W drugiej turze wyborów Prezydenta Miasta Elbląga zetrą się dwie zupełnie różne koncepcje zarządzania miastem. Z jednej strony monopartyjna, zamknięta struktura PIS popierająca Jerzego Wilka, z drugiej szeroki front poparcia mojej osoby otwarty na ludzi, którym leży na sercu rozwój Elbląga ponad podziałami.
Szanowni Państwo,
W drugiej turze wyborów Prezydenta Miasta Elbląga zetrą się dwie zupełnie różne koncepcje zarządzania miastem. Z jednej strony monopartyjna, zamknięta struktura PIS popierająca Jerzego Wilka, z drugiej szeroki front poparcia mojej osoby otwarty na ludzi, którym leży na sercu rozwój Elbląga ponad podziałami.
W przypadku wygranej Pana Jerzego Wilka dysponowanie przewagą w Radzie Miejskiej oznacza zanik dyskusji i coraz bardziej w Polsce krytykowany prymat władzy wykonawczej nad uchwałodawczą. W kilka dni po I turze wyborów coraz częściej słyszy się tego typu zapowiedzi. Prezydent Jerzy Wilk już kilkakrotnie podkreślał, że będzie opierał swoją pracę na swoich 13 radnych. Pozostali, których mieszkańcy wskazali na swoich przedstawicieli są mu niepotrzebni. Niestety wśród tych 13 wybrańców nie ma reprezentantów nas wszystkich – brak tam chociażby młodych ludzi, którzy muszą zostać włączeni w zarządzanie miastem. To ogromny potencjał i przyszłość. Takie podejście urzędującego Prezydenta musi budzić niepokój. Hermetyczność partyjnej władzy Prawa i Sprawiedliwości oznacza zupełny brak kontroli nad decyzjami, jakie będą zapadały w Elblągu przez najbliższe cztery lata. Taką sytuację mieliśmy już przed czterema laty – niestety szybko okazało się, jak negatywne skutki przyniosła ona mieszkańcom naszego miasta. Nie można więc dopuścić do jej powtórzenia, dlatego bardzo cieszę się, że powstaje tak szeroka koalicja poparcia dla mojej osoby. Od początku kampanii podkreślam, że Elbląg to nasza wspólna sprawa i deklaruję współpracę ze wszystkimi ugrupowaniami i środowiskami. Tu w naszym mieście nie ma miejsca na uprawianie partyjnej polityki jednej opcji. Tu głównym zadaniem jest praca i rozwiązywanie konkretnych problemów na rzecz mieszkańców, niezależnie od poglądów politycznych. Wybór mojej kandydatury będzie tego gwarancją. Dziś mam poparcie nie tylko własnego komitetu, Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale również Sojuszu Lewicy Demokratycznej, OPZZ i Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej. Jestem przekonany, że tylko szeroka koalicja i współdziałanie nas wszystkich uchroni Elbląg przed stagnacją.
Nie pozwólmy, by Elblągiem zarządzano na zasadzie władzy absolutnej. Władza jednej partii, to władza niczym nieograniczona, nie licząca się z opozycją, z głosem mieszkańców. Po raz kolejny więc zwracam się do Państwa z prośbą o udział w niedzielnym głosowaniu i poparcie mojej kandydatury, gwarantując udział wszystkich środowisk we współzarządzaniu miastem.
Pozdrawiam
Artykuł sfinansowany ze środków KWW Witolda Wróblewskiego