Coraz więcej mieszkańców Elbląga, szczególnie młodzieży, opuszcza swoje miasto w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Co może być tego przyczyną? Zbyt mało możliwości zdobywania doświadczenia? A może nieduża ilość miejsc rozrywkowych, gdzie młodzi ludzie mogliby spędzać wolny czas?
Od pewnego czasu w Elblągu można dostrzec spadek liczebności mieszkańców. Chodzi głównie o młodych ludzi, którzy zaraz po skończeniu szkoły średniej wyjeżdżają na studia do większych miast i zdecydowana większość z nich, osiedla się tam na stałe. Dlaczego tak się dzieje? Można by przypuszczać, że główną tego przyczyną jest praktycznie znikomy wybór studiów wyższych w Elblągu. Młodzież pragnąca zdobyć dostatecznie satysfakcjonujące wykształcenie szuka lepszych szkół w innych miastach. Przekonują się tam, że znalezienie pracy i ułożenie sobie życia będzie znacznie łatwiejsze niż w Elblągu. Właśnie w taki sposób nasze miasto traci szanse na rozwój, a przede wszystkim traci młode pokolenie.
Jak jest natomiast z rozrywką w naszym mieście? To również nie jest dziedzina, w której Elbląg ma się czym pochwalić. Owszem, możemy wybrać się do kina, czy do teatru. Dla kochających sport mamy lodowisko, ale wygląda na to, że jest to tylko lodowisko. Młodzież, pragnąca się wybawić, może wybrać się do klubu, a tam zagrać w kręgle, albo bilard. Jednak miejsca te nie są szczególnie oblegane, a ilość osób tam przebywających, nawet w weekendy, nie jest specjalnie wysoka. To właśnie jest kolejną przyczyną opuszczania przez młodych ludzi naszego miasta.
Młodzież mimo wszystko jest teraz dużo bardziej wymagająca niż kiedyś. Większości z nich już nie wystarcza samo chodzenie do parków na spacery, czy zwykła jazda na rowerze. Rozrywka jest teraz pojęciem bardzo szerokim. Właśnie tego rodzaju rozrywki oferują inne, większe miasta, co zdecydowanie gorzej wpływa na nasz Elbląg. Łatwiejszy dostęp do czegoś bardziej interesującego i ciekawszego powoduje chęć posiadania tego na co dzień. Przez co wyprowadzenie się z Elbląga staje się jedynym rozwiązaniem. Jest to tzw. szukanie lepszego, atrakcyjniejszego życia.
Problem ten nie pojawił się z dnia na dzień. Takie zjawisko obserwujemy już od wielu lat. Elbląg staje się miastem ludzi starszych. Aby temu zapobiec, władze powinny znaleźć rozwiązania, które zatrzymałyby młodych w Elblągu. Miasto, choć stosunkowo nieduże, powinno zrobić wszystko, aby stało się miastem wielkich możliwości!
Kamila Niewinowska
Odsunąć od władzy ludzi powiązanych z partiami politycznymi, chochsztaplerow, analfabetow, komunistów. Wprowadzić odpowiedzialność karną i materialną dla urzędników, skutecznie respektować prawo. Ot i całe lekarstwo.
Młodzi uciekają, starzy wymierają , olsztyn grabi Elbląg na potęge. Wymarłe miasto żywych trupów.
Młodzi emigrują, bo nie ma pracy, a jeśli nawet się znajdzie to na warunkach urągających ludzkiej godności. Mogłabym podać przykłady ze swojego otoczenia i to odnoszące się do młodych o wysokich, pożądanych na rynku pracy kwalifikacjach. Elbląg to miasto, gdzie funkcjonuje nepotyzm, dziedziczenie stanowisk pracy, jednym słowem nie jest to miejsce do życia dla ludzi ambitnych i kreatywnych. Więc agonia miasta będzie postępowała niezależnie od tego kto będzie u władzy. Zresztą widać, że nie ma też dobrych kandydatur na radnych i prezydenta miasta, na co zatem liczyć? Rozumniej jest wyjechać tam, gdzie są perspektywy na w miarę normalne życie niż frustrować się w E.
Największym problemem młodych ludzi w Elblagu jest BRAK PRACY ,a jezeli juz ktos ją ma to jest mało płatna .I nie jest brak rozrywki przyczyną emigracji z miasta ,tylko to co powyzej ,czyzby autor artykułu tego nie zauwazył ????????????.Ja ze swojego otoczenia znam przynajmniej 15 osób które wyjechały za granicę za pracą .
