Z należytą uwagą przeczytałem artykuł Redaktora Marcina Pszczółkowskiego, Co nam dało referendum?. Rozumiem, że każdy jako osoba prywatna ma prawo do osobistej oceny zdarzeń, których był uczestnikiem bądź świadkiem. Autor artykułu nie jest jednak osobą prywatną, jest dziennikarzem i dlatego powinien cechować go obiektywizm kiedy opisuje zdarzenia, które z perspektywy czasu i opadłych emocji są historią. Nie zakładam, że artykuł został napisany na zamówienie polityczne, dlatego uważam, że jego treść stanowi przykład, iż „wolne elbląskie media”, ważnego społecznie wydarzenia, z którego możemy być dumni nie tylko w skali społeczności lokalnej, ale całego kraju, nie umieją uczciwie skomentować.
Już sam wstęp artykułu jest nierzetelny i winien zostać sprostowany. Nie jest prawdą, że referendum odbyło się w „cieniu nagonki medialnej i politycznej”, nakierowanej wyłącznie przeciwko Platformie Obywatelskiej. Przeglądając artykuły zamieszczane w elbląskich mediach, które poruszały temat referendum, można co najwyżej stwierdzić, że zamysł ten potraktowały jako happening, bez żadnego praktycznego znaczenia. W takim również tonie, o pomyśle przeprowadzenia referendum wypowiadały się na początku akcji zbierania podpisów wszystkie partie polityczne. Nie jest również prawdą, że prezydent Grzegorz Nowaczyk i jego otoczenie polityczne nie zareagowało na powstanie Grupy referendalnej. Wykorzystując ewidentne niedociągnięcia w zapisie ustawy o referendach lokalnych, od samego początku, co prawda nieudolnie, próbowano zdyskredytować inicjatywę referendalną i jej uczestników. Padły, „ oskarżenia o kradzież prądu”, wielokrotnie byliśmy nękani przez Straż miejską, która starała się nie dopuścić do zamieszczania informacji o inicjatywie referendalnej i zbieraniu podpisów w miejscach publicznych. Usprawiedliwieniem dla naszych potknięć, których nie uniknęliśmy jest okoliczność, że wszelkie podejmowane przez nas działania były spontaniczne, w które nie była wpisana żadna strategia. Stanowi to według mnie także niepodważalny dowód na to, że nie byliśmy sterowani przez Ruch Palikota i PiS, co sugeruje redaktor.
Powodem powstania Grupy referendalnej była: arogancja, buta i lekceważenie problemów dużej części mieszkańców Miasta przez prezydenta Grzegorza Nowaczyka i jego otoczenie. W konkluzji, główny powód powstania Grupy referendalnej, którym było doprowadzenie do odwołania Prezydenta i Rady Miejskiej, spełniliśmy skutecznie. Także zerwaną komunikację społeczną, którą zamierzaliśmy przywrócić z władzą poprzez referendum udało się nawiązać. Aktualnie rządzący Prezydent, wykazuje znacznie większą wrażliwość i otwartość w kontaktach z mieszkańcami i nie stara się ich unikać. Nie lekceważy totalnie kierowanych do niego uwag i jednocześnie nie reaguje alergicznie na wszelkiego rodzaju krytykę, co było piętą achillesową poprzedniej ekipy. Nieuczciwe i nieuzasadnione jest także, co czyni autor, łączenie w jednym rzędzie wyników akcji referendalnej i porównywanie jej z wynikami jakie osiągnęły Komitety obywatelskie w wyborach samorządowych. Wybory w 2013 r., w których komitety obywatelskie wzięły udział było to starcie karzełków z gigantami. Ubogie mało znane Komitety obywatelskie, starły się z partiami politycznymi, które posiadając nie ograniczone środki finansowe, z Elbląga uczyniły poligon, testując swoją popularność. Ponadto, co nie ulega wątpliwości błędem wszystkich komitetów obywatelskich było wzajemne konkurowanie między sobą. Dlatego wierzę, że wyciągając naukę z lekcji jakiej nam udzielono, w trakcie kolejnych wyborów w 2014 r., utworzymy jeden wspólny komitet obywatelski.
Kazimierz Falkiewicz
no nie mówcie , że znowu bedziecie startowali ???
Nikt was nie chce - kilku panów którzy uważają że mają rację.Kto na was zagłosuje- to jest pytanie
Panie Falkiewicz, weś gościu SKOŃCZ !!!!!!!!!!!!
daliście się zrobić i tyle obiecali wam kariery polityczne za pomoc przy uwaleniu Nowaczyka///a wy się dalisci zrobić jak dzieci i ta wasza konferencja prasowa huehuehue///zal zal ale widze ze zaped jest ponownie
jak referendum nie odbyło się w cieniu nagonki medialnej?? a jak nazwie pan pisanie bzdur o złotych kiblach,kłamstwa o mieszkaniu Lewandowskiego ( w tej sprawie są prawomocne wyroki! ).
Drogi zazu remont pomieszczeń Gabinetu Prezydenta kosztował 500 000 zł - to wynika z budżetu miasta ale WC w salce konferencyjnej złote nie jest to fakt ale fotkę z takim kolażem opublikował Eg 24 proszę więc nie mieszać symbolu z faktem. Wydatek to fakt "złoty kibel" to symbol. Co do mieszkania jakie uzyskała siostrzenica Tomasza Lewandowskiego to o jakim wyroku mówisz ? Sprawa tej zamiany jest w postępowaniu odwoławczym ale jak się zakończy to uzasadnienie sądu z pewnością zobaczysz. Drogi INC nie kłam bo na durnia wychodzisz. Jerzy Wilk w trakcie spotkanie swojej partii w obecności 30 osób na moje ręce przekazał zapewnienie że członkowie Grupy Referendalnej mają miejsca na listach PIS . Uważasz że fakt że nikt z tej propozycji nie skorzystał to właśnie to o czym mówisz ?
Panie Falkiewicz takie pytanie może pan wie kogo nazwał "...wszami i gnidami..." zwycięzca referendum? Drugie pytanie z kim chciałby pan budować wspólny komitet?
W Elblagu jest całkowity brak czyscibutów jak przed wojną.Proponuję ich obsadzic w tej roli , po co im jakieś komitety wspólne wyborcze potrzebne no po co pytam .Taka spółdzielnia czyścibutów to by było z korzyśćia dla Elblaga. Turystów by przyciagało wiecej no i podatki dla miasta jakies by wpływały.
"Wszy i gnidy"zabrały głos ? Czy może to była manipulacja? To że członek odwołanej rady miasta został prezydentem a kandydatowi PO na prezydenta zabrakło niewiele głosów świadczy tylko o tym, że ta szopka grupy referendalnej była benadzejną decyzją i tylko upodliła nasze miasto w oczach inwestorów.
cała kampania referendalna była oparta na kłamstwie o pomawianiu, mam nadzieję że winni tych przestępstw będą ukarani, Elbląg został wystawiony na pośmiewisko i właśnie mojego Elbląga mi żal...smutna to refleksja ale przysłowie mówi " biednyś boś głupi, głupiś boś biedny"...taka prawda