Późnym wieczorem przeczytałem felieton zastępcy skarbnika miasta, Pani Rozalii Grynis. Przeczytałem raz, po chwili zrobiłem to raz jeszcze i w dalszym ciągu nie mogłem uwierzyć, że to jest możliwe w naszym mieście. Pomyślałem sobie w jakim emocjonalnym stanie jest Pani Rozalia, że zdecydowała się napisać na siebie i swoich współpracowników donos?
Przez chwilę poczułem strach taki, jaki towarzyszył mi, w czasie przesłuchań w stanie wojennym. Urzędnik samorządowy z ogromnym doświadczeniem pisze: „w pośpiechu przygotowywano wnioski aplikacyjne – z reguły bez przeprowadzania dokładnej analizy zasadności realizacji przedsięwzięcia, możliwości budżetowych pokrycia wkładów własnych, wyliczenia kosztów utrzymania inwestycji z chwilą jej zakończenia.” Tylko człowiek postawiony pod ścianą, o przerażonej twarzy, wypowiada takie słowa, słowa, które dezawuują cały dorobek życia zawodowego.
Jaka presja została wywarta i przez kogo? Dlaczego robi to zastępca skarbnika a nie skarbnik? Czy dlatego, że jest kobietą i łatwiej ją zastraszyć, bo ma jeszcze wiele lat pracy do emerytury, a ma przecież rodzinę? Jeśli teza postawiona w felietonie jest prawdziwa to czy Regionalna Izba Obrachunkowa, też bez dokładnej analizy akceptowała kolejne budżety miasta Elbląga? Tekst pani skarbnik jest swoistym dowodem samoobrony człowieka znajdującego się pod ogromną presją, który przyzna się do wszystkiego, by na chwile odzyskać spokój, ale między wierszami jest wołanie o pomoc.
Wśród serdecznych przyjaciół
Przy głośnych bataliach medialnych o parytety, o równouprawnienie, ktoś samotnie mocuje się z czymś zupełnie odwrotnym. Jest sam pośród nas, pośród dziennikarzy, pośród prawników, pośród radnych. Ktoś z drugiego szeregu, bez twarzy, bez nazwiska, nieradzący sobie z krytycznymi analizami, chowa się za bezbronną kobietę i w stu dwudziesto tysięcznym mieście następuje „milczenie owiec”. Za dwa tygodnie, my wszyscy siądziemy przy wigilijnym stole, z przygotowanym pustym miejscem dla niespodziewanego gościa, podzielimy się opłatkiem, i jakie życzenia sobie złożymy, mając świadomość, że ktoś pozostał samotnie na dworze w mroźną grudniową noc? Jak na pasterce witać dobrą nowinę o przyjściu zbawiciela, gdy na co dzień nie rozpoznajemy go wśród nas rozpaczliwie proszącego o pomoc? Jeżeli raz się na to zgodzimy, nigdy już nie będziemy sobą, po dwudziestu latach demokracji, będzie tak jak za komuny – nie będziemy wyrażać swoich myśli i ocen swobodnie, publicznie. Będziemy jak dawniej, szeptem mówić o tym, co u cioci na imieninach. Słowa Jana Pawła II „nie lękajcie się” są nadal aktualne, brońmy swojego Westerplatte elementarnej poczciwości.
Stefan Rembelski
Panie Stefanie - to już poważne zarzuty. Mam nadzieję, że ma Pan na swoje tezy bardzo poważne dowody.
A toś pan panie Stefan - trąby jerychońskie włączył - niczym przemiły dźwięk dzwonów kościelnych o 5,30 srana. A ja jestem wprost odwrotnego zdania - sądzę, że teraz wreszcie ta Pani mogła wyrazić swą opinie o tym, w czym brała udział - i to jest wielki plus dla niej. Podziwiam ludzi, którzy przeżyli w tym miejscu okres księżycowej gospodarki i możnowładztwa, który nie da się z niczym porównać pod względem logiki i realu rodem z orwellowskich stron. I nie zaklinaj Pan rzeczywistości jak to z upodobaniem czynili smutni animatorzy naszej dotychczasowej rzeczywistości.