To ,że większość studentów z Elbląga nie wraca po studiach do Elbląga to tak już było za komuny i pewnie będzie! Zawsze młodzi wykształceni z mniejszego miasta marzą o zamieszkaniu w większym mieście. Z drugiej strony pamiętajmy, że wielu ludzi przeprowadza się z mniejszych miejscowości także do Elbląga. Problemem Elbląga jest sytuacja ogólna, że więcej ludzi wyjeżdża niż przyjeżdża za pracą! No ale jak emeryci decydują kto ma rządzić Elblągiem to raczej sytuacja się nie poprawi!
od dawna mówię, ze w radzie miasta nie mogą zasiadać ludzie powiązani z partiami politycznymi. Służba radnego nie może być wynagradzana w żaden sposób, płacenie jełopom działającym na szkodę miasta przyciąga wszelki szlam społeczny widzący tylko swoje korzyści. Dopóki, stary elektorat PRL nie wymrze i ich pokolenie nic sie w tym mieście nie zmieni. Od jakiegoś czasu coraz częściej słyszę głosy sprzeciwu i oburzenia na chowanie byłych działaczy PRL"u, członków PZPR, żołnierzy LWP, Milicji, SB. UB etc na cmentarzach komunalnych w sąsiedztwie normalnych ludzi.
Nie dziwie się temu zjawisku w najmniejszym stopniu. Sam w tym miesiącu szukałem pracownika ( na polecenie mojego szefa ) jego wymagania są bardzo wysokie ale pensje ustalił na najniższą krajową fakt że praca legalna pon-pt po 8h czyli normalna, jednak po tym jak ja tutaj otrzymałem 65 zgłoszeń na 1 stanowisko to zrobiło mi się przykro że tylko jedno mam miejsce. Najbardziej zadziwiające jest że mój szef był zdziwiony taką ilością bo on nie jest z Eg a jak się mieszka, i zatrudnia 200+ osób w dużych miastach to zapomina się o tak małym rynku pracy jakim jest własnie Eg i tu jego zdziwienie że tylu chętnych za takie pieniądze.... a co za perspektywy mają młodzi w tym mieście ?? brakuje fabryki lub fabryk kilku gdzie można zdobyć pracę... tu nie ma jak zacząć po prostu..... cdn
największym problemem młodych ludzi jest stara postkomunistyczna kadra, która stworzyła Układ w Elblągu. Wszystkie przetargi, dotacje, zyski są kierowane w stronę byłych resortowych rodzin elbląskiej budżetówki sprzed 1989 roku. Zauważcie że dzieciury byłych policjantów, wojskowych, dyrektorów spółdzielni i kombinatów mają ciepłe posadki w ZUS na Mazurskiej, W US na Mickiewicza i dzisiejszych spółkach miejskich. Całe Gronowo Górne to jeden wielki PRL. Tam nikt nie narzeka na brak tunelu, czy dziury, lub brak dotacji ze środków unijnych. Ręka-rękę myje, łapówka za łapówką... dopóki młodzi nie zrozumieją, że na ich rodzicach i nich samych pasożytują postkomuniści i nie pogonią w zapomnienie tej czerwonej zarazy, będą zmuszeni dalej emigrować za chlebem.
"Zawsze młodzi wykształceni z mniejszego miasta marzą o zamieszkaniu w większym mieście." - nieprawda. Głównym czynnikiem jest PRACA. Wolałabym mieszkać w Elblągu, gdyby była tu dla mnie sensowna, dobrze płatna praca. Jak się ma pieniądze, to nawet brak rozrywek nie jest problemem - zawsze można gdzieś na weekend wyjechać. Duże miasto to korki, stres i problemy z wychowywaniem dzieci (zbyt duży wpływ środowiska, dzieci z wielkich miast łatwiej się "psują"). Znam całe masy dobrze wykształconych ludzi, którzy otwarcie przyznają, że woleliby wrócić do miasta rodzinnego albo nawet zamieszkać w jakimś innym małym miasteczku, niż tkwić w metropolii. Niestety, głównym problemem jest PRACA, a raczej jej brak w mniejszych miastach.
Po 9 latach pracy dla mojego pracodawcy widzę jak zmienia się sytuacja z kiepskiej na beznadziejną gdzie firma zaczyna pracować na marży 2-7% koszty rosną zyski spadają rynek od 3 lat leci w dół porównując sprzedaż i zyski na przestrzeni ostatnich 5 lat jest zdecydowanie gorzej i dopiero końcówka 2013 wyglądała jakby nieco lepiej ale rentowność jeszcze nie jest na takim poziomie jak wcześniej najgorsza jest bezradność i brak perspektyw a czytając codziennie " achy ochy jak to gospodarka idzie do góry" to płakać się chce ze śmiechu bo kto patrzy na nasz Elbląg ?? w tych słupkach bez pokrycia liczą się same DUŻE miasta. Tu właśnie nie dziwię się że młodzi opuszczają miasto, sam wysłałem syna do Trójmiasta do szkoły bo perspektywy i znajomości które wyrobi przez technikum i późniejsze studia