Śmigus-Dyngus to jedyny taki dzień w roku, kiedy możemy bez żadnych konsekwencji dopiec swoim najbliższych i oblać ich wodą. Czy jest to święto tylko dla dzieci? Czy dorośli również biorą udział w zabawie? Wyszliśmy na ulicę i zapytaliśmy elblążan, jak spędzają ten niepowtarzalny dzień.
Zbigniew, 40 lat i Martyna, 7 lat : „Córka oblewa już przed lanym poniedziałkiem. Zestaw mamy zakupiony, musieliśmy przetestować, więc koledzy na podwórku już zostali oblani. Dzieci leją pistolecikami, a ja to tylko odrobinkę podlewam perfumami. Mamy olbrzymią frajdę z zabawy. ”
Wioletta, 43 lata i Tamara, 10 lat : „Przy dzieciach ciężko byłoby nie podtrzymywać tradycji. Tamara urozmaica nam poniedziałek od samego rana. Oblewamy się zwykłą wodą, co nam wpadnie pod ręce. Trochę za zimno już, żeby wychodzić na dwór, ale w domu jak najbardziej. Denerwują tylko Ci chuligani, którzy wiadrami leją do autobusów. To jest niesmaczne. ”
Tomek, 33 lata i Wiktoria, 4 lata : „Oczywiście oblewamy się wodą od samego rana. Od kilku lat mała wskakuje do łóżka i też nas pryska. Dzieci mają pistoleciki i jajeczka, a my dorośli to oczywiście z wiadra!”
Dominik, 18 lat : „Z samego rana biorę wiadro i lecę oblewać dziewczyny. Lejemy wszystkim co się da, wiadrem, nawet wężem i to cały dzień. Byle jak najwięcej.”
Anna, 47 lat, Michał 8 lat i Julka, 6 lat : „Obchodzimy bardzo mocno to święto i oblewamy się czym popadnie. Jednak nie przesadzamy. Mamy pistolety i jajeczka. U nas w rodzinie skrapiamy się do południa, tak do godzin przedobiednich. Będzie fajnie!”
Ania, 28 lat : „Oblewam tylko najbliższych i to raczej delikatnie, jakimś kubeczkiem z wodą. W domu lejemy tylko z samego rana. Uważam, że to fajna zabawa, raz w roku można sobie pozwolić!”
Michał, 29 lat : „Bardziej podtrzymuję zalewany poniedziałek. Raczej się w to nie bawię już, bo raczej będę spać. Nie mam po prostu czasu.”
Anna,40 lat i Natasza, 7 lat : „Mieliśmy sąsiada, który przychodził o 6 rano, kiedy jeszcze wszyscy spali i nie polewał nas wodą, tylko jakimiś strasznymi perfumami. Między dzieciakami, jak mieszkaliśmy na wsi laliśmy się do upadłego. Teraz już tak ostrożnie się oblewamy, dzieci mają jajka, a my dorośli delikatnie się skropimy.”
Bogdan, 19 lat : „Nie, już nie obchodzimy. Kiedyś się oblewaliśmy, ale teraz już nie ma przy tym zabawy.”
Karolina, 28 lat i Mateusz, 28 lat : „Obchodzimy ze względu na dzieci. U nas się oblewamy wiadrami, dzieci odrobinkę perfumami.”
Lepsza tradycja by była ,żeby chociaż w ten dzień nalać sobie oliwy do głowy.
13:21 na zewnątrz nikogo z wiadrem.. :(
tradycja lania wody chyba się skonczyła.13:30 a u mnie na dzielnicy NIKT NA NIKOGO nieleje, poza ...psami lejącymi na trawnik. Teraz lanie wody przeniosło sie do UM i do sejmu :)
Tradycja umarła niestety.
Teraz to co wyrabia młodziez na ulicy z pełnymi wiadrami wody nie ma absolutnie zadnego zwiazku z tradycją ,to zwykłe chuliganstwo.
~ aaa skoro potrzebujesz to ...lej !
Pani Anno,jak na swój wiek wygląda Pani kwitnąco.Pozdrawiam.Cichy wielbiciel Pani talentu w TV i nie tylko.