W Polsce, a zwłaszcza w Elblągu z pracą jest coraz trudniej. Pracownicy muszą się w przedsiębiorstwie wykazać, żeby dostawać godziwe wynagrodzenie. Czy maturzyści patrzą realnie na zarobki w Polsce? Co chcą robić i ile będą zarabiać? Na te pytania odpowiedzieli nam uczniowie IV Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu.
Kacper : „Jaką pracę podejmę – jeszcze nie wiem. Wszystko zależy od tego jaki kierunek studiów wybiorę, na jaki się dostanę. Chciałbym zarabiać jak najwięcej, ale w Polsce wiadomo – są słabe szanse. Najlepiej by było wyjechać za granicę. Tak na start chciałbym zarabiać ok. 3 tys. - 4 tys.”
Patryk : „Marzę o założeniu własnej działalności jakiejś siłowni czy też klubu sportowego, który rozwijałby się w kilku kierunkach, a nie w jednym. Na początku wystarczyłoby mi, gdyby przez parę lat tylko zwracały mi się koszta by ten klub funkcjonował. W późniejszym czasie, gdy nabrałby tempa mogłoby to być 5 tysięcy. Gdyby to nie wypaliło to oczywiście żadna praca nie hańbi – zwykłe życie też by mi wystarczyło. Na pewno siłownia nie powstałaby w Elblągu, bardziej myślę o Warszawie, w której pomimo że jest tego dużo – każda rozwija się bardzo dobrze.”
Karol : „Chciałbym iść na Politechnikę, na budowę maszyn - a później robić coś w tym zawodzie lub kształcić się dalej. Będę mógł pracować w firmach, które zajmują się produkcją maszyn, serwisowaniem ich. Pierwszą pensję jaką chciałbym dostać to 3 tysiące złotych na rękę. Nastawiam się na Poznań czy Wrocław, ale życie pokaże jak to dalej będzie. Jeżeli musiałbym zostać w Elblągu to myślę, że jakąś pracę bym znalazł.”
Grzesiek : „Chciałbym zarabiać 3 tysiące, nawet nieco ponad. Chciałem pójść na budownictwo, pracować może jako kierownik. Jak się uda wyjechać to pojadę do Krakowa, a jak nie to do Gdańska.”
Paweł : „Kim chciałbym zostać w przyszłości? To dość trudne pytanie, może nauczycielem, może bankierem. Nie wiem jak się w życiu ułoży. Pensja powinna być jak najwyższa, ale tak 2-3 tysiące byłoby fajna. Wolałbym zostać w Elblągu, ale jak będzie trzeba to gdzieś wyjadę.”
Adam : „Chciałbym, żeby moja pierwsza pensja wynosiła 3 tysiące. Mam zamiar być informatykiem w połączeniu z tłumaczem języka angielskiego. Zamierzam pójść na Filologię Angielską do Gdańska, mam tam już kwaterę, więc będę miał gdzie mieszkać.”
Arek : „Za bardzo nie ma znaczenia co będę robił, byleby praca była przyjemna. Na studia się nie wybieram. Prawdopodobnie wyjadę za granicę, do Anglii lub Niemiec. Będę pracować zapewne w ogrodnictwie i chciałbym zarabiać 2 – 3 tysiące.”
Paweł : „Chciałbym zarabiać około 2 tysięcy, ale za granicą zapewne do Anglii lub Holandii. Będę robić kurs na wózek widłowy, zapewne będę pracować na magazynie.”
Karolina : „Taka realna moja pierwsza pensja powinna wynosić 2,5 tysiąca. Oczywiście mogłoby być więcej. Zamierzam iść na studia związane z geografią, bo to interesuje mnie najbardziej.”
Agnieszka : „Myślę, że moja pensja na start powinna wynosić 2 tysiące. Chciałabym robić coś związanego z polonistyką, może być nauczycielem języka polskiego.”
hhaahaa takie zarobki to nie w polsce:D
Pracuję zawodowo już ponad 20 lat i też bym chciał zarabiać takie kwoty, o których mażą tegoroczni maturzyści ! Życzę im tylko aby nie zatrzymywali się w dążeniu do celu. Do odważnych świat należy.
Ale chyba w euro???
jeszcze mlodzi i glupi, wyjezdzajcie ludzie czym predzej, jedyne co warto sie uczyc obecnie to jezyki
marzyciele :D dobry joke :D
ahahahahahah, normalnie rozbawiony jestem. Żebyście sie nie zdziwili jak dostaniecie 1200zł na ręke, albo staż za 900zł. W jakim wy świecie żyjecie?
Tak " dfd " są młodzi , ale nie głupi . Może trochę naiwni , ale w żadnym wypadku nie lekkomyślni . Bo mówią o przyszłych pensjach wyjątkowo realnie i prawdziwie . A ci co skończą studia uzyskają pensje jakie oczekują . Szczególnie ci co co ukończą studia techniczne. Nie chciałbym , żeby zabrzmiało to , co powiem jako nachalność , ale jeżeli istnieje szansa dalszej nauki nie zawracajcie sobie głowy , że podejmiecie pracę w ogrodnictwie , czy pójdziecie na kursy typu " specjalista wózka widłowego " . Uwierzcie , że zanim się zestarzejecie zdążycie się jeszcze napracować . Uczcie się dalej , bo nawet licencjat to nie , to samo co matura . Jeśli nawet wydaje się , że nie da się rady , to zapytam - Skąd wiesz , jeśli nawet tego nie spróbowałeś ? Zawsze należy spróbować , bo naprawdę warto.
" maruda " świetnie napisane . Do " haha " w Polsce piszemy z wielkiej litery , bo to nie jest " literówka " : )
drodzy uczniowie, zaraz będziecie mieli studniówkę, maturę, ekstra czas , potem połowa pójdzie na studia - jednych szybciej dopadnie szara rzeczywistość , innych później, jeżeli dostaniecie staż absolwencki z PUP to już będzie to graniczyć z cudem , pozdrawiam absolwentka 4 LO, rocznik 2009.
Elbląg to nigdy nie było miasto dla młodych i wykształconych, bo nie wspomnę o profesjonalistach - ale to takie polskie, więc jedyny płynie z tego wniosek - au rwvoir Elbląg spotkamy się w okolicach emerytury............... Może miejscowi animatorzy magielnianej rzeczywistości przepoczwarzą się przyswajalną formę - choć głęboko w to wątpię - taka gmina.............