Jestem pracownikiem jednego z elbląskich urzędów. Dotarła do urzędu niepokojąca informacja o planowanych zwolnieniach pracowników w ilości nawet kilkadziesiąt osób (zarówno na czas określony jak i na czas nieokreślony), która najprawdopodobniej spadnie na ludzi jak „grom z jasnego nieba ”. Z nieoficjalnej informacji wynika, że już na początku stycznia 2012 r. Prezydent Elbląga zamierza w Naszej placówce zwolnić „hurtem” nawet kilkadziesiąt osób.
Od dłuższego czasu głośno jest w mediach o tzw. „cięciach” etatów w administracji w wymiarze 10% zatrudnienia. Powinien być to proces przemyślany tak, aby w sposób skuteczny zrezygnować z najmniej potrzebnych stanowisk. W większości placówek publicznych obsługuje się duże ilości interesantów, realizuje się ogrom działań, wydaje się tysiące decyzji ,czyli ktoś musi to wykonywać. Biorąc pod uwagę fakt o świadomym „odchudzaniu” administracji nie jestem temu przeciwny w związku z chociażby informatyzacją. Ale patrząc na fakt nowego ustawodawstwa to coraz częściej mamy do czynienia z większą ilością utrudniających procedur, które przecież ktoś musi wykonywać. Podobna sytuacja z jest dokumentacją - w większości jednostek sfery budżetowej nadal sprawy prowadzi się zarówno papierowo i równocześnie elektronicznie a to jest przecież czasochłonne. Podając te przykłady nie chce w żaden sposób bronić urzędników bo przecież niejeden powie „ że pracujemy za jego podatki”. Oczywiście – to prawda ale tak samo jak krawiec, mechanik, budowlaniec tak i urzędnik jest potrzebny.
Najgorsze jest to, że do miasta takiego jak Elbląg nie przybywają inwestorzy, nie ma nowych miejsc pracy. Nowa władza od roku czasu nie zrobiła nic w celu poprawy jakości życia mieszkańców. Plany o budowie nowego stadionu uległy zmianie, centra handlowe na razie nie będą budowane, aquaparku też nie będzie itd. Ze smutkiem widzimy jak likwidowane są zakłady pracy i jednostki wojskowe a ludzie z dnia na dzień tracą pracę.
Największy żal pozostaje w tym momencie do obecnej władzy i pytam się dlaczego tak jest, że gospodarka miasta „stoi” a Pan Prezydent Nowaczyk jak czytamy dokonuje remontu gabinetów prezydentów oraz sekretariatu na kwotę bagatela prawie 500 tys. złotych. W kolejnej gazecie czytamy, że nowy prezes EPEC-u w Elblągu kupił sobie nowy służbowy samochód za ok. 100 tys. złotych – dlaczego to wszystko kosztem pracowników „szeregowych”, którzy i tak w większości wykonują najtrudniejszą pracę za najniższe wynagrodzenie.
Wracając do tematu to w całej Polsce słychać o zwolnieniach w administracji ale nie w takiej ilości i w taki sposób jak przymierza się do tego Pan Prezydent Nowaczyk w Elblągu. Wystarczy odwiedzić konkretne urzędy by przekonać się, że interesanci stoją w kolejkach i nie można sobie wyobrazić kto obsłuży tych wszystkich ludzi skoro zostanie tak mało osób.
Mam tylko nadzieję, że wszelkie redukcje etatów zostaną przemyślane ze strony władz, a konieczność zwolnień będzie dotyczyć tylko stanowisk, które są najmniej potrzebne w ilości do 10% jak zapowiedział rząd. W porównaniu z innymi urzędami w naszym województwie jak również w całej Polsce nie będzie takich drastycznych zwolnień jak w Elblągu.
Pracownik elbląskiego urzędu
Nieprawda - ja nie drżę.
Osoba która ma czas pisac takie artykuły chyba ma za dużo wolnego czasu w pracy, po co więc taką osobę trzymać?
jak ktoś nie ma co robić w urzędzie i chodzi po pokojach i plotkuje to pewnie drży ;) reszta jest spokojna :)
pan Nowaczyk i Lewandowski powinni odpowiedzieć na te pytania i zarzuty, jeśli tego nie zrobią znajdą się osoby, które poproszą służby o odpowiedz na tą niegospodarność
ten artykol to bajki w um przybywa kolegow i rodzinki urzednikow moga sie tylko bac ci co nie sa za PO
grall skontaktujemy się z panią w Szpitalu Wojewódzkim pokażemy twoją drugą twarz i przekażemy coś ty za ptaszek
kto ma zostac ten zostanie
wszędzie zwalniają, a gdzie zatrudnią??? ale jeśli piekarz jest informatykiem to cóz, pewnie rodzina pomoże....
Na dole w wielkiej sali siedzą panie (niektóre już podstarzałe-powinny iść na emeryturkę).Ludzi mało,siedzą znudzone,albo w ogóle ich nie ma.Muszę iść na górę i zobaczyć sekretariat przede wszystkim,bo po remoncie go nie widziałam,i ciekawa jestem,czy cały czas jest ta okropna stara,nie przyjemna baba(chociaż sama mam 54 lat).Ona powinna iść na odstrzał,a pracować młoda,uśmiechnięta i miła pani.Gdzie są kontrole,jeżeli chodzi o te na pewno nie potrzebne remonty i zakup drogiego samochodu???Głosowałam na Nowaczyka,teraz bardzo żałuję!!!Pod jego nosem dzieją się taaaaakie rzeczy.Okropność.
i bardzo dobrze!!!!!!!!!!!!! wszyscy dostają po d... a wy wiecznie pod ochronką. Kupa pasożytów.