Elbląskie obchody Narodowego Święta Niepodległości nie mogły obyć się bez patriotycznego akcentu w wykonaniu Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. Po raz siódmy, choć po raz pierwszy w Elblągu, kameraliści zaprezentowali koncert „Muzyka polska na Żuławach”.
Na zakończenie dnia pełnego wydarzeń mających na celu uczczenie 96.rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, w katedrze św. Mikołaja odbył się otwarty koncert dla mieszkańców naszego miasta. Chętnych do wysłuchania przygotowanego przez muzyków programu było wielu. Kościół, wypełniony do ostatniego miejsca, rozbrzmiewał utworami polskich kompozytorów, od Chopina i Karłowicza po Pendereckiego i Bacewicz.
Dobór repertuaru to zasługa dyrygenta i dyrektora artystycznego Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, maestro Marka Mosia. Publiczność zachwycały: ,,Serenada” Mieczysława Karłowicza, ,,Pięć melodii ludowych” Witolda Lutosławskiego i ,,Polonez D-dur" Henryka Wieniawskiego .
Wraz z Elbląską Orkiestrą Kameralną wystąpił znakomity skrzypek, Janusz Wawrowski. Solista dał popis swoich umiejętności w „Oberku 1”Grażyny Bacewicz, "Melodii" Ignacego Paderewskiego oraz, wykonanym w duecie z koncertmistrzynią, Karoliną Nowotczyńską, ,,Nokturnie" op. 27 nr 2 Fryderyka Chopina.
Koncert poprowadził Jarosław Praszczałek, który zajmująco opowiadał o kulisach powstawania poszczególnych utworów dodając anegdotki dotyczące twórców .
Opuszczająca mury katedry publiczność nie kryła zadowolenia, które chwilę wcześniej wyrażała gromkimi brawami. - To był cudowny koncert, znakomite zakończenie tego ważnego dla Polaków dnia – stwierdziła p.Barbara.
- Nie przypuszczałem, że będzie tak radośnie – w końcu to muzyka poważna – a wychodzę uśmiechnięty i nadziwić się nie mogę, że to po koncercie elbląskiej Orkiestry – dodał p. Karol.
Po raz kolejny nasi kameraliści stanęli na wysokości zadania i w pięknym stylu uświetnili obchody najważniejszego polskiego święta narodowego
Jaka była średnia wieku ? Oczywiście bez orkiestry !
Orkiestra jest ok, ale ten dyrygent chyba jest łysy bo ciągle występuje w tej czarnej chuście na głowie.
Pozwolę sobie odpowiedzieć , byłam zdziwiona ilością młodych ludzi.
Piękny fotoreportaż!