- Umiejętności nie są ważne, liczy się miłość do piłki – tak zachęca swoje koleżanki Ola Klińska. Ola jest pomysłodawczynią oraz koordynatorką żenskiej drużyny piłki nożnej Żubrówki Oxford. Kilkanaście lat temu wyemigrowała z Elbląga.
Na treningach pojawia się stale osiem dziewcząt. Wszystkie to Polki mieszkające i pracujące w Oxfordzie. - Najwięcej na treningu było nas dwanaście – mówi Ola. - Nie zawsze jest czas na taką zabawę. Na co dzień pracujemy i wychowujemy dzieci. Jesteśmy matkami, żonami i kochankami i nie zawsze możemy się na treningu pojawić.
Ola jest kierowcą autobusu. Od dawna interesuje się piłką nożną. Śmieje się, że z wiekiem urosły wszystkim tyłki i trzeba było się zacząć ruszać. Na początku grywała razem z kolegami z pracy. Wiadomo jednak, że kobietom jest trudno rywalizować z mężczyznami. Stąd pojawił się pomysł założenia żeńskiej drużyny. Żubrówki Oxford powstały w połowie stycznia. Początki były trudne.
- Bałam się, że nikt się nie pojawi na trenigu – wspomina Ola. - Pierwsze nasze spotkania przypominały taką zwykłą grę podwórkową. Latałyśmy jak osy po boisku, tam gdzie piłka, tam my. Co prawda w szkole każda z nas coś grała ale warunki się trochę zmieniły.
Dziewczynom bardzo pomagają koledzy z męskiej drużyny Żubry Oxford. Razem trenują, korzystają z tego samego boiska. Dlatego też nazwały się Żubrówkami. - Chciałyśmy nawiązać do męskiej drużyny, a przy okazji wiadomo, że Polakom słowo "żubrówka" bardzo dobrze się kojarzy – śmieje się Ola.
Na razie Żubrówki trenują i szkolą swoje umiejętności. Latem chcą wystartować w oxfordzkich żeńskich rozgrywkach "szóstek". W tej lidze w ubiegłym roku występowało 12 drużyn. Jak oceniają swoje szanse?
Mamy potencjał . Jesteśmy szybkie i wysportowane. Brytyjki są co prawda od nas większe i silniejsze ale my jesteśmy bardziej zwinne. Damy radę
– zapewniają.
http://www.sportowiec.co.uk/polki-z-oxfordu-stworzyly-druzyne-pilkarska/