Po pierwszej, zwycięskiej 2:1 połowie wyjazdowego meczu z Ursusem Warszawa, wydawało się, że piłkarze Concordii są blisko wywalczenia bardzo ważnych 3 punktów. Niestety druga odsłona tego pojedynku należała do Traktorków, które podniosły się i z nawiązką odrobiły stratę, wychodząc na prowadzenie 4:2. Słoniki odpowiedziały jedynie golem w doliczonym czasie meczu i ze stolicy wróciły bez zdobyczy punktowej. Gole dla Concordii zdobyli: Joao Augusto, Łukasz Kopka i Mateusz Szmydt. Mimo przegranej pomarańczowo-czarni nadal tracą do bezpiecznej, 15 pozycji tylko trzy oczka i mają jeden mecz zaległy do rozegrania.
Podopieczni trenera Adriana Żurańskiego do Warszawy pojechali bez: Mariusza Pelca, Michała Górala i Mateusza Zieleckiego, którzy po kontuzjach wkrótce powinni być do dyspozycji szkoleniowca pomarańczowo-czarnych. W meczowej kadrze zabrakło także bramkarza Macieja Woźniaka, który na jednym z ostatnich treningów nabawił się urazu kostki.
Sobotnie spotkanie dwóch drużyn okupujących miejsca na samym dole tabeli, rozpoczęło się od groźnego ataku gospodarzy. W 2 minucie na elbląską bramkę strzelał z kilku metrów Oskar Pyrzyna, ale piłka odbiła się od Sebastiana Weremko i przeleciała nad poprzeczką. W odpowiedzi dwukrotnie z pola karnego strzelał Joao Augusto, jednak piłka za każdym razem mijała światło bramki. W 18 minucie brak komunikacji między bramkarzem Ursusa Mateuszem Baranem a obrońcą Grzegorzem Skowrońskim sprawił, że Łukasz Kopka przejął piłkę w polu karnym rywala, odegrał ją do Joao Augusto, a ten bez problemów umieścił ją w siatce. Sześć minut później do wyrównania doprowadził Mateusz Muszyński, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie z lewej strony od Adriana Kozarzewskiego i z kilku metrów strzałem głową pokonał Jakuba Wąsowskiego. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, w 42 minucie elblążanie przeprowadzili składną akcję, po której Jakub Rękawek dograł płasko na piąty metr do Łukasza Kopki, a ten dołożył tylko stopę zdobywając swojego 9 gola w tym sezonie.
Druga połowa mogła zacząć się dla Concordii wybornie, ale Łukasz Kopka nie wykorzystał świetnej okazji trafiając z ośmiu metrów wprost w bramkarza. Później z biegiem czasu zaczęła uwidaczniać się przewaga gospodarzy, których akcje były coraz groźniejsze. W 55 minucie Traktorki kilkoma szybkimi podaniami rozmontowały elbląską obronę, w efekcie czego Filip Dziełak znalazł się sam na sam z golkiperem Concordii. Na szczęście Jakub Wąsowski obronił strzał pomocnika Ursusa. Chwilę później Wąsowski popisał się wyśmienitą paradą broniąc tym razem mocny strzał Mateusza Muszyńskiego z piątego metra. W 62 minucie Ursus w końcu dopiął swego. Miejscowi wykonywali rzut wolny z lewej strony pola karnego, płaską piłkę pod bramkę posłał Oskar Pyrzyna, a Mateusz Muszyński w zamieszaniu pokonał z bliska Jakuba Wąsowskiego. Elbląski zespół w drugiej połowie wyraźnie opadł z sił i nie był w stanie przeprowadzić skutecznej akcji. Co innego Ursus, który napędzony prowadzeniem szukał kolejnych bramek i w 78 minucie ją znalazł, gdy celnym strzałem z rzutu karnego wykazał się Grzegorz Skowroński. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką w polu karnym przez Radosława Bukackiego, który został nabity po strzale Mateusza Muszyńskiego. W 85 minucie Traktorki były już niemal pewne wygranej, gdy do elbląskiej bramki trafił Stanisław Muniak. Gol był wynikiem błędu Jakuba Wąsowskiego, który wychodząc do dośrodkowanej piłki poślizgnął się na murawie. Skorzystał z tego Filip Dziełak, który odegrał do lepiej ustawionego kolegi, który nie miał problemów z wpakowaniem futbolówki do pustej bramki. Słoniki na otarcie łez stać było jedynie na gola w doliczonym czasie meczu. Po wrzutce Joao Augusto piłkę do bramki skierował uderzeniem głową Mateusz Szmydt.
Po ostatnim gwizdku pomarańczowo-czarni musieli przełknąć gorycz bolesnej porażki. Elblążanie zagrali w tym pojedynku dwie różne połowy. Pierwszą dobrą, po której prowadzili. W drugiej dali się jednak zdominować przez rywala, który był bardziej zdeterminowany i sięgnął po bardzo ważny komplet punktów. Nic jednak straconego, bo walka o utrzymanie nadal trwa, a przed Concordią jeszcze 9 pojedynków.
Ursus Warszawa – Concordia Elbląg 4:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Joao Augusto (18' – asysta Kopka), 1:1 Mateusz Muszyński (24'), 1:2 Łukasz Kopka (42' – asysta Rękawek), 2:2 Mateusz Muszyński (62'), 3:2 Grzegorz Skowroński (78'-k.), 4:2 Stanisław Muniak (85'), 4:3 Mateusz Szmydt (90'+3 – asysta Joao Augusto)
Concordia: Jakub Wąsowski – Mateusz Jońca, Sebastian Weremko, Tomasz Szawara, Jakub Rękawek, Radosław Bukacki, Szymon Drewek (85' Oskar Kottlenga), Eryk Jarzębski (74' Radosław Nowicki), Mateusz Szmydt, Łukasz Kopka, Joao Augusto Fortunato Mariano.
Ursus: Mateusz Baran – Patryk Jurczyński, Grzegorz Skowroński, Maciej Prusinowski, Mateusz Muszyński (82' Mateusz Wysocki), Filip Dziełak, Oskar Pyrzyna, Adrian Kozarzewski, Bartosz Wiśniewski (46' Adam Osica), Andrzej Krajewski (64' Antoni Górecki), Jakub Świeciński (64' Stanisław Muniak).
Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin)
Żółte kartki: Jońca, Jarzębski, Bukacki, Drewek (Concordia), Kozarzewski, Muszyński, Osica (Ursus)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zmierzy się u siebie z Bronią Radom. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 6 maja o godz. 17:00 na stadionie przy ul. Krakusa.
III liga - grupa I - sezon 2022/2023 - aktualna tabela, wyniki, terminarz