Kto wygra bitwę o Nową Holandię?

Policyjne patrole, funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego oraz pracownicy GDDKiA – nikt nie jest w stanie rozwiązać sporu o to, kto jest dzierżawcą kompleksu Nowa Holandia przy elbląskiej obwodnicy. Zastawiony do niedawna pojazdami parking przed zajazdem, dziś świeci pustkami. Na wygrodzonym płotkami terenie ustanowiono płatny parking niestrzeżony. Po przeciwnych stronach barykady stoją – dotychczasowy dzierżawca Nowej Holandii Zbigniew Lange oraz spółka REA Group. Oboje twierdzą, że wydzierżawili cały teren i każdy z nich na zasadzie wyłączności ma prawa do korzystania z kompleksu. Sprawa znalazła się już w prokuraturze.

O całej sprawie dowiedzieliśmy się od naszego Czytelnika – posługującego się nickiem „Arti”. W ubiegłym tygodniu na naszą redakcyjną skrzynkę przyszedł list, w którym czytamy: „Piszę do Państwa, bo nie chciałbym za jakiś czas przeczytać o kolejnej ofierze wypadku na obwodnicy Elbląga, której można było uniknąć (…) Chodzi o to, że na Nowej Holandii postawiono płotki zagradzające parking. Z niegdyś szerokiego wyjazdu zrobiono teraz jeden pas, który bardzo często jest całkowicie zastawiony parkującymi samochodami przy Nowej Holandii - pisze w liście do naszej redakcji Arti.

Dalej z tego samego listu dowiadujemy się, że nasz Czytelnik interweniował w tej sprawie na Policji.

- Dzwoniłem w tej sprawie na Policję, która rozbrajająco stwierdziła, że ten problem od jakiegoś czasu jest jej znany, jednak nic nie mogą zrobić, gdyż to jest teren prywatny. Policjant stwierdził, że będą dalej próbowali tą sprawę rozwiązać ale to nie będzie w ciągu najbliższych tygodni tylko dłużej. I tu moja obawa, czy zdążą przed wypadkiem śmiertelnym, wtedy na pewno się wszystko przyspieszy - czytamy w pełnym obaw liście od Czytelnika info.elblag.pl

Po więcej szczegółów postanowiliśmy zadzwonić do zespołu prasowego elbląskiej policji.

- Sprawa ta jest nam już znana. Po raz pierwszy interweniowaliśmy w Nowej Holandii 2 grudnia o godz. 7 rano. Z tego co udało nam się ustalić, pomiędzy właścicielem kompleksu Nowa Holandia, a najemcami terenu wybuchł konflikt, w następstwie czego doszło do ustawienia barierek na parkingu. Reakcją na to było złożenie przez jednego z najemców wniosku do Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Nasza interwencja zakończyła się pouczeniem obu stron oraz notatką, że incydent jest traktowany jako sprawa cywilna – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Jest to teren prywatny i nie wnikamy w ten problem. Jesteśmy tam wzywani głównie do blokujących przejazd pojazdów. Według nas obecnie zagrożenia bezpieczeństwa nie ma. Jeżeli do tego dojdzie, to będziemy interweniować.

Jak się dowiedzieliśmy, na miejscu interweniowały także służby Inspekcji Transportu Drogowego, które próbowały udrożnić zablokowany wyjazd z kompleksu na drogę krajową numer 7. Wyjazd zastawiany był przez zaparkowane pojazdy, co zmuszało kierowców, którzy chcieli opuścić Nową Holandię, do ponownego skorzystania z wjazdu. Rozwiązanie takie stwarzało realne zagrożenie wypadku przy włączaniu się do ruchu. Na szczęście z problemem tym się już uporano i zarówno wjazd jak i wyjazd z terenu kompleksu Nowa Holandia jest przejezdny. Nie rozwiązano jednak problemu parkingu, za który obecnie klienci zajazdu muszą wnosić znaczne opłaty (20 zł za wjazd samochodu osobowego).

Aby jednak zrozumieć jak doszło do całej tej sytuacji, należy poznać podłoże konfliktu.

