Trwa II tura wyborów samorządowych. Dziś (4 listopada) elblążanie zdecydują, kto zostanie prezydentem Elbląga. W ciągu pięciu godzin, do godz. 12, do urn poszło 14,07 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania. W całym kraju frekwencja w tym czasie wyniosła 15,61 proc. Lokale wyborcze otwarte będą do godz. 21.
Dziś (4 listopada) II tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miasta. Odbywa się w tych gminach, w których żaden z kandydatów podczas I tury nie uzyskał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Wśród nich jest również Elbląg.
Głosowanie rozpoczęło się o godzinie 7. Potrwa do 21. W Elblągu głosy oddajemy w 62 komisjach obwodowych. Uprawnionych do udziału w wyborach jest 92 931 mieszkańców.
Do godziny 12 głosy oddało 14,07 proc. elblążan uprawnionych do głosowania. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, w całym kraju, do godz. 12, frekwencja wyniosła 15,61 proc. W województwie warmińsko-mazurskim do urn poszło już 15,92 proc wyborców. Wśród miast, przykładowo w Gdańsku zagłosowało 14,02 proc. wyborców, a w Olsztynie 15,89 proc. Rekordzistką pod względem głosów oddanych do godz. 12, jest gmina Nowe Piekuty (województwo podlaskie). Tam do urn poszło już 34,03 proc. uprawnionych.
Dzisiejsza frekwencja w Elblągu jest mniejsza niż ta w I turze wyborów samorządowych, 21 października. Wtedy w Elblągu do godz. 12 do urn poszło 14,72 proc. wyborców (w całym kraju było to 15,62 proc. uprawnionych).
Do zakończenia głosowania obowiązuje cisza wyborcza.
W okresie ciszy wyborczej nie wolno prowadzić agitacji wyborczej. Agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób. W praktyce nie wolno m.in.: zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Dotyczy to również internetu
- przypomina Państwowa Komisja Wyborcza.
Zabroniona jest również agitacja wyborcza w lokalu wyborczym, polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, napisów, znaków kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi. Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi grzywna.