam łatwiej, ale ja mam ten problem, że nie różnicie się zbytnio od siebie. W związku z tym powiedzcie, co odróżnia Was od kontrkandydatów i dlaczego to właśnie na Was powinniśmy zagłosować?

E.G.: Myślę, że tak mało się tu różnimy ponieważ ta debata dotyczy organizacji pozarządowych, a w tej kwestii myślimy bardzo podobnie. Jednak to, co mnie wyróżnia to chciałabym zmienić sposób zarządzania, większa swoboda, luz - ale połączony ze sztywnością. Uważam, że każdy z nas chce dobra Elbląga i różnimy się tylko sposobami, jakimi planujemy to osiągnąć.

S.M.: Największe kontrowersje przed wyborami budzą właśnie programy, a w naszym komitecie wyborczym są ludzie „od prawej do lewej”, co daje nam przewagę nad innymi. Działania PO, PiS, SLD... i naszego komitetu wyborczego, który nie jest związany z żadnym z ugrupowań – od razu w oczy rzuca się różnica.

Jeśli któreś z Was byłoby już Prezydentem to, jaką rolę widzielibyście dla swoich „ścigantów” (red. kontrkandydatów)?

E.G.: Całą prawdę...? Całej nie powiem, ale jedno na pewno - nie widziałabym współpracy z obecnym Prezydentem i to mówię wprost. Natomiast nie widzę przeciwności, aby działać z pozostałymi panami.

S.M.: Z mojej strony nie ma przeciwwskazań, aby współpracować z którąkolwiek osobą. Oczywiście do Prezydenta jest zawsze najwięcej przeciwwskazań, pytań i zarzutów, ale proszę mi wierzyć – bardzo cenię to, co zrobił Prezydent Słonina i uważam, że na gospodarce komunalnej zna się świetnie. Pani Elżbieta za mojej prezydentury byłaby viceprezydentem od służby zdrowia, Jerzy Wilk od przedsiębiorstw, a pan Wiśniewski zostałby viceprezydentem od organizacji pozarządowych. Uzupełnialibyśmy się świetnie.

J.W.: Nie ukrywam, że jeśli wygram wybory to chciałbym otoczyć się osobami, którym mogę zaufać, bo tylko wtedy będę mógł polepszyć sytuację w mieście.

H.S.: Dziękuję panu Sławkowi za propozycję, ale jeśli nie zostanę wybrany na kolejną kadencję, to jestem pewien, że będę miał dla siebie zajęcie, ale jeśli chodzi o współpracowników to wszystko okaże się po wyborach. Wtedy będzie wiadomo kto i jakie zdobył poparcie i z tymi osobami trzeba będzie nawiązać dobrą współpracę. Dodatkowo mimo iż pani Gelert nie widziałaby mnie w Urzędzie Miejskim, ja chciałbym wykorzystać (red. umiejętności, cechy, pomysły) wszystkich kandydatów do pracy na rzecz miasta.

W.W.: Jakiś czas temu zapytano mnie, co myślę o obecnym Prezydencie – powtórzę to jeszcze raz. Bardzo szanuję pana Słoninę, ale chcę powiedzieć, że teraz przyszły inne czasy, inne potrzeby, inne wyzwania... i uważam, że przyszły czasy na innego Prezydenta. Wydaje mi się, że będę lepiej pełnił tę funkcję, bo jest wiele spraw, które potrzebują zdecydowanego działania.

Elblążan zapraszamy do wysłuchania radiowej debaty wyborczej, która rozpocznie się o godzinie 9.00 na antenie Radia EL i potrwa maksymalnie do 11.00. Słuchacze będą mieć możliwość telefonicznego zadawania pytań pod specjalnym numerem telefonu. Również na portalu www.wm.pl przeczytać można wypowiedzi kandydatów, których na własną rozmowę zaprosił Dziennik Elbląski. Zapraszamy również do odwiedzenia naszego działu WYWIADY, gdzie znajdziecie rozmowy z trójką kandydatów.