Skandalem nazwał sytuację, jaka miała niedawno związek z komendantem miejskim Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu Krzysztofem Grygo, przewodniczący elbląskiej „Solidarności” Mirosław Kozłowski. Sprawa dotyczyła odwołania bryg. Grygo ze stanowiska komendanta straży pożarnej w naszym mieście.
Pod koniec marca do szefa „Solidarności” w Elblągu zgłosił się sam zainteresowany, który poprosił o wyjaśnienie zamieszania związanego z jego osobą. - Komendant Krzysztof Grygo zarzucił mi, że w rozmowie z wojewodą, ja jako szef regionu „Solidarności”, przychyliłem się do jego odwołania. Po dłuższej rozmowie wyjaśniło się jednak, że to nie ja rozmawiałem z wojewodą, tylko zrobił to mój kolega, Józef Dziki, przewodniczący warmińsko-mazurskiej Solidarności – mówi Mirosław Kozłowski.
Przewodniczący Zarządu Regionu zdecydował się natychmiast wyjaśnić sprawę i rozwiać wszelkie wątpliwości. - Przy panu komendancie zadzwoniłem do pani wojewody Anny Szyszki, która potwierdziła nasze domysły, że to szef olsztyńskiej „Solidarności” z nią rozmawiał na ten temat. Chwilę później zadzwoniłem więc do Dzikiego. Zapytałem go, jakim prawem wtrąca się w sprawy naszego regionu i osób, które pełnią tutaj funkcję komendantów? W odpowiedzi usłyszałem, że rozmawiał on głównie o komendancie z Braniewa i wspomniał tylko by przyjrzeć się komendantowi elbląskiemu, bo była tam kiedyś afera – opowiada Kozłowski.
Szef elbląskiej „S” postanowił zasięgnąć opinii komisji zakładowej Komendy Miejskiej PSP w Elblągu na temat pracy kom. Grygo. Jego współpracownicy mieli o nim tylko pozytywne zdanie i przyznali, że szkoda by było, aby ten człowiek odszedł. Tym samym Kozłowski zdecydował się nie dopuścić do odwołania kom. Grygo. Jak się okazało nie był on sam, bo taki sam zamiar miał zarówno prezydent Elbląga jak i Starosta Elbląski. Na prośbę pani wojewody, która miała udać się następnego dnia do Warszawy, przewodniczący regionu napisał pismo w obronie komendanta, w którym przedstawił stanowisko ZR NSZZ „Solidarność” w Elblągu w sprawie odwołania komendanta. W piśmie datowanym na 26 marca Kozłowski zwrócił się do wojewody z prośbą o pozostawienie Krzysztofa Grygo na stanowisku komendanta.
W Warszawie okazało się jednak, że komendant główny PSP ma swoją czarną listę z 14 komendantami i 8 zastępcami komendantów do odwołania. - Dowiedziałem się, że komendant wojewódzki w Olsztynie Dariusz Przeradzki, ma o jedną „gwiazdkę” mniej od naszego komendanta na tej liście i domyślam się, że w ten sposób chciał wyeliminować osoby, które są dla niego zagrożeniem. Podejrzewam też, że między szefem olsztyńskiej Solidarności i komendantem wojewódzkim, musi być jakiś układ – twierdzi Mirosław Kozłowski. - Takie rozgrywki personalne, które mają zniszczyć człowieka to jest po prostu skandal. Pytam się wręcz, kto stoi za tym komendantem, że w taki sposób traktuje komendantów podległych, nie patrząc na to jak fachowo pracują. To co się dzieje w straży pożarnej woła po prostu o pomstę do nieba – podsumował całą sprawę przewodniczący.
Fot. Adam Wołosz
Też mi nowina - eliminacja konkurenta. Przecież to stała praktyka przełożonych, szczególnie w służbach mundurowych. Problem polega na tym, żeby nie mianować głupków na stanowiska, bo mądry przełożony obstawi się mądrzejszymi od siebie.
Ale z tego pana Kozłowskiego pieniacz :( Szkoda że jest on z Elbląga, taki wstyd przynosi on naszemu miastu :(
Rzeczywiście - Pan Komendant Grygo jest człowiekiem pracy, a ten kto pracuje popełnia od czasu do czasu niezawinione na ogół (i nieumyślne) błędy. I te właśnie błędy skrzętnie wykorzystują "ci na górze", którzy raczej się tam nie przemęczają i ...... robią błędy podejmując takie chore decyzje !
Tak to się niestety odbywa. Spiskowanie, układy i koleżkowie. To niestyty najpewniejszy sposób na karierę w naszym kraju. W elbląskiej straży też. Niech nikt nie mówi, że to wyspa uczciwości na morzu obłudy i zakłamania. Dzisiejsza sytuacja w pełni oddaje sens jednego z przysłów "Kto mieczem wojuje od miecza ginie". Myślę, że każdy kto choć trochę zna historię powoływania komendantów w ostatnich kilku latach wie o co chodzi. A najbardziej mnie brzydzi to, że niestety polityka wkradła się w szeregi straży pożarnej. A tu niestety nie ma miejsca na przepychanki i debaty jak w sejmie.
Solidarność , Kozłowski, Stocznia Elbląg i w szystko jesne
Pełen obaw a puknij się w ten swój pusty głupi łeb pacanie to wstyd że tacy jak ty są mieszkańcami tego miasta
POlityka, polityka i jeszcze raz polityka. Szkoda, że nawet straż pożarną to dotyka......