Od sierpnia 2008 r. kompleks gastronomiczno-rekreacyjny Nowa Holandia zarządzany był przez Zbigniewa Lange. Po wygaśnięciu tej umowy, w dniu 7 października właściciel Nowej Holandii Zbigniew Kowzan zawarł nową umowę z firmą REA Group s.c. z Elbląga, która nabyła prawo dzierżawy do tego terenu. Dotychczasowy najemca nie ma jednak zamiaru opuścić terenu i uważa, że to on ma prawo do jego dalszego użytkowania. Reakcją na to było ogrodzenie przez spółkę REA Group parkingu kompleksu Nowa Holandia i pobieranie opłat za korzystanie z niego.



- Jako firma kompleks gastronomiczno-rekreacyjny „Zbyszko” Nowa Holandia działamy od 1 sierpnia 2008 r. na podstawie umowy dzierżawy. Po 1 sierpnia zawarłem także z Panem Zbigniewem Kowzanem wstępną umowę kupna – sprzedaży całego kompleksu, gdyż wtedy nie byłem jeszcze gotowy na jego zakup – mówi Zbigniew Lange. - Umowa dzierżawy skończyła się w maju 2009 r., z tymże po tym terminie w zawartym aneksie do umowy z 1 sierpnia 2008 r., Pan Kowzan zagwarantował, że będzie ona przedłużana na czas nieokreślony. Tak też było i umowę przedłużaliśmy na kolejne, krótkie okresy czasu.

W tym czasie Zbigniew Lange jako dzierżawca terenu, podjął starania o uzyskanie kredytu na kupno kompleksu.
- Decyzję kredytową z banku o udzieleniu kredytu otrzymałem z końcem września, a 5 października podpisałem umowę kredytową  z bankiem. Na 8 października uzgodniliśmy z Panem Zbigniewem Kowzanem termin podpisania umowy kupna-sprzedaży kompleksu – mówi Lange. - Niestety 6 października otrzymałem telefon od pana Kowzana, że rezygnuje ze sprzedaży mi terenu i że otrzymał lepszą ofertę od innej firmy. Następnego dnia dowiedziałem się, że Pan Kowzan podpisał umowę dzierżawy z firmą REA Group. Do całej sytuacji doszło, gdy opłaciłem już w banku prowizję za udzielenie kredytu w wysokości 50 tys. zł. Pan Kowzan do dziś nie wypowiedział mi jednak umowy. Po rozmowach z nim, Pan Kowzan przeprosił za całe zamieszanie i udzielił mi pełnomocnictwo notarialne do zarządzania terenem.

Zbigniew Lange twierdzi, że od dwóch tygodni zmaga się z bezprawnymi działaniami firmy REA Group s.c. Jego zdaniem pracownicy wymienionej firmy, pod osłoną nocy wkroczyli na parking przy zajeździe i pobierają opłaty za postój aut. W związku z tym Zbigniew Lange złożył na Policji i w Prokuraturze Rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego z art. 193 kodeksu karnego.

Zupełnie inną wersję zdarzeń mają właściciele REA Group, którzy wszystkie swoje działania opierają na umowie z 7 października 2009 r. na podstawie której spółka ta wydzierżawiła od  Zbigniewa Kowzana – właściciela - cały kompleks rekreacyjno-gastronomiczny o nazwie Nowa Holandia. Jako dowód przedstawiciel REA Group zaprezentował nam kopię umowy dzierżawy zawartej ze Zbigniewem Kowzanem.

- Do grudnia trwały rozmowy i pertraktacje z Panem Zbigniewem Lange, który został wyznaczony pełnomocnikiem Pana Kowzana na tym terenie. Panu Lange przed 7 października skończyła się umowa najmu i na dzień dzisiejszy nie ma żadnych praw do prowadzenia tam swojej działalność i przebywa w obiekcie tylko jako pełnomocnik Pana Kowzana. Po dwóch miesiącach od chwili podpisania umowy REA Group podjęła działania, które miały na celu wypełnienie warunków zawartych w umowie dzierżawy – wyjaśniał nam przedstawiciel spółki REA Group.

