Były radny Platformy Obywatelskiej, który stracił mandat w wyniku rederendum 30 września złożył rezygnację z członkowstwa w PO. Paweł Nieczuja-Ostrowski na swoim blogu opublikował materiał, w którym wyjaśnia powody tej decyzji.
"Wobec pojawiających się pewnych nieścisłości medialnych dotyczących mojej osoby, czuję się zobowiązany wyjaśnić czytelnikom, iż 30 września 2013 roku przekazałem elbląskim strukturom PO swoją rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej RP.
Równocześnie należy powiedzieć kilka słów o przyczynach tej decyzji. Otóż od dłuższego czasu odczuwałem rosnącą izolację władz krajowych partii od struktur lokalnych. W moim przekonaniu „góra” przestała słuchać i liczyć się tym co się dzieje na dole, a w przypadku wyraźniejszej różnicy zdań zamiast debaty wolała stosować politykę straszenia, jak też zastraszania (łącznie z rozwiązaniem całych struktur) lub usuwania niewygodnych członków. W pewnym momencie ten styl trafił też na nasze podwórko. I tu starałem się w miarę możliwości wpływać na pozytywne zmiany, które zaczęły się dokonywać zbyt późno, wymuszone utratą władzy przez PO w mieście.
Niestety, w moich spostrzeżeniach utwierdziły mnie wydarzenia ostatniego roku, zwłaszcza stosunek przywódców partii do potrzeb naszego miasta, referendum, wyborów samorządowych oraz wyborów wewnątrz partyjnych. Równocześnie utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma czytelnych i skutecznych mechanizmów oddziaływania zwykłych członków i struktury lokalnych na politykę krajową.
Wstępując do Platformy oczekiwałem innego stylu rządzenia w partii, zwłaszcza szerokiej i swobodnej debaty, gdzie każdy głos się liczy, bo przede wszystkim liczy się dobro Polski. Wymaga ono działania w dalszej perspektywie, a nie tylko do kolejnych wyborów. Oczekiwałem też od Platformy dokonania innego rodzaju przemian w Polsce, zdecydowanego poszerzania obszarów wolności gospodarczej, upraszczania i stabilizacji prawa oraz ograniczenia wydatków państwa, fiskalizmu, biurokratyzacji, długu publicznego, a nie ich powiększania. A przede wszystkim oczekiwałem wprowadzenia takich mechanizmów, które by zdecydowanie hamowały wyniesione z socjalizmu skłonności roszczeniowe a promowały ciężko pracujących, kształcących się i zaradnych.
Nie jestem wyznawcą żadnej partii ani organizacji. Tym samym w momencie, kiedy ostatecznie rozeszły się moje oczekiwania wobec stylu rządzenia w Platformie oraz w państwie, nie mogłem być dłużej jej członkiem. Moja decyzja została podyktowana równocześnie brakiem wiary w możliwość zmian w najbliższym czasie.
Jednocześnie nie robiłem ani partyjnej, ani medialnej zawieruchy po to, by komuś „dowalić” konkretnie czy całej partii, gdyż w swoim życiu zawsze staram się budować a nie burzyć. Trzeba pamiętać, że pomimo błędów, Platforma dużo dokonała w ostatnich latach i tego dorobku nie należy przekreślać. Jest w niej nadal sporo wartościowych ludzi, których szanuję, a wielu Polaków pokłada w niej nadzieje na lepsze.
Osobiście jednak oczekuję wyższych standardów, uważam, że można i trzeba lepiej i szybciej zmieniać Polskę. Wybrałem więc inną drogę."
źródło: nieczuja.blog.interia.pl
To się nazywa klasa - brawo panie Pawle, brawo nie za to, że wyszedł pan z platformy, ale za to, że kultura tego odejścia jest wzorcowa.
To prawda duże brawa !
Ciekawe z jakiego ugrupowania wystartuje były radny w kolejnych wyborach samorządowych? Odwagą nie jest, proszę Pana, zrezygnować wtedy, gdy nie ma się nic do stracenia, a wtedy, gdy z powodu rezygnacji można stracić. Dla mnie jest Pan niewiarygodny.
Pewnie przytuli się do PiSu licząc na wygrane wybory. Ważne by byc przy żłobie.
"Jednocześnie nie robiłem ani partyjnej, ani medialnej zawieruchy po to, by komuś „dowalić” konkretnie czy całej partii". J...ja robi chłop. Ilustracją tegojest zdjęcie z konferencji do tego artykułu. Między innymi.
Postawa pana radnego zasługuje na szacunek. Wszelkie insynuacje pod jego adresem, są po prostu obrzydliwe.
Panie Ostrowski, czy aby na pewno był pan członkiem PO!?
Oportuniści i karierowicze lgną do partii władzy (PiS, PO) - ludzie z zasadami odchodzą i to jest naturalne. Niestety to nie wróży dobrze tym formacjom - skarłowacieją moralnie.
Dobra Pawełek przyznaj się dostałeś niemoralną propozycję od pisiorów czy gowinowców?;)
Nie ma co wierzyć w nagłe nawrócenie tego Pana. Nie chcieli mu dać jedynki na liście w PO, to pójdzie pewnie do Gowina.