Staram się śledzić wystąpienia szefów dużych ugrupowań politycznych, wiec wczorajsze wystąpienie premiera Jarosława Kaczyńskiego, na konwencji w Przysusze, kończącej kampanię „Polska powiatowa”, obejrzałem z ogromną uwagą. Przecierałem oczy ze zdziwienia, racji narracji o pięknej Polsce, o Polakach, którzy są piękni w swojej różnorodności, o ojczyźnie, która jest przepiękna w krajobrazie, w zwyczajach, w gwarze językowej, o Polsce która jest jedna, i przez to jest piękna.
Mimo, że przekroczyłem pięćdziesiątkę, poczułem się jak nastolatek uwiedziony patetycznym przemówieniem prezesa, tak jak kiedyś oczarowani byliśmy piosenką Beatlesów „Gerl”, którą śpiewaliśmy przy ognisku z polską wersją językową „jeszcze nigdy nie płakałem gdy mnie ktoś porzucił, ale kiedy ty puścisz mnie, będzie padał deszcz ulewny, a ja będę szlochał, przecież wiesz jak bardzo kocham cię”. Wielu ludzi słuchających wystąpienia premiera Kaczyńskiego, a zwłaszcza ludzie młodzi mogą ulec podobnemu złudzeniu, że teraz zbliża się czas prawych, uczciwych ludzi, czas sprawiedliwości społecznej, czas równości każdego wobec prawa, nie deklaratywnie, ale tak po prostu, zgodnie ze słowami prezesa Kaczyńskiego - równe szanse dla każdego. Ludzie młodzi bardzo potrzebują pozytywnego przekazu, przekazu prawdziwej bliskości polityków wobec ich problemów dnia codziennego, bo porzucenie w polityce jest tak samo bolesne, jak zdrada w miłości.
Nad miłym przekazem premiera Kaczyńskiego, unosi się jednak fałszywa nuta realnej władzy. Co prawda prezes Kaczyński dopiero sposobi się do rządzenia Polską, ale lokalnie już rządzi poprzez burmistrzów, prezydentów, marszałków. Ostatni nabytek prezesa, to prezydent Elbląga, który był w kampanii wyborczej rekomendowany, przez ponad stu parlamentarzystów Pis-u, jako człowiek prawy, sprawiedliwy, a nade wszystko ten, który będzie sprawował władzę w sposób przejrzysty, bez kolesiostwa i nepotyzmu. Zatem hasło „równe szanse dla każdego” powinno być mottem przewodnim prezydentury Jerzego Wilka. Jak to wygląda w praktyce możemy obserwować od ponad pół roku. Z ubolewaniem dzisiaj widzimy, że ma się to nijak do płomiennych, zapewne szczerych wystąpień prezesa.
Praktyka w wydaniu elbląskiego Pisu, to zatrudnianie kumpli, partyjnych działaczy, bez zachowania elementarnych procedur wynikających z ustaw – a przecież miało być inaczej. Ostania roszada personalna w MPO, pokazuje jak w praktyce wygląda zasada równe szanse dla każdego. Nawet pozory nie zostały zachowane. Nie kwestionując prawa prezydenta do doboru najbliższych współpracowników, nie możemy rezygnować, z oczekiwania przestrzegania elementarnych zasad chociażby dobrego wychowania, minimalnego poziomu szacunku do ludzi odwoływanych. Firma komunalna potraktowana została jak prywatny folwark, dokonano wymiany prezesa, według metody, jak za najgorszych czasów komuny. Prymitywnie, by nie powiedzieć prostacko i podle.
Być może to jest sabotaż w stosunku do deklaracji szefa. Może powinien na takie praktyki zareagować poseł Krasulski, jako bardzo zaufany człowiek premiera Kaczyńskiego. Bo skoro pada z ust premiera Kaczyńskiego, słynne już pytanie jak żyć, lub bardziej dosadnie jak przeżyć, za obecnych rządów, to o co będziemy pytać pod rządami Pis-u, gdy teraz w naszym mieście, nawet pozory nie zostają zachowane, gdy górę bierze chamskie parcia na stołki – czy równe szanse dla każdego, będą wyglądały tak, jak to ma miejsce teraz w Elblągu.
