Kampania wyborcza trwa. Powoli zaczynają padać obietnice wyborcze pierwszych kandydatów. My jednak przyjrzymy się tym złożonym wcześniej. Podczas konferencji prasowych, organizowanych w ciągu ostatnich miesięcy w Urzędzie Miejskim czy spotkań Prezydenta Elbląga z mieszkańcami, niejednokrotnie Jerzy Wilk zapewniał, że konsekwentnie spełnia swoje obietnice wyborcze dane 1,5 roku temu. Postanowiliśmy prześledzić je wszystkie i zapytać radnych opozycji, czy również podzielają stanowisko Prezydenta w tej sprawie. Kluby Radnych reprezentowali: Maria Kosecka (PO), Ryszard Klim (SLD) oraz Adam Basiukiewicz (KWW Witolda Wróblewskiego). Codziennie publikować będziemy jedną z obietnic. Dziś obietnica dotycząca wprowadzenia oszczędności.
Zgodnie z obietnicą Jerzy Wilk zmniejszył ilość wiceprezydentów z trzech do dwóch i nie zatrudnił doradców. Zrezygnował także z kart bankowych dla władz i ograniczył liczbę zagranicznych wyjazdów prezydenta i radnych. Te zmiany wraz z likwidacją straży miejskiej miały przynieść Miastu oszczędności rzędu ok. 2 mln zł w skali roku. Czy te wyliczenia nie są, Pana/Pani zdaniem, podane na wyrost?
Radna Maria Kosecka (Platforma Obywatelska)
Zamiast obiecywanych oszczędności mamy do czynienia ze wzrostem zatrudnienia w administracji Urzędu Miasta oraz podwyżki dla wybranych. Niesie to za sobą nieuchronnie wzrost kosztów funkcjonowania. Oczywiście unika się używania pewnej terminologii stanowisk lecz jeżeli przeanalizujemy powierzane urzędnikom obowiązki mamy do czynienia z realizacją funkcji które wcześniej wykonywali doradcy, czy też trzeci wiceprezydent. Taki zabieg socjotechniczny obserwujemy też w przypadku budowy tzw. Centrum Rekreacji Wodnych. Nie używa się powszechnie stosowanego określenia Aquapark, ponieważ zapowiadano jego likwidację i rozliczenie. Czy słyszeli Państwo o tym rozliczeniu?
Co do kart bankomatowych to zauważyłam, że postęp cywilizacyjny stanowi dla obecnego Prezydenta pewien problem. Nowoczesne formy dokonywania płatności zawędrowały już pod strzechy lecz Pan Wilk ma z tym problem. Tak samo jak z kontaktami z potencjalnymi partnerami. Jeżeli kwestionuje się konieczność podróży służbowych to w jaki sposób pozyskać inwestorów? Czekać na nich w biurze? Taki model obserwowaliśmy w Elsinie i konsekwencje są powszechnie znane. Chyba nikomu nie zależy na takiej ścieżce dla Elbląga? Jednym z elementów obniżki kosztów miało być, obiecywane w kampanii, dojeżdżanie do pracy Prezydenta Miasta środkami komunikacji miejskiej. W rzeczywistości korzysta z samochodu służbowego pomimo prowadzonej nagonki na poprzednika. Taka jest rzeczywistości i w zderzeniu z deklaracjami mamy do czynienia z ewidentnym rozmijaniem się obietnic przedwyborczych.
W jednej ze swoich interpelacji dotyczącej budżetu na bieżący rok wskazywałam na konieczność ograniczenia kosztów funkcjonowania biura prezydenta wskazując możliwość rezygnacji z wydawania gazetki samorządowej. Jednak zostało to odrzucone jako jeden z ważniejszych elementów propagowania sylwetki obecnego prezydenta. Waga jaką przykłada się do promocji jest przerażająca i ewidentnie widać trwającą od momentu powołania kampanię wyborczą i temu podporządkowane są działania urzędników, bez względu na koszty.
Radny Adam Basiukiewicz (KWW Witolda Wróblewskiego)
Cały czas doświadczam, że w działaniach Pana Prezydenta jest więcej „chciejstwa” niż zdrowego planowania i rachunku ekonomicznego. Przykład mogą stanowić przeszacowane wpływy w budżecie 2014 roku z tytułu zbycia nieruchomości, czy też niechęć Pana Prezydenta do przyjęcia niższych stawek za odbiór odpadów komunalnych.
Radny Ryszad Klim (Sojusz Lewicy Demokratycznej)
Zmniejszenie ilości wiceprezydentów, brak doradców, ograniczenie wyjazdów, rezygnacja z kart to z pewnością jakieś mniejsze wydatki. Przywoływanie tych przykładów ma także nieco koniunkturalny wymiar. Prawdziwy wymiar budżetowy miałoby zaproszenie bezpośrednio po wyborach, wszystkich klubów do podjęcia wspólnej próby racjonalizacji budżetu; żyjemy ponad stan. Zaciskanie pasa dla wielu byłoby bolesne, wymagałoby narażenia się środowiskom i grupom. Wspomnianej próby uaktywnienia wspólnej odpowiedzialności w zasadniczych miejskich dziedzinach nie było. Wygrywała filozofia nie wywoływania punktów zapalnych, bo nie wiadomo, co z tego mogłoby wyniknąć. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w wyniku takiego działania, samorząd nowej kadencji będzie musiał rozpocząć od opracowania programu naprawczego.
