Do pożaru mieszkania doszło dziś (7 lipca) w jednym z budynków przy ul. Robotniczej 160. W środku mieszkania znajdował się 49-letni mężczyzna.
Na miejsce zdarzenia przybyła straż pożarna i policja. - Otrzymaliśmy informację o zadymieniu na klatce schodowej w budynku przy Robotniczej 160. W chwili przybycia naszych jednostek stwierdzono, że na pierwszym piętrze jest niewielkie zadymienie, ale trudno było zlokalizować skąd ono pochodzi - mówi pracujący na miejscu zdarzenia strażak.
Pod drzwiami jednego z mieszkań strażacy zauważyli czarną maź. - Stwierdziliśmy, że może to być jakaś spalenizna. Z zewnątrz przystawiliśmy drabinę przystawną i weszliśmy do środka - dodał biorący udział w akcji strażak.
Okazało się, że mieli rację - w mieszkaniu nr 8 wybuchł pożar. - W środku znajdował się mężczyzna, który został ewakuowany. Do mieszkania prowadziły drzwi antywłamaniowe, dlatego mieliśmy utrudniony dostęp do środka. Mężczyzna został ewakuowany przez okno przy użyciu drabiny mechanicznej - opowiadał strażak.
Strażacy przeprowadzili reanimację krążeniowo-oddechową.
Zespół Ratownictwa Medycznego przejął reanimację i do mężczyzny powróciły czynności życiowe. Mężczyzna miał niewielkie poparzenia
- podkreślił strażak.
49-latek został przewieziony do szpitala.
Jaka była przyczyna pożaru?
To wyjaśni policyjne dochodzenie. Pożar wybuchł w okolicy wersalki, na której leżał mężczyzna. Paliło się tylko łóżko
- mówił strażak.
Widziałem z balkonu, szybka i sprawna akcja strażaków. Szacunek dla was Panowie, tylko te dzieciaki latające i komentarze osób dorosylych wołają o pomstę do nieba...
Jak wersalka to prawdopodobnie facet usnął z papierosem.
Niestety zmarł dzisiaj.