- Prowadzona była bardzo wyrafinowana gra pozorów, trwała ponad rok, do tego dochodzi wykorzystanie bliskich relacji rodzinnych - mówi Wirtualnej Polsce mec. Jacek Dubois, pełnomocnik Geralda Birgfellnera. Ocenia, że jego klient stracił przez Jarosława Kaczyńskiego kilka milionów złotych.
- W piątek zostało wysłane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego
- mówi Wirtualnej Polsce mecenas Jacek Dubois, jeden z pełnomocników Geralda Birgfellnera.
Zawiadomienie nie jest jednak skierowane przeciwko firmie, ale personalnie przeciw prezesowi PiS
- Istnieje uzasadnione podejrzenie, że Jarosław Kaczyński dopuścił się oszustwa, wprowadził mojego klienta w błąd, w celu wyłudzenia pracy, za którą nie zapłacił. W bardzo obszernym materiale przekazanym do prokuratury wskazujemy na konkretne przykłady: wytworzenie mylnego przekonania i nakłonienie do wykonania pewnych świadczeń
- dodaje prawnik.
- Opisujemy szereg poleceń p. Jarosława Kaczyńskiego, które miały doprowadzić do wykonania pracy. Prowadzona była bardzo wyrafinowana gra pozorów, trwała ponad rok, do tego dochodzi wykorzystanie bliskich relacji rodzinnych, które miały doprowadzić do wykonania tych świadczeń, za które nie zapłacono
- mówił.
Mec. Dubois straty klienta szacuje na kilka milionów złotych.
- Mnie to bulwersuje, bo to w konsekwencji używanie państwa do prywatnych i partyjnych celów. To przerażający obraz. Ale ja jestem pełnomocnikiem p. Gerarda Birgfellnera w zakresie strat poniesionych w wyniku współpracy ze spółką Srebrna i p. Kaczyńskim. Ocenę tego pozostawiam prokuraturze i opinii publicznej. Przekazaliśmy pełną dokumentację prokuraturze, p. Gerald Birgfellner będzie przesłuchiwany, przedstawi okoliczności i mam nadzieję, że te wszystkie sprawy zostaną dostrzeżone przez prokuraturę, w to są zaangażowane także instytucje państwa i państwowe środki
- mówi mecenas Dubois.
Rozmówca WP zastrzega, że nie ma wiedzy na temat autora nagrania. - Jednak gdyby było tak, jak pan sugeruje, że dokonał tego p. Gerald Birgfellner, to nie ma tutaj znamion czynu zabronionego, bo nagrywanie spotkań, w których bierze się udział, jest dopuszczalne. Ale powtarzam, nie mam wiedzy na temat autora nagrania - powtarza prawnik.
...czym karmicie elblążan. Śmiechu warte.
intersuje mnie stopień pokrewieństwa Geralda z Jarosławem i czy to jest zgermanizowany Polak czy potomek mieszanego małżeństwa?
Macie swojego Marysia. Jeszcze wyjdą inne sxfindle tylko trochę poczekajcie. To samo z Rydzykiem
przy okazji afery podsłuchowej pani rzecznik PiS pierwszy raz w życiu wymsknęła się prawdziwa wypowiedź - że Kłamczyński od lat walczy z uczciwością w życiu politycznym; trafione w punkt;
Smieszne jak zglaszalem ze w elblagu dorosli i dzieci przechodza w niedozwolonym miejscu bo pasow nienamalowali a kierowcy jerzdza jak opetani to tyle co posluchali a tu co ich niepowinno to obchodzic tu prawdopodobnie redakcja Elblaska regionalna a nie zamieszczaja bzdury polityczne zajmijcie sie wkoncu praca co dowas nalezy a nie polityka krajowa a po za tym o platformie obywatelskiej tez tak pisalizcie
Napiszcie ile to . P O i PSL stracili kasy jak rządzili. Poszło 250 miliardów i żaden nie siedzi.
Kaczynski to jest człowiek nieprzekupny.Nawet rodzinie nie dał szans na interesiki .Zamiast bomby. ***ykneła Wybiórcza kapiszona.
Chyba nie dobrze ,że wdajecie się w politykę krajową .Czy to czasami nie jest tak ,że niedługo wybory
Bardzo interesuje mnie austriacki wątek rodzinny pana Jarosława co to za linia boczna skąd się wzięła?
Tym razem akurat Jarosław Kaczyński dał dowód swojej prawości w podejściu do tej sprawy - nie wiedział że jest nagrywany i to świadczy na jego korzyść. Plamę dały służby bo one mają tworzyć parasol ochronny nad najważniejszymi osobami w państwie niezależnie jakie noszą nazwisko na T czy na K. Ciekawy jest wątek tego Gerarda. Deweloper z Austrii żeni się z córką kuzyna bo się zakochał czy realizuje zlecenie jakiegoś wywiadu by zbliżyć się do osoby, która podejmuje najważniejsze decyzje w Polsce i wiele wskazuje na to że będzie również przez najbliższe 4 lata. Więc jak jest logika w tym, że dzisiaj interesy Pana Gerarda reprezentują nadworni prawnicy POKO? Służby nawaliły na całej linii i coś z tym prezes musi zrobić, bo ich szef nie wie nawet, że jego syn dostał pracę w MFW? bez konkursu