W ostatnią sobotę 2019 roku (28.12) około 50 psów z elbląskiego schroniska wyruszyło wraz z wolontariuszami na dwugodzinny spacer po Bażantarni.
Już z daleka słychać było podekscytowane szczekanie psiaków. Jedne w ten sposób wyrażały radość przed czekającym je spacerem, inne z żalu, że tym razem wyjście poza teren schroniska je ominęło.
Łatwo nie było. Większość psów mieszkających w schronisku to duże zwierzęta. A przepełnione radością ciągną wyprowadzających je opiekunów.
- Wyprowadzałam dzisiaj Fiodorka. Na początku szarpał, ale później było już spokojniej. Staram się regularnie tu być. Przychodzę jak tylko mogę, żeby wyprowadzać pieski
– mówi pani Alicja.
- To jest Humor. Chyba specjalnie mnie wybrał, żeby poprawić mi humor. To jest dobry znak na Nowy Rok. Humor jest bardzo grzeczny. Polecam go do adopcji. Zwraca uwagę na prowadzącego. Ani razu mnie nie pociągnął. Także wydaje mi się, że ten piesek jak najbardziej nadaje się, żeby znalazł swój nowy dom
– zachęca do adopcji psa pani Małgorzata, która wyprowadza na spacer elbląskie psy zawsze, kiedy przyjeżdża do Polski z Holandii.
- Wziąłem na spacer Sonię. Jest to piesek, który jak da mu się trochę ciepła i poświęci więcej czasu, on zwraca to wszystko. Polecam, żeby spędzać z tymi psiakami więcej czasu, bo wtedy można poznać ich historię. Ciężko mi teraz wyjść stąd bez psa. Moja praca rzuca mnie po różnych częściach Polski, dlatego nie mogę wziąć psa do domu, ale jak tylko jestem w okolicy, to staram się tu być
– wyznaje pan Kamil.
Zmęczenie i uśmiech było widać u ludzi i zwierząt.
Nie wszystkie psy miały to szczęście by poczuć odrobinę wolności i czułości tymczasowego opiekuna. Te, które pozostały w boksach żałośnie piszczały lub szczekały próbując zwrócić na siebie uwagę. Może następnym razem będą miały więcej szczęścia.
Kto posprząta po tych kundlach?
Uwielbiam kiedy nasi psijaciele mają szansę na taki długi spacer z człowiekiem i w tak dużej grupie. One są wtedy szczęśliwe a i nam serce się raduje. Dziękujemy organizatorom i wszystkim uczestnikom. A także redakcji za relacje z takich spotkań ,bo coraz więcej osób chce w nich uczestniczyć,a nas to tylko cieszy.
Do Kota - natura po nich posprząta. To teren leśny ,na którym żyją też dzikie zwierzęta i jakoś to nikomu nie przeszkadza,bo to naturalne. A ile Ty śmieci produkujesz i jakoś to Ciebie nie przeraża? Z Twoimi śmiećmi natura sobie nie poradzi. Dlatego zrób coś dla niej i chociaż segreguj śmieci.