Prokuratura Rejonowa w Gdańsku skierowała do Sądu akt oskarżenia w sprawie siedmiu osób, w tym dwóch mieszkańców Elbląga – 31-letniego Adriana B. i 27-letniego Kamila S. Chodzi o bójkę przed klubem nocnym przy ul. Elektryków w Gdańsku, podczas której doszło do ugodzenia nożem sześciu osób.
Do bójki przed klubem nocnym przy ul. Elektryków w Gdańsku doszło w nocy, w niedzielę 25 lutego ubr. Podczas zdarzenia ugodzonym nożem zostało sześć osób.
Akt oskarżenia wniosła Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa w Gdańsku.
W sprawie oskarżonych jest 7 osób, w tym dwóch mieszkańców Elbląga: Adrian B. i Kamil S. Akt oskarżenia nie obejmuje jednego z uczestników zdarzenia, obywatela Węgier, wobec którego prokurator prowadzi oddzielne postępowanie
- informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku do spraw karnych, sędzia Mariusz Kaźmierczak.
Adrianowi B. Prokurator zarzucił spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 § 1 pkt. 2 k.k.) oraz udział w pobiciu człowieka z użyciem noża (art. 159 k.k.). - Z art. 159 Kodeksu Karnego wynika, że kto, biorąc udział w bójce lub pobiciu człowieka, używa broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 – wyjaśnia sędzia Mariusz Kaźmierczak.
Co prokuratura zarzuca pozostałym oskarżonym? - Art. 158 § 2 k.k. - Kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w których naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. - dodaje Mariusz Kaźmierczak.
Co grozi oskarżonym? - Adrianowi B. sąd może przyznać do 20 lat pozbawienia wolności. Pozostałym oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia rzecznik.
Wobec oskarżonych stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, a w przypadku Adriana B. także zakaz opuszczania kraju
– zaznaczył Mariusz Kaźmierczak.
Wczoraj (6 lutego) został wylosowany sędzia sprawozdawca. - Termin rozprawy wyznaczony zostanie po zapoznaniu się przez sędziego sprawozdawcę z aktami sprawy – zapewnia Mariusz Kaźmierczak.