- To jednak nie były dobre wybory dla Prawa i Sprawiedliwości. O ile jeszcze pierwszą turę walki o samorządy partia Jarosława Kaczyńskiego kończyła przynajmniej z "procentowym zwycięstwem", to w drugiej Polacy wyraźnie dali jej do zrozumienia, że nie chcą w swoich małych ojczyznach IV RP. Myli się jednak ten, kto sądzi, że najbardziej dotkliwą klęskę PiS poniósł w stolicy. Nigdzie ludzie prezesa Kaczyńskiego nie mogli przegrać tak bardzo, jak w Elblągu. Nie mieli do tego prawa, a jednak... - podaje serwis www.natemat.pl.
Elbląg to bowiem jedno z niewielu miast, gdzie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości nie musieli stanąć do walki przeciwko popularnym, utrzymującym się na stanowisku od kilku kadencji "baronom samorządu". Zadaniem w Elblągu było jedynie utrzymanie władzy. I to zaledwie po nieco ponad roku od jej zdobycia, gdy mieszkańcy nie powinni być jeszcze zmęczeni twarzami osób, które rządą ich miastem.
Przecież zaledwie latem ubiegłego roku PiS wygrało z Platformą Obywatelską wielką bitwę o Elbląg, która zaczęła się od referendum w sprawie odwołania poprzednich władz miasta. I od początku do końca niezwykle mocno angażował się w nią sam Jarosław Kaczyński. Przez kilka tygodni zamienił on Elbląg w drugą stolicę i zapewnił w ten sposób Jerzemu Wilkowi zwycięstwo w przedterminowych wyborach.
Zadaniem Wilka było więc tylko rządzić miastem tak, by tej władzy po kilkunastu miesiącach nie stracić. Nie podołał. Udało mu się jeszcze wejść do drugiej tury wyborów samorządowych, ale w niedzielę mieszkańcy Elbląga uznali, że PiS-owskich rządów w ich mieście wystarczy. Zdany głównie na głosy twardego elektoratu prawicy przegrał z Witoldem Wróblewskim, którego ramię w ramię wspierało zarówno PO, Sojusz Lewicy Demokratycznej, jak i lokalna Elbląska Koalicja Obywatelska.
Po roku...
źródło: www.natemat.pl
Wilk wygrał w 2013 roku nie tylko dzięki Kaczyńskiemu ale dzięki Kuchejdzie i Ruchowi Palikota w wielu odmianach......
Wilk ma tak opięty płaszczyk, że prawie sutki widać
Wybór nowego prezydenta to nie "upokorzenie PiS, lecz znak, że elblążanie oprzytomnieli imprezie cyrkowej jaką było referendum, które nas tylko ośmieszyło.
Nie wiem co to za serwis www.natemat.pl , zastanawiam się też nad celowościa zamieszczania takich kwiatków jak powyższy . Bezczelny i przekłamujący rzeczywistość . PIS wygrał i ma większość w Radzie Miejskiej która faktycznie zawiaduje miastem , a sprzymierzone siły ""wszyscy przeciw Wilkowi "" zdołali obsadzić urząd prezydenta . Nie jesteśmy zmęczeni , a jeżeli już , to tym bluzgiem nieustającym z tzw. mediów .......
TERAZJA: co nas niby osmieszylo i gdzie? czy demokratyczny ruch spoleczenstwa wobec butnej,aroganckiej wladzy pelnej nieudacznikow i szkodnikow dzialajacych na szkode miasta to cos smiesznego? Malo tego! jest szansa na powtorzenie tego ruchu patrzac na to ilu tych niedacznikow ponownie wturlalo i wcislo sie do ratusza smieszna iloscia glosow w stosunku do liczby glosow za ich odwolaniem. Bronek sie juz broni i chce zmianiac ustawe aby utrudnic spoleczenstwu przeprowadzenie referendum. Jesli ci łotrzy nie godza sie z demokratycznymi prawami to zostana wywizieni sila. to tylko kwestia czasu. Trzeba takze raz na zawsze rozprawic sie z komuna i wyczyscic z komunistow urzedy
Wróblewskiemu najbardziej pomógł sam Jaro podczas ostatniej wizyty w Elblągu-to ograniczona ilość wejściówek wk.......a wyznawców pisu, niezła ironia losu .
trzeba było stadion budować bo obiecanki wychodzą bokiem
p wilk od poczatku byl skazany na porazke dlatego ze facet ktory doprowadzil ELSIN do bankructwa i likwidacji zawlniajac inwalidow chcial rzadzic 100tys. miastem?a do tego jeszcze te wycieczki hofmana i kaczynskiego nieliczenie sie nawet ze swoimi wyznawcami daly do myslenia mieszkancom a doszly jeszcze obiecanki ktore byly nie do spelnienia
Wystarczył rok, by Elblążanie odczuli na własnej skórze, kim i czym jest PiS i ich prezes.....Tfu !
od św Antonika powoli wychodzimy ze stanu osłupienia, pfu jakoś kojarzy się z Słupskiem-zgiń, przepadnij siło nieczysta i zaczynamy ładować akumulatory na wybory prezydenckie 2015. Zgodnie z instrukcją, którą akurat otrzymałyśmy o konkurencie naszego prezydenta mówimy wyłącznie " ten pan" - wiemy, że ta jego wygrana to był przypadek i dlatego nie gratulujemy.