Wczoraj (12 maja) w późnych godzinach popołudniowych na drodze krajowej nr 22 w Malborku doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Młody 26-letni kierowca BMW zginął na miejscu, po tym jak jego auto wpadło w poślizg, uderzyło w latarnię i zaczęło się palić tuż przy stacji benzynowej. Mimo szybkiej reakcji służb ratowniczych kierowcy nie udało się uratować.
Do wypadku doszło ok. godz. 20 na wysokości dworca PKP, przy stacji paliw na zjeździe z wiaduktu kolejowego na al. Wojska Polskiego w Malborku. Na śliskiej po opadach deszczu nawierzchni jezdni, BMW wpadło na zakręcie w poślizg i uderzyło w stojący na poboczu pojazd dostawczy, a następnie odbiło się od niego i zatrzymało na latarni stojącej przy stacji paliw. Samochód stanął w płomieniach. Ogień ugasili przy pomocy gaśnic świadkowie wypadku. Przybyła na miejsce straż pożarna używając sprzętu hydraulicznego uwolniła zakleszczonego w aucie mężczyznę. 26-latek, mimo podjętej reanimacji, zmarł.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Film z wypadku można obejrzeć tutaj.
fot. malbork.naszemiasto.pl
Więcej zdjęć z wypadku zobaczyć można tuaj.
przyczyna jak zawsze ta sama ...niedostosowanie prędkości do panujących warunków,nie wspominając już o 50 w mieście.I tak szczęście,że cała stacja nie poszła z dymem.
Szkoda młodego chłopaka ,ci ze stacji mogą mówić o dużym szczęściu!!!
jechał normalnie, prędkość nie była za duża. Nie ogarnał tylnego napędu. Niestety w deszczu trzeba brać poprawki. Gdyby nie ta ciężarówka która stała tam gdzie stać nie mogła
Jakim idiotą trzeba być żeby na śliskiej drodze tak zapie***lać samochodem z tylnym napędem i to w terenie zabudowanym? Na szczęście nie będzie miał już okazji wpaść z taką prędkością w grupę pieszych.
Z nagrania wydaje mi się ze jechal za szybko .Tylny naped nie wybacza błedów!!! Szkoda młodego zycia .Apeluje o więcej rozwagi na drodze zwłaszcza w samochodzie z tylnym napedem!!!
Auto nie "spłonęło z kierowcą w środku" Czemu wypisujecie takie bzdury?? Kierowca zginął na miejscu, auto po uderzeniu zaczęło płonąć, ale kilka sekund później pracownik stacji ugasił je gaśnicą ze stacji . kierowca nie był tknięty przez płomienie!!
Szkoda zycia. Kierowca BMW tyle w temacie.
winny sam sobie, jechał z nadmierną prędkością, jeszcze w takich warunkach atmosferycznych....
mi sie te stare bmw kojaza tylko z jednym, z wypadkami! widzialem juz kilkadziesiat wypadkow z udzialem tysz szrotow. pamietam jak w okolicach krolewa gamon przywalil w drzewo stara 7 az pasazer przez okno wylecial. generalnie tymi 20 letnimi bmw jezdza oszolomy i patologia. nie maja pojecia o prowadzeniu tych aut
Tak się właśnie kończą wojaże zdezelowanym E34 w kupe.