Elżbieta Gelert: W takim kryzysowym momencie dla miasta jak ten trzeba wziąć odpowiedzialność, podjąć rękawicę

Elblążanie za pomocą referendum wyrazili swoje zdanie na temat władz naszego miasta. 23 czerwca zadecydują, kto ich zdaniem będzie się wywiązywał z wyborczych obietnic. Na łamach info.elblag.pl codziennie publikować będziemy wywiad z jednym z kandydatów na urząd Prezydenta Elbląga. Każdy z kandydatów otrzyma ten sam zestaw pytań.

Dziś odpowiedzi na nasze pytania udzieli Elżbieta Kazimiera Gelert startująca z pozycji nr 3.  Kandydatka ma 58 lat, wykształcenie wyższe i mieszka w Elblągu. Została zgłoszona przez KW Platforma Obywatelska RP. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej RP.

Dlaczego zdecydowała się Pani kandydować?

Ta decyzja nie była łatwa. Jestem od 15 lat dyrektorem naczelnym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, który traktuje jak najlepszy owoc mojej całej pracy zawodowej. Od dwóch lat jestem Posłem. Jednak to Elbląg zawsze był moim domem i w takim kryzysowym momencie dla miasta jak ten trzeba wziąć odpowiedzialność, podjąć rękawicę, stanąć przed mieszkańcami i powiedzieć: znacie moje kompetencję, pracę i jej efekty – Szpital Wojewódzki od lat zajmuje czołowe miejsca w ogólnopolskich rankingach – oddaję się do Państwa dyspozycji. Dałam radę w szpitalu, dam radę w mieście!

Jak ocenia Pani swoje szanse w tych wyborach?

Zdaję sobie sprawę, że kandydat Platformy Obywatelskiej, jakikolwiek by nie był, w tych wyborach będzie miał trudne zadanie. Jednak nie sądzę, żeby Elblążanie przy wyborze Prezydenta kierowali się sympatiami politycznymi. Miasto potrzebuje fachowca, profesjonalisty, który zna się na zarządzaniu i przede wszystkim w ten krótki okres do końca obecnej kadencji wejdzie „z marszu” - miasto musi jak najszybciej funkcjonować normalnie. Akurat jeśli chodzi o aspekt merytoryczny to uważam, że jestem w stanie zagwarantować Elblągowi sprawne zarządzanie od pierwszego dnia pełnienia urzędu.

Osoba, która zajmie stanowisko prezydenta Elbląga będzie miała niewiele ponad rok, aby pokazać swoje możliwości. Czy to nie jest za krótki okres? Ile można w tym czasie zrobić?

Na pewno jeśli ktoś myśli o wprowadzaniu nowego ładu od podstaw to może się rozczarować. Mój sztab przygotował program, który jesteśmy w stanie zrealizować do końca 2014 roku i za wszystkie jego punkty biorę pełną odpowiedzialność. Oszczędności w wydatkach prezydenta, obniżka czynszów ZBK, wycofanie pomysłu podwyżki cen biletów ZKM, uruchomienie plaży miejskiej na terenie basenu przy Dolince, lepszy nadzór nad prowadzonymi remontami – to wszystko można zrealizować w ten jeden rok.

Oprócz wyborów na stanowisko prezydenta naszego miasta elblążanie będą mieli możliwość wybrać nowych radnych. Ilu radnych z list Platformy Obywatelskiej, Pani zdaniem, ma realną szansę wejść w skład nowej Rady?

Wszystko zależy od kandydatów. Jeżeli nie będą bali się wyjść do ludzi, rozmawiać, ale też i słuchać ich głosu to mają szansę pozyskać sobie względy wyborców. Nie wierzę, że Elblążanie obrazili się na wszystkich ludzi Platformy. Przecież wielu naszych kandydatów to nauczyciele elbląskiej młodzieży, trenerzy sportowi, wykładowcy akademiccy, a do tego każdy ma swoich znajomych i przyjaciół. Na pewno wynik nie będzie tak świetny jak w 2010 roku, a jaki dokładnie tego dowiemy się już za tydzień.

Jak ocenia Pani szansę ponownego wejścia do Rady Miejskiej niedawno odwołanych radnych?

Ich szanse są takie same jak pozostałych kandydatów. Wszystko zależy od tego jaką postawę przyjęli i jakie wnioski wyciągnęli z votum nieufności wyrażonego w referendum. Wyborcy podejmą decyzję. Z demokratycznego punktu widzenia każda decyzja będzie słuszna.

Czy Pani zdaniem dojdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, a jeśli tak, to kto się w niej spotka?

