57-latek z Elbląga miał oszukać ponad pięćset osób, prowadząc fikcyjny sklep internetowy. Prokuratura postawiła mu zarzut prania brudnych pieniędzy. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Elblągu. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Dariusz S. w ciągu dwóch miesięcy swojej "działalności", prowadzonej od kwietnia do maja 2021 roku, miał oszukać ponad pół tysiąca osób. Jak ustaliła prokuratura, pokrzywdzenie te za pośrednictwem strony internetowej dokonywali zamówień sprzętu elektronicznego, głównie telefonów, płacili za niego, ale zamówionego towaru nie otrzymywali. Na trop mężczyzny wpadł jeden z banków.
Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do nas z departamentu bezpieczeństwa Banku PKO, który zgłosił podejrzenie oszustwa i w związku z tym poprosił o blokadę rachunku. Prokuratura wszczęła dochodzenie przeciwko Dariuszowi S. Postawiono mu zarzut prania brudnych pieniędzy, to jest czyn z art. 299 par. 1 Kodeksu karnego. Chodzi o pieniądze pochodzące z oszustw dokonanych na szkodę osób pokrzywdzonych działalnością fikcyjnie działającego sklepu internetowego. Mężczyzna założył konta w bankach, na które wpływały te pieniądze
- mówi prokurator Grażyna Jewusiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
W tym miesiącu Prokuratura Rejonowa w Elblągu zakończyła postępowanie w tej sprawie. 17 listopada do Sądu Rejonowego w Elblągu skierowano akt oskarżenia wobec mężczyzny.
Ustalono, że łącznie pokrzywdzone zostały 502 osoby. Każda z nich poniosła stratę na kwotę ok. 1 tys. zł. 57-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8
- dodaje prokurator Jewusiak.
Nie 6 miesięcy, nie 8 lat. Tylko niech siedzi, aż nie odda pieniędzy i przymusowa praca.