Lubię i cenię prezesa Kaczyńskiego za jego pro państwowość. Chętnie bym napisał do premiera Kaczyńskiego list w tej sprawie, tyle, że jak mniemam, nigdy taka korespondencja do premiera nie dochodzi, bez pominięcia biurka wyjątkowo prawego i uczciwego posła Adama Hofmana.
Stefan Rembelski
Trudno oczekiwać od tych ludzi klasy, a szkoda bo żyjemy już w troch innym świecie niż czasy komuny
A ja tym razem się z Panem Stefanem nie zgodzę . Forma może nie była elegancka / jednak się trochę zgodzę / ale skoro coś trzeba przeciąć w gospodarce to im szybciej tym lepiej bo to interes nie kontredans. Zgodziłbym się że warto by było tę decyzję przemyśleć gdyby nie ten nieszczęsny zawieszony odpis amortyzacyjny którego naliczenie po wyjściu ze straty było psim obowiązkiem dyrektora wobec firmy a który " olał " żeby pokazać jaki ma zysk. Dla mnie samo wyjście ze straty 600 000 to wystarczający dowód ns sukces poprzednika ale i obecny dyrektor nie wypał sroce z pod ogona i wie z czego ma chleb. Coś czasem boli i czasem piecze ale takie już życie. PiSowi brak taktu i zwiewności Platformy ale wydaje się że liczy się bardziej poprawienie fundamentów niż malowanie pękających ścian
Cywilna odwaga szefa polega na tym, że prosi do siebie podwładnego, dziękuje za dotychczasową pracę i przedstawia dowolny mniej lub bardziej prawdopodobny powód. Tak postępuje każdy przyzwoity i uczciwy przełożony.
Już nie róbcie z tego Piltowskiego męczennika, bo rozpłacze się jeszcze bardziej. Fakt że już takiej ciepłej posadki nie dostanie w Elblągu i bardzo dobrze,bo to bardzo egocentryczny i niemiły facet. Innego człowieka miał za nic i chełpił się swoim stanowiskiem rozdając wizytówki na prawo i na lewo. Nie miał i nie ma nigdy klasy.Normalny facet z jajami bierze to na klatę i idzie dalej,a Pilitowski od razu rzuca zwolnienie lekarskie i zabiera klucze i dokumenty firmy.O czym to świadczy? Pilitowskiwszędzie jęczy jak dziecko że mu zabrali stołek.I BARDZO DOBRZE,BO NALEŻAŁO MU SIĘ. PANIE PREZYDENCIE DZIĘKUJEMY !!!
ble ble ble, wszyscy wiedza co to jest polityka w Polsce, a tu same felietony z mądrościami warymi funta kłaków
Błąd ortograficzny w artykule !!
"o polakach" ? analfabeta, piszę się "o Polakach" drogi panie anafabeto
Naród, dalej "chamieje" w imię pieniądza . Tyle, że nie tędy droga. Pieniądz, to rzecz , owszem bardzo wartościowa ale nie ważniejsza od człowieka. Nie ma szacunku , nie ma nic .
Prezydent zrobił bardzo dobrze. Poza ty Panie Stefanie trzeba umieć odróżnić zatrudnianie osób kompetentnych którzy wiedzą co robią i gdzie pracują od tego co robił nowaczyk czyli partyjniactwa i kolesiostwa. Elblążanie mają dobrą pamięć i pamiętają te cuda i cyrki. Jeden konkurs nowaczyka gdzie nauczycielka tańca flamenco ze Światowida wygrała konkurs o fotel dyrektora DKS z znacznie lepszym od siebie człowiekiem i wiele innych. Poza tym z tego mądrzenia się Pana widać że całkowicie nie zna Pan przepisów prawnych. Tancerz został odwołany ze stanowiska przez radę nadzorczą MPO a widocznie jego zarządzanie nie było takie super skoro został tak potraktowany.W tej sprawie znaczna część Elblążan jest po stronie Pana Wilka. A pan niech sobie daruje swoje nachalne felietony bo jest Pan żałosny.
proponuje zignorowac te i wszystkie nastepne gluPOty rembelskiego - przecież mu płacą za to, jesli będzie ktoś czytąl jego brednie, wiec pisze nie zważajac na treść, pisze aby pisać - pokażmy mu środkowy palec i nie komentujmy NIE KARMIĆTROLA