Dziś (31 marca) przed godziną 15, w jednym z budynków wielorodzinnych w miejscowości Pólko pod Pasłękiem wybuchł pożar. Ogień pojawił się na klatce schodowej i szybko przedostał się na poddasze, które doszczętnie spłonęło. Część mieszkańców musiała ratować się wyskakując z okien mieszkań znajdujących się na pierwszym piętrze. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Straty są jednak ogromne.
Około godz. 14.45 otrzymaliśmy zgłoszenie, że pali się klatka schodowa w jednym z budynków wielorodzinnych w miejscowości Pólko. Do akcji gaśniczej wyjechały trzy zastępy straży pożarnej z Pasłęka, OSP z Zielonki Pasłęckiej oraz samochód gaśniczy i cysterna z Elbląga. Łącznie w akcji uczestniczyło ok. 30 strażaków. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, ogień wydostawał się z budynku na zewnątrz i zajął połowę dachu. Z budynku ewakuowanych zostało kilka osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pożar został szybko opanowany. Obecnie trwa jego dogaszanie i sprawdzanie pogorzeliska
– informuje Mirosław Czyszejuk, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Pasłęku.
W budynku całkowitemu spaleniu uległ dach oraz mieszkania znajdujące się na poddaszu. O tym, czy obiekt choć w części nadaje się do zamieszkania, wiadomo będzie po oględzinach dokonanych przez inspektora budowlanego. Jego lokatorzy w porę zdążyli wynieść z niego najcenniejsze rzeczy i sprzęty.
Na miejscu tragedii pojawił się m.in. Burmistrz Pasłęka, przedstawiciele pasłęckiego ratusza oraz Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
W budynku było 6 mieszkań, niektóre z nich świeżo po remoncie. Bez dachu nad głową zostało 30 osób. Pracownicy opieki społecznej ustalili, że najbliższą noc mieszkańcy tego budynku spędzą u swoich rodzin. Jutro z samego rana odbędzie się w Urzędzie Miejskim w Pasłęku spotkanie z pogorzelcami. Zaoferowana zostanie im pomoc psychologiczna i materialna. Będziemy chcieli zaproponować im 5 mieszkań komunalnych. Będą mogli w nich mieszkać przez pewien czas, do chwili remontu obiektu
– mówi Burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski.
Okazuje się, że strawiony przez pożar budynek nie należy do gminy. Znajdują się w nim mieszkania prywatne. Oznacza to, że jeżeli obiekt nie był ubezpieczony, koszt jego remontu spadnie prawdopodobnie na lokatorów. Ten może być ogromny. Do wymiany nadaje się m.in. cały dach. Władze Pasłęka obiecują jednak pomoc.
Przygotowujemy odezwę do mieszkańców gminy, w której będziemy apelować o pomoc dla pogorzelców. Mieszkańcy miasta i gminy Pasłęk zawsze odpowiadali na nią pozytywnie, stąd wierzę, że uda się udzielić poszkodowanym w pożarze osobom odpowiedniego wsparcia
– mówi Burmistrz Wiesław Śniecikowski.
Na chwilę obecną nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Wyjaśni to policyjne śledztwo.
Aka Pólko!
czy to chodzi o ten mini ,,blok""
Widziałem. Tragedia, nie ma już dachu. Współczuję ludziom.
Ja mieszam w bloku. Mimo to, że spółdzielnia ubezpiecza blok, to ja dodatkowo ubezpieczyłem mieszkanie na kilkaset tysięcy. Bo w razie nieszczęścia spółdzielnia odbuduje blok w stanie surowym, a resztę wykończenia mieszkań będą musieli zrobić mieszkańcy. Ale duża część Polaków woli wydać pieniądze na piwko niż się ubezpieczyć. Przez dziesiątki lat nic się nie działo to pewnie i tak dalej będzie. Niech inni martwią się za nich. Nie wiem jak będzie w tym wypadku. Czy mieszkańcy ubezpieczyli swą własność od pożaru.