Elblążanin zabił matkę, ale nie trafi za kratki?

Elblążanin Maciej K. w chwili, gdy zabijał matkę, był niepoczytalny. Tak orzekli biegli psychiatrzy. Mężczyzna nie będzie odpowiadał za morderstwo, a jedynie trafi na leczenie w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym? O to zawnioskowała prokuratura. Ostateczna decyzja należy do sądu.

Prokuratura zakończyła prostępowanie sprawie Macieja K. Wczoraj (28 czerwca) skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Elblągu wniosek o zastosowanie w przypadku tego mężczyzny środka zabezpieczającego, czyli odizolowania i leczenia w zamkniętym zakładzie

– informuje Jarosław Żelazek, Prokurator Rejonowy w Elblągu.

Przypomnijmy. Do tragicznego wydarzenia doszło 16 listopada ubiegłego roku w jednym z mieszkań na Zawadzie. 66-latka, wraz ze swoim 41-letnim synem piła alkohol. W pewnym momencie mężczyzna sięgnął po nóż i ugodził matkę. Kobieta została przewieziona do szpitala. Lekarzom nie udało się jej uratować. Syn miał tłumaczyć policjantom, że widział duchy wychodzące z matki i dlatego w obronie przed nimi sięgnął po nóż.

Sprawą zajęła się prokuratura, a Maciej K. trafił na obserwację sądowo-psychiatryczną. To jej wyniki zdecydowały o wniosku.

Biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełniana czynu mężczyzna był niepoczytalny. Jednak ze względu na to, że cierpi na mankament zdrowia psychicznego, a na dodatek dopuścił się tak poważnego czynu, złożyli wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego.

- dodaje prokurator Żelazek.

Sprawą zajmie się elbląski sąd. To tu zapadnie decyzja czy Maciej K. uniknie więzienia i trafi do zakładu zamkniętego. 

Mężczyzna obecnie przebywa w zakładzie w Starogardzie Gdańskim. Dopóki nie zapadnie rozstrzygnięcie, nie ma obawy, że zostanie wypuszczony wolność

- zapewnia prokurator.