Przy takiej liczbie kandydatów trudno wyobrazić sobie, żeby wybory zakończyły się na jednej turze. Nie zamierzam zaklinać przyszłości – wyborcy wraz z końcem kampanii będą mieli pełen obraz kandydatów – ich doświadczenie, kompetencje, osiągnięcia zawodowe, zachęcam mieszkańców, aby kierowali się zasadą, że nie liczy się ugrupowanie tylko kandydat. Ja osobiście przyjmę z pokorą każdy wynik.

Za co, w pierwszej kolejności, nowy Prezydent i Rada powinni się zabrać?

Prezydent powinien zarządzić audyt i usystematyzować informacje na temat stanu miasta. Kiedy będą to pewne liczby, będzie można podejmować odpowiedzialne decyzje. Ja zaczęłabym od realizacji swojego programu wyborczego do końca tej kadencji – szczególnie zaś punktów dotyczących .

Podobno rok 2014 będzie dla Elbląga bardzo ciężkim okresem pod względem finansowym. Jak ocenia Pani budżet miasta?

Nigdy nie osiągnęłabym takiej kondycji szpitala wojewódzkiego, gdybym do spraw finansowych podchodziła lekkomyślnie. Zatrudnianie ok. 1500 osób i wielomilionowe inwestycje uczą odpowiedzialności za każde słowo w kwestii budżetu. Na takie pytania chciałabym odpowiadać mając już przed oczami wyniki audytu wewnętrznego, jednak na podstawie ogólnodostępnych danych, które są publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej, zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest poważna.

Dużo mówi się o oświacie. Do tej pory udało się nie zlikwidować żadnej szkoły. Czy może to się zmienić?

Celem żadnego samorządowca nie może być likwidowanie szkół. Zawsze jest to efekt uboczny oszczędności budżetowych. Chciałabym zapewnić, że dla mnie zamykanie szkół to ostateczność.

Czy Pani zdaniem trzeba będzie zrezygnować z nierozpoczętych jeszcze inwestycji, np. budowy stadionu?

Stadion był przedmiotem obietnic składanych kibicom elbląskich klubów od wielu lat. Wycofanie się z budowy stadionu byłoby dalece niesprawiedliwe dla tej grupy mieszkańców Elbląga. Na przebudowę stadionu zostały już wydane konkretne kwoty, kolejne pieniądze są na ten cel zarezerwowane w budżecie miasta. Stadion jest też ujęty w moim programie wyborczym i według mnie jest to zadanie możliwe do realizacji już w kolejnej kadencji.

Co z pomysłem budowy aquaparku?

Znając obecną sytuację finansową miasta i mieszkańców, którzy otwarcie deklarują, że na bilety do aquaparku ich zwyczajnie nie będzie stać należy póki co zostawić ten temat. Elbląg potrzebuje kąpieliska miejskiego i zwykłych basenów. Należy podjąć rozmowy z wojskiem nad możliwością udostępnienia jego obiektu elbląskim szkołom. Jak najszybciej powinna zostać opracowana koncepcja rewitalizacji kąpieliska miejskiego przy Dolince. Zastanawia mnie też możliwość rozbudowy naszego basenu krytego.

Czy wiadukt na Zatorze to inwestycja, która ma szanse być zrealizowana w najbliższym czasie?

Z całą pewnością jest to inwestycja pilna. Doskonale rozumiem problemy mieszkańców Zatorza. Wielokrotnie też załogi karetek zgłaszały problemy związane z zamykaniem przejazdów kolejowych. Na pewno podczas mojego urzędowania ta inwestycja nie będzie traktowana drugorzędnie.

Wielką bolączką elblążan jest bezrobocie. Czy ma Pani pomysł na jego zmniejszenie?

Pomysły mają politycy, ale pomysły mają też sami pracodawcy. Współpraca samorządu z nimi powinna być motorem napędowym walki z bezrobociem. Do tego dochodzi lepsze wykorzystywanie naszego położenia geograficznego – przy Obwodzie Kaliningradzkim i Pomorzu. Mam nadzieję, że pomoże w tym wywalczone ostatnimi czasy przejście fitosanitarne i możliwość odprawiania w elbląskim porcie m.in. pasz i zbóż. Na pewno warto wykorzystać obecność Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2018 w Kaliningradzie i ulokowanie tam inwestycji przemysłu motoryzacyjnego. Podsumowując współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami i otwarcie na Kaliningrad.

Dziękuję za rozmowę.

Z kandydatką na Prezydenta Elbląga - Elżbietą Gelert rozmawiała