Kolejna wizyta w Elblągu Leszka Możdżera zgromadziła w Teatrze im. Aleksandra Sewruka liczne grono melomanów. W tym przypadku kameralny koncert nie mógł mieć miejsca – na występ znanego na świecie pianisty chętnych jest zawsze wielu. Tak było i tym razem. W sobotni wieczór (26 października) wszystkie miejsca teatralnej widowni były zapełnione. Nawet na balkonie dostawiono dodatkowe krzesła, aby jak najwięcej osób mogło rozkoszować się znakomitą muzyką w najlepszym wykonaniu.
- „Leszek Możdżer i Elbląska Orkiestra Kameralna”. Pod takim tytułem odbył się ten koncert i nic dziwnego, wszak i pianista, i nasza Orkiestra to już marka sama w sobie, a ich koncerty nie wymagają dodatkowej zachęty. Tego wieczora Orkiestrę poprowadził Dyrektor Artystyczny EOK i jej pierwszy Dyrygent – Marek Moś.
Dlaczego Leszek Możdżer jest uznanym pianistą jazzowym? Może dlatego, że spod jego palców wydobywają się miękkie, aksamitne dźwięki, niełatwego w odbiorze jazzu, dalekie od „kociej muzyki” jak ten gatunek określają często jego przeciwnicy. W sobotni wieczór można było usłyszeć cztery z siedmiu miniatur na fortepian improwizowany i smyczki autorstwa Leszka Możdżera, a także Koncert na fortepian (klawesyn) i orkiestrę smyczkową op.40 Henryka Mikołaja Góreckiego, utwory Krzysztofa Komedy i Witolda Lutosławskiego.
Zwieńczeniem koncertu było premierowe wykonanie, wyłącznie przez Elbląską Orkiestrę Kameralną ”Preludium i Fugi” autorstwa Leszka Możdżera. – Prosimy o życzliwość, akceptację i wyrozumiałość – tak zapowiadał swój utwór pianista i kompozytor, zwracając jednocześnie uwagę na fakt, że pierwsze wykonanie utworu, po zaledwie trzech dniach przygotowań, to ogromne obciążenie dla muzyków. Sam autor utworu wysłuchał swego dzieła zza kulis.
Obawy twórcy okazały nie zbędne, gdyż elbląska publiczność doceniła zarówno utwór, jak i wykonanie oraz wyróżnienie, jakiego dostąpiła słuchając jako pierwsza najnowszego „dziecka” kompozytora.
Szczęśliwy z owacyjnego przyjęcia dzieła Leszek Możdżer nie dał się długo namawiać na bisy, dzięki czemu koncert przedłużył się o kilka nieplanowanych wykonań. Słuchacze byli zachwyceni i usatysfakcjonowani opuszczali salę teatru. W foyer fani pianisty mieli okazję zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z muzykiem, zdobyć jego autograf i kupić jego płyty.
A kolejna porcja jazzu na światowym poziomie już niebawem – 7 listopada. Tym razem gościnnie w sali kina "Światowid" wystąpi zespół Andrzej Jagodziński Trio i wokalistkę Grażynę Auguścik, którym towarzyszyć będzie Elbląska Orkiestra Kameralna pod batutą Marka Mosia.
Nadal w Elblągu myślenia brak.Spora grupa miłośników muzyki nie ma szans na to by WRESZCIE ZOSTAŁA WYBUDOWANA DUŻA SALA KONCERTOWA.Granie po ratuszu i teatrze to kpina z muzyki i jej odbioru.KIEDY BUDOWA BUDYNKU filharmonii w Elblągu????To co jest budowane koło Szkoły muzycznej to miniaturka.Następna w Elblągu.