TVP Olsztyn podjęła się zorganizowania debaty między dwoma kandydatami walczącymi w drugiej turze o fotel prezydenta Elbląga. Na sali, oprócz Witolda Wróblewskiego (KWW Witold Wróblewski) i Jerzego Wilka (KW Prawo i Sprawiedliwość) oraz przedstawicieli poszczególnych komitetów, znalazła się również redakcja info.elblag.pl. Jako jeden z dwóch elbląskich dzienników otrzymaliśmy możliwość zadawania pytań kandydatom. Przebieg całej debaty będzie można zobaczyć na stronie Telewizji Olsztyn dziś w godzinach popołudniowych.
Debata odbyła się wczoraj, 26 listopada, w Elbląskim Parku Technologicznym. Czy kandydaci byli zadowoleni z jej merytorycznej części? - Myślałem, że po tylu debatach, które się odbyły, ta debata będzie bardziej na temat tego, co będzie w przyszłości, pod kątem programowym. Mniej chyba mieszkańców interesuje historia, tym bardziej ta przekształcona i nieprawdziwie przedstawiona - stwierdził Witold Wróblewski. - Pojawiały się w wypowiedziach pana Jerzego Wilka półprawdy. W wielu przypadkach wracał do historii nie uwzględniając faktów, które miały miejsce. Jeśli chodzi o sprawy pozyskiwania środków z funduszy unijnych to niestety widzę, że ma bardzo słabą wiedzę na ten temat. Teraz trzeba, przed tą szansą jaką daje Unia, wiedzieć gdzie składać wnioski, a nie składać wnioski nieprzygotowane, niedokończone i się dziwić, że się nie dostało środków.
Atmosferę, jaka panowała na sali Jerzy Wilk ocenił pozytywnie. - Debata ma to do siebie, że każdy z kandydatów chce dobrze wypaść i trochę w złym świetle przedstawić kontrkandydata. Jestem zadowolony z tego, że atmosfera podczas samej debaty była dobra. To są emocje, ale jestem z niej zadowolony - mówił Jerzy Wilk. - Myślałem, że na tematy nie związane z obecną sytuacją nie będziemy rozmawiać, ale czasami tak bywa. Ja się nie obawiałem samej debaty. Elbląg jest mi znany. Bardziej obawiałem się tego braku czasu, bo jednak sprawnie trzeba było formułować myśli i odpowiedzieć na pytania. Staram się jednak mówić o rzeczach, które wiem. Jak czegoś nie wiem to się do tego przyznaję i mówię, że nie wiem.
Podczas jednej z rund kandydaci na urząd prezydenta Elbląga zadawali sobie pytania nawzajem. Czy uzyskane odpowiedzi ich satysfakcjonowały? - Raczej nie. Albo kandydat czasami niedosłyszy, albo emocje biorą górę, albo nie chce na nie odpowiedzieć - powiedział Jerzy Wilk. - Zdaję sobie sprawę, że debata miała nas przedstawić i wyrobić opinię wśród wyborców. Pewnie ten aspekt spełniła. Wyborcy, jak obejrzą debatę będą mieli łatwiejszą ocenę obu kandydatów.
Niezadowolony był również Witold Wróblewski. - Jerzy Wilk nie odpowiadał wprost na moje pytania. Mówił o innych rzeczach tak, jak było to na innej debacie, w której braliśmy udział - dodał Witold Wróblewski.
Jednak czy w ciągu minuty da się przedstawić wyborcom swoje stanowisko na zadany temat? - To są zbyt małe okresy czasowe. Nie zdążyłem odpowiedzieć na zarzuty, że jakieś mosty rozebrać. Nie przypominam sobie, żebym jakieś dwa mosty rozbierał. Owszem były rozebrane, ale w to miejsce zostały postawione mosty zwodzone. To chyba, że o to chodziło panu Wilkowi - mówił Witold Wróblewski.
- To trochę za mało. Debata, w której brałem udział miała 1,5 minuty na odpowiedź i jeszcze było 30 sekund na ripostę. Taka formuła lepiej się sprawdzała. Każdy z nas mógł odpowiedzieć i jeszcze odnieść się do wypowiedzi kontrkandydata - podkreślił Jerzy Wilk. - Zabrakło czasu na najciekawszą część. Te tematy, które najczęściej padały miały być tematem dyskusji między kandydatami a dziennikarzami. Tego zabrakło, a szkoda, bo to mógł być ciekawy element.
Panie Wilk nie życzę sobie aby pan bez mojej zgody za pośrednictwem wynajętych osób wrzucał do mojej skrzynki swoją obrzydliwą propagandową gazetkę.Proszę nie zaśmiecać mojej prywatnej własności.Jest to robione nagminnie.To tym zajmuje si włodarz miasta???
Jeśli rozsądni i mądrzy elblążanie nie pójdą na wybory to całą władzę przejmie chora sekta.
Obaj kandydaci do stołka wypadli słabo, a nawet beznadziejnie. Brak im pomysłu na Elbląg. Idę na wybory, aby wykreślić ich razem.
całe te towarzystwo wygląda jak rodzina Adamsów, mogliby normalnie tam grac bez charakteryzacji
IDŹMY NA WYBORY
IDŻMY NA WYBORY ! IDŻMY NA WYBORY, i wykreślmy obu kandydatów do stołka .Jeden i drugi jest siebie wart . W Elblągu nie ma miejsca na lepsze zło. Tylko mam pytanie, który z nich jest mniejszym złem?
Wilk zjadł yyyyyyyyyyyy,eeeeeeeeeeee słabiutkiego Wróbla.
Pan Prezydent nie odpowiadał na pytania , ciągle mówił o tym co było a nie o przyszłości
Jerzy Wilk nie rozumie znaczenia wypowiadanych przez siebie słów. To i jego wiedza w zarządzaniu miastem jest mniej niż skromna. Natomiast Wróblewski posiada i wiedzę i doświadczenie i predyspozycje do skutecznego rządzenia naszym miastem..
Kto pamieta, kto był wiceprezydentem przed Grzesiem, za czasów prezydenta Słoniny i za czasów Grzesia? Co wtedy zrobiono w Elblągu? Owszem, nabrali wprawy w "nicnierobieniu" i chcą dalej! Najlepiej wziąłbym fachowca, ekonomistę bezpartyjnego spza Elbląga.