To już niemal pewne. Z broni, którą znaleziono w mieszkaniu Samira S. oddano śmiertelne strzały do 3-osobowej rodziny zamordowanej w nocy ze środy na czwartek (13/14 marca) w centrum Gdańska. 32-letni Rosjanin został już tymczasowo aresztowany - na trzy miesiące. Postawiono mu zarzut potrójnego zabójstwa. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Teraz jednak prokuratorzy zbadają inne zbrodnie, w które mógł być zamieszany Rosjanin.
Jak podaje serwis dziennik.pl prokuratura sprawdza obecnie czy podejrzany o zabójstwo trzech osób w Gdańsku Samir S. ma związek z morderstwem właścicielki kantoru w Gronowie. We wrześniu ubiegłego roku, również od strzału z broni, zginęła tam 31-letnia kobieta. Zabójcy do dziś nie ujęto.
Jak ustalili śledczy, zabójca w kominiarce na głowie, ubrany po wojskowemu, strzelił z pistoletu w głowę Anny W., kiedy ta szła do samochodu z utargiem. Bandyta zabrał wtedy kilkadziesiąt tysięcy złotych w różnej walucie i uciekł samochodem. Za pomoc w ujęciu sprawcy wyznaczono nagrodę 10 tysięcy złotych.
Tymczasem Ireneusz Tomaszewski z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, na wczorajszej konferencji prasowej powiedział, że ma sto procent pewności, iż znaleziony w mieszkaniu Rosjanina pistolet posłużył do popełnienia zbrodni na rodzinie z Gdańska. Prokurator poinformował też, że podejrzewany o to zabójstwo Samir S. znał się z ojcem rodziny. Mężczyzn łączyły wspólne zainteresowania - kolekcjonowanie militariów i handel nimi.
Prokurator nie wykluczył, że poza Samirem S. w sprawę morderstwa zamieszane są inne osoby. Obecnie materiał pozwolił na sformułowanie zarzutów przeciwko jednemu sprawcy. Oczywiście bierzemy pod uwagę to, że mógł działać z innymi osobami - powiedział Ireneusz Tomaszewski. Prokurator przyznał, że motywem zbrodni była prawdopodobnie chęć zysku. Z domu rodziny zniknęły bowiem militaria, sprzęt komputerowy i emblematy umundurowania.
Tymczasem na światło dzienne wychodzą makabryczne szczegóły zabójstwa w Gdańsku. Serwis dziennik.pl powołując się na jedną z ogólnopolskich gazet codziennych podaje, iż Samir S. przed oddaniem śmiertelnych strzałów miał torturować całą rodzinę. Nie oszczędził nawet dziecka, które miał nie tylko bić kolbą pistoletu po głowie, ale także przestrzelić kolana.
opr.
AS
źródło: www.dziennik.pl
To BEZWZGLEDNY ZBIR !!!!!!!!!!!!!!!!
Kobieta z kantoru równiez została brutalnie zastrzelona 4 strzałami ,to moze byc on !!!!!!!!!!!!!!!!!!!,w Rosji tez był poszukiwany za 2 morderstwa ,kto wie czy to nie jego robota ????????????
Zbyt mała płotka z niego żeby mógł to zrobić... To jest mafia. Moim skromnym zdaniem, podłożyli mu dowody i kazali się przyznać mając bardzo przekonywujące argumenty...
jestem niemal pewien że zabił też Papałe, a 99,9% morderstw i samobójstw w Polsce to jego robota
Gdzies na portalu ,ktos mówił ze zawsze miał pieniadze ,był dobrze ubrany itd,to skoro NIGDZIE nie pracował ,skad miał na to pieniadze ,byc moze zył z napadów na ludzi .
po co wpuszczacie kacapów do POlski
Podobno Samir S maczał palce w morderstwie małej Madzi i był seryjnym gwałcicielem w roku 1930
Teraz mi się przypomniało. To on zabił Hitlera i Ewke w bunkrze i podał trutkę Stalinowi.
Za tańszymi parówkami przywędrowało jego plemię. Trzymac gnoja nie wypuszczać!!