W sądzie gospodarczym trwa sprawa umorzenia upadłości Zakładów Mięsnych Elmeat. Niedawno miała się odbyć kolejna rozprawa, jednak tuż przed nią, byli pracownicy zakładu oraz związkowcy z elbląskiej „Solidarności” przedstawili wniosek o wyłączenie dotychczas prowadzących sprawę sędziów Sądu Rejonowego w Elblągu.
- W rozmowie z panem prezydentem Henrykiem Słoniną dowiedziałem się, że na dzień dzisiejszy jest inwestor zainteresowany kupnem tego zakładu. Co istotne ma on wznowić produkcję w dotychczasowej branży. Chodzi nam o to, by był to uczciwy pracodawca, który przywróci starą załogę do pracy i wypłaci 1,2 mln zł zaległych pieniędzy tym ludziom – mówi Mirosław Kozłowski, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Elblągu. - Nie dopuścimy jednak do tego, żeby 60 proc. tej sumy dostał zarząd, który doprowadził do upadłości firmy. W tym celu wnieśliśmy wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego komisarza i sędziego orzekającego o upadłości zakładów, gdyż wyszły na jaw pewne nieprawidłowości – wyjaśnia Kozłowski.
Wniosek napisał mecenas Lech Obara, twierdząc w nim, że prowadzący sprawę sędziowie nie wykorzystali wszystkich możliwości, jakie dają im przepisy prawa upadłościowego. W swoim uzasadnieniu podparł się art. 129 paragraf 1 i 2, na którego podstawie „możliwe jest uznanie za bezskuteczne, w stosunku do masy upadłości wynagrodzenia osób prowadzących sprawy upadłego w części rażąco wyższej, od wynagrodzeń należnego za świadczenie pracy”. Sędziom zarzucono powiązania personalne z akcjonariuszami, brak podjęcia jakichkolwiek działań umożliwiających zaspokojenie roszczeń wierzycieli w postępowaniu upadłościowym oraz wrogie podejście do działań syndyka, mających doprowadzić do zbycia majątku upadłego.
Jak twierdzi przewodniczący elbląskiej „Solidarności” członkowie zarządu Elmeatu mogą dostać co najwyżej 20 proc. całej sumy roszczeń. - Uzasadnienie tego wniosku pozwoliło, że sprawa została odroczona. Dzięki temu pan prezydent ma czas na sfinalizowanie sprawy sprzedaży kupna zakładu nowemu inwestorowi. Wszystko idzie więc w dobrym kierunku – cieszy się Mirosław Kozłowski.
Tym cwaniakom z zarzadu nic nie powinno sie nalezeć,z jakiej racji dla nich tyle forsy,toz to darmozjady i zlodzieje.
Popieram przedmówce w całosci.