W sobotnim meczu z Unią Skierniewice pomarańczowo-czarnym nie wychodziło praktycznie nic. Jeszcze w pierwszej połowie Concordia starała się dotrzymywać kroku trzeciej drużynie w tabeli. Niestety brak skuteczności, fatalne błędy w rozegraniu i obronie oraz gra w końcówce spotkania w osłabieniu aż dwóch zawodników, sprawiły, że dla elblążan pojedynek ten zakończył się sromotną porażką. Znajdująca się w wyśmienitej formie Unia, była w Elblągu bezlitosna i odniosła siódme z rzędu ligowe zwycięstwo.
Początek meczu na Skrzydlatej wcale nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. Concordia dobrze rozpoczęła spotkanie i już w 2 minucie gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, którą celnym, choć zbyt lekkim strzałem z 16 metra wykończył Joao Augusto. Niestety w 16 minucie było już 0:1. Agwan Papikyan przejął piłkę po złym zagraniu Mikołaja Staniaka i popędził z nią pod pole karne, gdzie minął zwodem środkowego obrońcę Concordii i oddał celny strzał od słupka z 17 metra. W 22 minucie Słoniki przeprowadziły składną i błyskawiczną akcję, po której do wyrównania mógł doprowadzić Łukasz Makarski. Skrzydłowy Concordii oddał ładny strzał z 16 metra, po którym piłka zaledwie o centymetry przeleciała nad poprzeczką bramki Unii. W 30 minucie znów zapachniało wyrównaniem. Po dalekim wyrzucie z autu, wybita przez obrońcę futbolówka trafiła pod nogi Bartosza Danowskiego, który huknął z dystansu minimalnie nad bramką. Te dwie niewykorzystane okazje zemściły się na Słonikach w 41 minucie. Wówczas nieporadność elbląskiej defensywny wykorzystał Damian Makuch, który otrzymał ładne podanie od Kamila Sabiłły i w sytuacji sam na sam pokonał Maksymiliana Manikowskiego.
Od początku drugiej połowy pomarańczowo-czarni jeszcze starali się odwrócić losy meczu, ale szybko, bo już w 57 minucie zostali skarceni przez gości trzecią bramką. Jej autorem był Kamil Sabiłło, który po dośrodkowaniu rzutu wolnego wyprzedził Jakuba Rękawka i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Tuż po tym trafieniu sztab szkoleniowy Concordii zdecydował się przeprowadzić aż cztery zmiany, wprowadzając na boisko wyróżniających się zawodników (w tym bramkarza) z zespołu juniora z rocznika 2007. Od tego momentu przewaga w doświadczeniu Unii zarysowała się jeszcze wyraźniej, co w ostatnich dwudziestu minutach przełożyło się na kolejne gole. Zanim przyjezdni rozstrzelali się na dobre, w 70 minucie świetną okazję do zdobycia gola miał Joao Augusto. Brazylijczyk znalazł się oko w oko ze skierniewickim bramkarzem, ale oddał mało precyzyjny strzał i Stanisław Pruszkowski odbił futbolówkę, uruchamiając szybką kontrę swojego zespołu. Niestety zakończyła się ona faulem w polu karnym Piotra Jakubowskiego na Szymonie Łapińskim, czego skutkiem był rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Kamil Sabiłło i było już 0:4. W 75 minucie Joao Augusto znalazł się przed golkiperem Unii, ale został przez niego wyprzedzony. Najskuteczniejszy zawodnik Concordii na pełnym biegu wpadł jednak na Stanisława Pruszkowskiego, za co obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Zaledwie trzy minuty później drugie napomnienie w postaci żółtej kartki dostał Bartosz Danowski i on także musiał przedwcześnie opuścić boisko. Środkowy pomocnik Concordii stracił piłkę we własnym polu karnym i ratując się zahaczył o nogi rywala, czego efektem był kolejny już rzut karny dla Unii. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki ponownie podszedł Kamil Sabiłło i pokonał Adriana Jasienieckiego, kompletując tym samym klasycznego hat-tricka. Grający w dziewiątkę gospodarze w końcówce meczu stracili jeszcze dwa gole. Najpierw w 81 minucie swoje czwarte trafienie zaliczył Kamil Sabiłło, który skierował piłkę do pustej bramki po zagraniu od Vadyma Yavorskiego. Wynik meczu ustalił w 90 minucie Aleksander Sulikowski, popisując się celnym strzałem z dystansu tuż przy słupku.
Concordia Elbląg – Unia Skierniewice 0:7 (0:2)
Bramki: 0:1 Agwan Papikyan (16'), 0:2 Damian Makuch (41'), 0:3 Kamil Sabiłło (57'), 0:4 Kamil Sabiłło (71'-k.), 0:5 Kamil Sabiłło (78'-k.), 0:6 Kamil Sabiłło (81'), 0:7 Aleksander Sulikowski (90')
Concordia: Maksymilian Manikowski (58' Adrian Jasieniecki) – Piotr Jakubowski, Mikołaj Staniak, Radosław Bukacki (58' Adam Kopczak), Radosław Nowicki (58' Dawid Czerniec), Bartosz Danowski, Jakub Rękawek (64' Mikołaj Doniecki), Łukasz Makarski, Kacper Noworyta, Kacper Sionkowski (58' Hubert Fercho), Joao Augusto Fortunato Mariano.
Unia: Stanisław Pruszkowski – Maksym Rosiński (61' Aleksander Sulikowski), Konrad Kowalczyk, Damian Makuch, Kamil Sabiłło, Agwan Papikyan (71' Nikita Vasin), Szymon Łapiński (71' Vadym Yavorskyi), Maksymilian Kosior (61' Adrian Dudziński), Mateusz Szmyd (71' Filip Becht), Mateusz Stępień, Filip Zając.
Sędziował: Adam Marczuk (Toruń)
Żółte kartki: Sionkowski, Rękawek, Danowski, Jakubowski, Joao Augusto (Concordia), Papikyan, Rosiński (Unia)
Czerwone kartki: Joao Augusto (75' – za drugą żółtą), Danowski (78' – za drugą żółtą)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Spotkanie odbędzie się w środę, 15 maja o godz. 17:00 w Grodzisku Mazowieckim.
III liga - grupa I - sezon 2023/2024 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
To na ten mecz wczoraj gliny przyjechały do Elbląga w ok 10 sukami i czekały na rogatkach miasta do wkroczenia? Czy jeszcze coś innego się wczoraj działo, że ściągali posiłki do zamordystycznej pacyfikacji elblążan?
Stomil spadł.
0-7 zgłoś się