Mimo optymistycznego początku i prowadzenia 1:0, drużynie futsalowej Concordii nie udało się odnotować pierwszego w tym sezonie zwycięstwa w grupie północnej I ligi. Pomarańczowo-czarni w ostatnim spotkaniu pierwszej rundy i zarazem ostatnim w tym roku, przegrali w Hali Sportowo-Widowiskowej z AZS Uniwersytet Warszawski 3:5. Bramki dla Concordii w tym meczu zdobywali: Dominik Domagała, Mikołaj Kowalski i Aleksander Nowicki.
Concordia dobrze rozpoczęła mecz z akademikami z Warszawy. Już w 3 minucie do bramki rywala trafił Dominik Domagała i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do pierwszego zwycięstwa. Niestety kolejne minuty należały do gości, którzy w ciągu jednej minuty zdobyli dwa gole i objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą po strzale Jakuba Nahornego piłka otarła się o nogi Dominika Pawłowskiego, po czym wturlała się do bramki i po pierwszej połowie goście prowadzili 3:1. Niecałe dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, elblążanie musieli grać w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Szymon Hołowienko. Chwilę później AZS wygrywał już w Elblągu różnicą trzech bramek, gdy do bramki trafił Portugalczyk Duarte. W tej sytuacji trener Bianga zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem i to przyniosło efekt. W 38 minucie optymizmu w serca kibiców Concordii wlała bramka Mikołaja Kowalskiego. Niestety nie na długo, bo pół minuty później akademicy trafili do pustej bramki i było 2:5. Gola na otarcie łez kilkanaście sekund przed końcową syreną zdobył jeszcze Aleksander Nowicki i Concordia uległa AZS UW 3:5.
Był to bardzo szarpany mecz w naszym wykonaniu. Za dużo było nerwowości. Widać, że zawodnicy bardzo chcieli przełamać tę niemoc i zdobyć pełną pulę w Elblągu. Niestety po raz kolejny nie udało się, ale sami sobie jesteśmy winni temu. Złe wybory w sytuacjach, które mamy powodują to, że nie zdobywamy bramek. Jest też obrona i szybka organizacja gry po stracie, która jest jedną z najważniejszych rzeczy. Jeszcze wiele pracy przed nami. Ta pierwsza runda była dla nas nauką i okresem przygotowawczym. Zespół czyni postępy, ale w sposób powolny. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie zdecydowanie lepszy w naszym wykonaniu
– powiedział na gorąco po meczu trener Concordii Andrzej Bianga.
Co miał jeszcze do powiedzenia po meczu trener Bianga możecie usłyszeć w naszym materiale filmowym, w którym zobaczycie także bramki z pojedynku z AZS UW.
Concordia Elbląg – AZS UW Warszawa 3:5 (1:3)
Bramki: 1:0 Dominik Domagała (3:40), 1:1 Radosław Marcinkowski (7:47), 1:2 Przemysław Kępiński (8:54), 1:3 Dominik Pawłowski (17:15-sam.), 1:4 Duarte (33:03), 2:4 Mikołaj Kowalski (38:04), 2:5 Piotr Wielgus (38:42), 3:5 Aleksander Nowicki (39:16)
Concordia: Marcin Wolski – Maciej Martynowski, Mikołaj Kowalski, Aleksander Nowicki, Szymon Hołowienko oraz Mateusz Pietkiewicz, Dominik Pawłowski, Dominik Domagała, Przemysław Zacharski, Mateusz Lipiński.
AZS UW: Tomasz Warszawski - Piotr Wielgus, Duarte, Michał Dobkowski, Radosław Marcinkowski oraz Michał Łasecki, Tomasz Żebrowski, Jakub Nahorny, Przemysław Kępiński, Grzegorz Rathnau, Denys Lifanov, Bartosz Przyborek.
Czerwona kartka: Szymon Hołowienko (32:31)
Pomarańczowo-czarni pierwszą rundę sezonu kończą z dorobkiem 2 punktów na ostatnim 12 miejscu w tabeli. Kolejny mecz Concordia rozegra dopiero za miesiąc – 13 stycznia u siebie z Heliosem Białystok.
Czy mieszkańcy muszą płacić za udostępnienie hali przy Grunwaldzkiej dla kilu "graczy"? A może to odwdzięczenie włodarza za pomyślne dolosowanie do RM swojego radnego z KWW? Tylko że to z pieniędzy elblążan ...
brawo dla concordi za walkę:)
Co tam sie w tej Concordii wyprawia.Facet chyba nie wie co z kasą robic ? 4 liga piłka na trawie bez kibicow .Raz byłem na wiosnę, razem było nas 17 osób(kibiców)Teraz halowa piłka załozył.Co gorsza bez zwycięstw i zainteresowania kibibiców.Jakies to wszystko dziwne w tym klubie.Jeden jedyny chyba przypadek w Europie.
Pogonić nieudaczników. Niech grają na dworze lub na hali magazynowej u Pelca
Skąd Bianga wynalazł tego słabiaka na bramce. Pogonić z drużyny a na bramce powiesić ręcznik, gorzej na pewno nie będzie.
Bianga kolejny fachowiec