Wbrew mechanicznemu zadowoleniu z faktu nie powołania wiceprezydenta czy sekretarza miasta, chciałbym, aby na tym stanowisku zaistniał zawodowiec przedsiębiorczości czy rynku pracy, rozumiejący coraz trudniejsze złożoności towarzyszące tym zjawiskom. Mamy w mieście kilkadziesiąt rozproszonych struktur z nimi związanych, ale na pytanie, kto tak naprawdę odpowiada i koordynuje, rozkładamy ręce albo mówimy :wszyscy. I takie efekty. Chciałbym np. aby te struktury istniały jako Centrum Wspierania Przedsiębiorczości i Łagodzenia Bezrobocia. Kierowanie nim (koordynowanie) należałoby chociażby do wiceprezydenta z uprawnieniami decyzyjnymi, bez konieczności pokonywania korowodów biurokracji.
Doradcy? Program P. Prezydenta zakładał ich nieobecność, bo… zastąpi ich Rada Miejska. W kontekście niedawnej dyskusji i wojny na Oświadczenia( 3 kluby o izolowaniu ich od informacji; P. Prezydent, że radni się lenią i nie poszukują informacji) tego wątku nie kontynuuję. Uważam ,że doradcy są potrzebni, odchodząc naturalnie od wynaturzeń sprzed referendum. Teraz już za późno, ale oni naprawdę byliby zapracowani walcząc z istniejącą amatorszczyzną. Zabrakło, więc dlatego jest, jak jest. Z odpowiedzi na interpelację dowiedziałem się , że istnieje Zespół do spraw ekonomii społecznej. Nie wiem, jakie są efekty pracy . Może jako przewodniczący Komisji Gospodarczej zasługuję na ujęcie w rozdzielniku protokołu z posiedzeń, jeżeli takowe są?
Jeszcze w kontekście oszczędnościowym. Oszczędzamy, blokujemy wydatki, także szkół; pokazujemy jacy jesteśmy oszczędni. Są jednak szczęśliwe miejsca i szczęśliwi ludzie, którzy takim drobiazgiem nie muszą się przejmować; tam władza nie sięga. Te ograniczenia nie dotyczą zarządzających moim ulubionym przedsiębiorstwem ciepłowniczym, które podobno jest własnością komunalną i jakieś zasady też powinny funkcjonować. Elbląg pomylił się tam z najbogatszym miastem Polski-Sopotem. Więc się po prostu należy, i wara od nich.
Z radnymi rozmawiała
Oceniać Prezydenta z jego obietnic wyborczych mogą tylko wyborcy a nie politycy z opozycji , których oceny nie są bezstronne - zwłaszcza podczas kampanii wyborczej. Troszkę przyzwoitości Panie i Panowie radni .
Niech sami sie rozliczą a od wilka wara
https://www.youtube.com/watch?v=DLXvVRanUrY Maria Kosecka Przewodnicząca Komisji Bezpieczeństwa Rady Miasta pokazała swoją prawdziwą twarz. Pogarda dla prawa i dla Konstytucji Rzeczypospolitej w ... Pan nie ma prawa! to ja jestem Komisja. https://www.youtube.com/watch?v= DLXvVRanUrY. Śmiech na sali
Pani Mario wyraziła Pani to co chyba większość z nas widzi i czuje. Bardzo trafne spostrzeżenia. Tylko nie wiem czy powinienem się śmiać czy płakać bo to też moje miasto i mój prezydent - wstyd mi. Panie Ryszardzie, prezydent nie potrzebuje doradców bo sam wszystko wie najlepiej, tak już mają - to pan nie wie? Panie Adamie - nie obniżą ceny za odbiór odpadów zbyt wiele. Co prawda wiadomo, że miasto nie może zarabiać na odpadach ale pieniądze zawsze się da jakoś wykorzystać, a wielu PIS-iorów jest jeszcze bez pracy, to albo będzie nowe, niezbędne stanowisko albo znowu podwyżki płac
Wilk nie zrobił nic z tego co obiecywał. Powód jest prosty - program przygotowali mu sztabowcy na podstawie oczekiwań społeczeństwa. Obiecał więc wiele, jednak już wykonanie jest dla niego olbrzymim problemem. Okazało się, że brakuje wiedzy, umiejętności, doświadczenia i mamy równie pochyłą gdzie Wilk walczy o pieniądze na gazetkę propagandową a nie o rozwój miasta.
hahaha jak etatowy klakier z Partii Oszustów minusuje niewygodne komentarze, a swoim wciska 30 na plus ;P Jak juz tak maniPOlujecie to róbcie to chociaż z głową, bo to jest żenujące ;P
Jeżeli się obiecuje oszczędnosci to należy je wykazać. Tymczasem co wykazał? 150 tys. żebra u radnych i nie wiedząc na co. To jakaś paranoja. Tak krytykowany doradca Nowaczyka zarobił (Wilk podał jego dokładne zarobki) ale też wykazał ile miasto zaoszczędziło dzięki jego działaniom. A -wyborco- radni oceniają bo redakcja ich o to poprosiła, coś mi sie wydaje, a nie robią kampanię, bo niby komu?
Niech szanowna redakcja opublikuje Obietnice p? Wilka i zaznaczy stopień spełnienia !
Jakie oszczędności !! Podwyżki płac/ i do duże / dla dyrektorów to co to jest ???
Zdecydowanie najsłabsza ekipa zarządzająca miastem od kilkunastu lat...