W oświadczeniu jakie otrzymaliśmy od przedstawiciela REA Group czytamy: „Obejmując w posiadanie parking przy kompleksie, spółka pozostawiła przestrzeń umożliwiającą dojazd do stacji Shell. To działania Pana Zbigniewa Lange i jego pracowników polegające na tarasowaniu przejazdu doprowadziły do powstania utrudnień. Okoliczność ta była wielokrotnie zgłaszana miejscowej Policji z prośbą o podjęcie stosownych działań. Nie przyniosło to jednak spodziewanych rezultatów w postaci interwencji. Chcielibyśmy jednoznacznie podkreślić, że wszystkie działania spółki mają oparcie w obowiązujących przepisach prawa. Wyrażamy nadzieję, że przyszłość, w szczególności postępowania sądowe, potwierdzą prawdziwość naszych twierdzeń”.



- Wraz z dzierżawą gruntów REA Group S.C. nabyła prawo do korzystania z nazwy Nowa Holandia oraz z tym związanych oznaczeń słowno-graficznych. Tym samym Pan Zbigniew Lange utracił prawo dzierżawy kompleksu, a cały teren okupuje bezprawnie – podkreślił w rozmowie z nami przedstawiciel REA Group. - W świetle tych okoliczności wszystkie działania spółki REA Group, w tym pobieranie opłat od parkujących pojazdów są działaniami mieszczącymi się w granicach prawa, co więcej, są wykonywaniem przysługującego spółce prawa do korzystania z całego kompleksu.

Stanowczo z tym nie zgadza się Zbigniew Lange, który twierdzi, że logo i strona internetowa Nowej Holandii to jego własność.
- Prosimy by REA Group nie używała naszego logo, do którego posiadamy prawa autorskie. Podobnie jest ze stroną internetową, która powstała na nasze zlecenie. REA może korzystać z dawnego logo oraz strony, która powstała na zlecenie Pana Kowzana – mówi Zbigniew Lange.

Jaki będzie finał całej sprawy? Prawdopodobnie spór elbląskich biznesmenów zakończy się w sądzie. Choć sprawa może nabrać także inny bieg.
- 30 grudnia kończy się okres dzierżawy przez REA Group tego terenu. Do tego dnia czekać będziemy aż z parkingu znikną barierki. Jeśli tak się nie stanie to o północy dnia następnego sami je usuniemy – zapowiada Zbigniew Lange. - Pan Kowzan wyraził wolę, że 1 stycznia podpisze z nami umowę kupna-sprzedaży nieruchomości. Mamy czas do końca stycznia by sfinalizować zaciągnięcie kredytu w banku i do tego czasu chcemy zakończyć wszystkie formalności. Dzierżawiąc kompleks przejąłem wszystkich pracowników, których zatrudniał Pan Kowzan. W tej chwili ważne jest by mieli oni nadal pracę.

Właściciel terenu Zbigniew Kowzan nie chciał udzielić nam komentarza do swoich działań oraz dlaczego doszło do zamieszania z dzierżawą terenu. Przekazał nam jednak, że wszystko powinno się wyjaśnić 1 stycznia, kiedy to zamierza wyłonić kupca, z którym podpiszę umowę sprzedaży kompleksu.
- Otrzymałem już z obu stron oferty. To są interesy i wybiorę tą, która będzie najbardziej konkretna, a nie tą z wirtualnymi pieniędzmi – oświadcza Zbigniew Kowzan.

Trudno jest rozwikłać, która ze stron ma rację. Pewne jest jednak, że obie na konflikcie tracą. Z jednej strony okupowany parking, za który pobierana jest opłata odstrasza wielu klientów, którzy dotychczas zatrzymywali się w zajeździe. Z drugiej strony ponoszone są spore koszty łożone na utrzymywanie pracowników dozorujących przez całą dobę parking. Z pewnością na wynik sporu i jego rozwiązanie czeka wielu elblążan.