AM, Ty chyba żyjesz w innej rzeczywistości, bo w Elblągu za obecnej władzy NIC się nie zmieniło, no może poza nazewnictwem komórek organizacyjnych w UM. Dalej mamy możnowładztwo, nepotyzm, mobbing, arogancję. Do tego doszedł jeszcze lans, lans i jeszcze raz lans oraz powrót zasady że nie kwalifikacje są ważne a "szczere chęci" .
To jest smutny felieton.Niewiele ludzi wie o tym,że albo się zgadzałeś(zresztą nadal),albo jesteś off i outside.Nie macie pojęcia jak wiele osób takich jest. Panie Stefanie, nie rozumiem tylko tych wstawek z "górnego C" w Pana felietonie? Co ma przyjście Zbawiciela z budżetem miasta i machlojkami?
I znów trudno się z Panem nie zgodzić. Ehhh gdyby dziadzia Henryk nie startował to z pewnością miałby Pan mój głos. Ale i tak mam czyste sumienie że nie poparłem reprezentantów naszej polskiej wersji "partii żulików i złodziei";-)
Rozumiem, że pan R lansuje się przed kolejnymi wyborami na Prezydenta miasta, do czego ma akurat prawo i nikt mu tego nie zabrania. Jednak pan R musi też pamiętać o zasadzie, że "każdy kij ma dwa końce". Być może niedługo ktoś napisze tekst o panu R pod tytułem "Troska o miasto, czy parcie do koryta?"!;)
Panie Stefanie proponuje aby kilka dnia-tygodni przeczekał Pan bez pisania felietonów bo od Pana aktywności zależy los kilku kolejnych urzędników. Jeżeli poruszy Pan kolejną trudną materię np.: nepotyzm kadrowy lub opóźnienia inwestycyjne doradca Prezydenta wyda kolejną urzędową odezwę i kolejny bogu winny urzędnik będzie się musiał pod nią podpisać sprzedając twarz w mediach. Niech Pan odpuści na trochę aby ci ludzie mieli spokojne święta a tak to się całe rodziny rzucają do internetu sprawdzać co też tam napisali internauci o naszej Danusi, Adasiu, Teresce, Małgosi itd.
Szanowny Panie Stefanie,ma Pan rację ja odebrałem podobnie przesłanie z fotografii Pani Rozalii Grynis oraz jej tekstu! Przyznam szczerze, ze zaczynam się gubić, wszak w poprzednich kadencjach rady miasta tez zasiadały osoby, które teraz piastują najwyższe stanowiska np. Lewandowski, Wcisło, Gelert i cala reszta......a teraz okazuje się co było mi wiadome było od dawna, ze było źle i nie może być teraz dobrze. Nie zazdroszczę obecnej ekipie tylko jak im pomóc kiedy oni uważają, ze maja monopol na władzę i otoczyli się doradcami ze starego materiału. Cały problem tkwi w ludziach nie w kolorze partii! Sam wielokrotnie zwracałem się z prośba o wyjaśnienie wielu nie prawidłowości i do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi, a traktują mnie jak trendowatego no cóż taki urok być mieszkańcem-wyborcom jestem potrzebny tylko raz na 4 lata!!!!!!! To oni wybrańcy sa wszechwiedzący!!!!!
Dobry tekst. Pan Rembalski uderzył w samo sedno. 16 lat rządzenia, żaden budżet nie był odrzucony i zakwestionowany przez RIO. A jest to instytucja niezależna. Tak się składa, że w eseju Pani Skarbnik są luki i bzdury. Prezydent Słonina zakończył urzędowanie przed całkowitą realizacją budżetu i nie miał szans jak co roku wyprostowania pewnych zamierzeń. Jak kilkakrotnie stwierdził urzędujący prezydent budżet jest dynamiczny i do ostatniego dnia wnosi się poprawki. Skąd wiadomo, że Słonika nie znalazłby jak Nowczyk 20 mln ? Z artykułu wynika że rozszerza się lista winnych Słonina, Radni, Nowaczyk ( wczesny marszałek ) teraz RIO. Mam wrażenie po ostatnich miesiącach, że Polską – miastem rządzili i rządzą dyletanci, którzy drą do władzy dla samej władzy. PS. Esej Pani Rozalii nie jast dla przeciętnego zjadacza chleba jasny – zasypano dziurę budżetową, będzie nadwyżka 5 milionów a Rada ma zatwierzić 107 milionów z obligacji to jak to jest ?
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!