Wszystko wskazuje na to, że jedna z najdłuższych i najdroższych spraw w historii polskiego sądownictwa będzie miała ciąg dalszy. Od chwili, gdy ruszył pierwszy proces gangu "Kulawego" minęło w jedenaście lat. Kolejny, toczący się przed elbląskim sądem, zakończył się w maju tego roku. Wyrok nadal jednak nie jest prawomocny.
Pod koniec maja, elbląski sąd wydał wyrok w procesie Jana R. pseudonim "Kulawy" i kilku członków jego gangu. Lista zarzutów wobec nich była bardzo i dotyczyła zarówno handlu papierosami, narkotykami, wyłudzania odszkodowań, jak i zabójstwa.
Sędzia skazał Jana R. na 25 lat więzienia za kierowanie grupą przestępczą, która zajmowała się między innymi handlem narkotykami, przemytem papierosów, wyłudzaniem odszkodowań i dokonała zabójstwa dwóch mężczyzn. Jego "pracownikom" nie udało się dowieść, że są winni morderstwa. Usłyszeli łagodniejsze wyroki, najwyższy 10 lat więzienia, między innymi za: pozbawienie wolności dwóch mężczyzn, udział w grupie przestępczej i wyłudzanie odszkodowań. Wyrok nie jest prawomocny. Wszystko wskazuje na to, że strony skorzystają z prawa apelacji. Na razie złożyły wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku, niezbędnego do przygotowania odwołania.
Wyrok w sprawie Jana R. nie jest prawomocny co do żadnego z oskarżonych, co wynika ze złożenia przez strony wniosków o pisemne uzasadnienie wyroku. Termin na sporządzenie uzasadnienia został przedłużony i upływa 31 października tego roku
– informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Przypomnijmy. Gang "Kulawego" działał w latach 1998 - 2003 w okolicach Kisielic koło Iławy (warmińsko-mazurskie). Najcięższy zarzut wobec grupy dotyczył zabójstwa Jerzego O. i Stanisława B., którzy również zajmowali się przemytem papierosów. Na tym tle powstał między nimi a Janem R. spór. Gdy zginęła część transportu do Niemiec podejrzewania "Kulawego" padły na nich. 30 maja 2003 roku szczecinianie udali się do Kisielic, gdzie mieszkał Jan R. Dotarli na miejsce, na co wskazuje, chociażby logowanie telefonów do sieci oraz zeznani świadków. Potem zniknęli bez wieści. Do dzisiaj nie znaleziono ich ciał.
Sprawą w 2003 roku zajęła się prokuratura. W toku śledztwa zarzuciła gangsterom również handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzanie kredytów i odszkodowań, ale najważniejsze oskarżenie dotyczyło właśnie zabójstwa szczecinian. Sprawa ruszyła w 2006 roku i trwała pięć lat. W 2011 roku Sąd Okręgowy w Elblągu wydał wyrok, w tym skazujący Jana R. na dożywotnie pozbawienie wolności. Od wyroku się odwołano. W 2013 Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił część wyroku, w zakresie zlecenia oraz dokonania zabójstwa i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W 2015 r. sprawa wróciła do Elbląga. W maju 2017 r. zapadł kolejny wyrok. Nadal jest nieprawomocny.
Znam Janka, dobry chłop, dbał o ludzi, był jak Janosik
A w zakładach mięsnych co się stało, pół Elbląga o tym trąbiło, czyli to nie prawda?
to jakaś żenada i farsa jeśli chodzi o nasze prawo, kulka w łeb i do widzenia, a ten kryminalista Kulawy szopki odstawia, wózkami go wożą, jakie to są koszty do cholery?
powinni nagrać o tym film byłby to hit a nie jakiś pitbull.Chociaż Linda mógłby w nim zagrać!!