To wcale nie jest wykluczone. Być może prezydent Elbląga odstąpi od zamiaru budowy nowej elektociepłowni opalanej na biopaliwo i zgodzi się na połączenie istniejącej Elektrociepłowni Elbląg z Elbląskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. Póki co nie zapadły jeszcze żadne konkretne decyzje.
- Jeśli chodzi o konkurencję, to Elbląg jest zbyt ograniczonym rynkiem zbytu dla nowych producentów w ciepłownictwie. Zużycie ciepła jest coraz mniejsze, co potwierdzają osiągnięte przez Elektociepłownię wyniki jego zbytu – twierdzi Leszek Lewarowski, wiceprezes Stowarzyszenia „Rozwój i Praca Przyszłością Samorządu”. - W momencie, gdy powstałaby jeszcze jedna konkurencyjna elektociepłownia, to tak naprawdę jeden z tych zakładów musiałby zejść z rynku.
Niedawno członkowie Stowarzyszenia odbyli spotkanie z prezydentem Henrykiem Słoniną. Poruszono na nim m.in. sprawę zasadności budowy nowej elektrociepłowni w Elblągu. Zdaniem Stowarzyszenia nie powinno do niej dojść, gdyż nie jest ona w naszym mieście potrzebna. Budzi ona także wiele wątpliwości, dotyczących na przykład zatrudnienia. - Nowy producent stworzyłby 60 nowych miejsc pracy, a istniejąca EC ma 350 miejsc. Co jest więc ważniejsze, tworzyć 60 nowych czy zlikwidować 350? – pyta Lewarowski. - Nie ma tu niestety zbyt wielkiego pola manewru, bo nie jesteśmy Trójmiastem, ani żadną większą aglomeracją.
Według Stowarzyszenia Rozwój i Praca, jedynym najlepszym wyjściem jest połączenie Elektociepłowni Elbląg z Elbląskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. – Na połączeniu skorzystają tysiące mieszkańców naszego miasta. Nasze stanowisko popierają od wielu lat eksperci i fachowcy. Mamy nadzieję i odnieśliśmy takie wrażenie, że po naszym spotkaniu pan prezydent zrozumiał, że budowa nowej elektociepłowni na biomasę przy ul. Mazurskiej, którą sam proponował, nie jest zasadna – mówi Mirosław Kozłowski, prezes Stowarzyszenia.
Słyszy się jednak głosy, że w przypadku połączenia EPEC i EC może dojść do zwolnień. - To jest absolutnie nieprawda. Ja jako szef Regionu NSZZ „Solidarność” walczę o każde miejsce pracy w zakładach i nie poparłbym takiej koncepcji, która mogłaby doprowadzić do ich likwidacji – zaprzecza Kozłowski.
Pan prezes znajduje również rozwiązanie w kwestii ewentualnych, znacznych różnic w płacach pracowników Elektociepłowni i EPEC-u. - Jeżeli różnica płac między pracownikami obu firm jest spora, to po negocjacjach z załogą można zapisać w porozumieniu, że w przeciągu 3 lat płace te się zrównają – wyjaśnia.
- Wszystko to jest w interesie społecznym naszych mieszkańców. Pozycja ciepła spośród wszystkich opłat jest dzisiaj przecież najdroższa. Ten temat od wielu, wielu lat nie jest przez władze rozwiązany. W tym roku między 2 a 3 kwartałem jest planowana debata w Urzędzie Miejskim właśnie w tej sprawie i problem ten powinien zostać wówczas rozwiązany – twierdzi Mirosław Kozłowski.
Zrównają??To znaczy ci co mniej maja beda mieli wiecej czy odwrotnie a moze jakos tak posrodku??:)
Na stanowisko przewodniczącego elbląskiej Solidarności Pan Kozłowski przeszedł z Elektrociepłowni i wszystko jasne.
tylko wyrównanie do tych większych wynagrodzeń wchodzi w rachubę takie jest stanowisko członków stowarzyszenia, jeśli okaże się że w EC średnie wynagrodzenie jest wyższe to do takiego pułapu będą podciągane wynagrodzenia pracowników EPECu, nigdy odwrotnie czyli z wyższego na niższe.
Nie bedzie zwolnien,niech Kozlowski nie sciemnia,zostanie napewno przetrzepany biurowiec i kto wie,czy ostana się wszystkie stanowiska robotnicze.
Biurowiec musi być koniecznie przetrzepany a szcególnie z prezesów i mam nadzieję że pan Kozłowski pogoni wszystkich krwiopijców z tego budynku których utrzymują mieszkańcy płacąc za ciepło co roku drożejące coraz większe stawki. Tak trzymać Panie Kozłowski, mieszkańcy Pana popierają w tym co Pan robi.
Mieszkaniec masz rację rozpędzić to tałatajstwo z tego biurowca dość płacenia na nich niech się biorą do uczciwej roboty a nie liczą tylko na drapane i na naszą kasę wypad z baru panno lalu.
Stwierdzenie typu, że jesteśmy za małym miastem aby istniały konkurencyjne zakłady dla EPC i EC są kompletną bzdurą i sprawia wrażenie, że wnioski tego Stowarzyszenia są tworzone pod dyktando EPEC- u i EC. Tzn. pod dyktando prezesików, dyrektorów, kolesi, nie wspominając o rodzinnych klanach, które drżą ze strachu, że skończy im się okres nic nierobienia i brania pieniędzy za darmo. Najważniejszy jest klient czyli mieszkańcy miasta Elbląga a nie wspomniana wcześniej ekipa kolesi! Mówienie o tym, że jedna z firm upadnie i że trzeba będzie zwolnić 250 osób jest bezczelnym, chamskim, pseudosprytnym przeinaczaniem faktów oraz podjudzaniem załóg i związków z tych zakładów do sprzeciwu przeciwko powstaniu zakładu korzystającego z biomasy do produkcji ciepła. Ponieważ ci kolesie od razu założyli, że aby się utrzymać na rynku trzeba będzie pewnie ograniczyć koszty fukcjonowania lub przy spadku wpływu pieniędzy poprzez zwolnienia wśród "zwykłej" załogi, pracowników, którzy na własnymi plecami podtrzymują własne zakłady. Ale nic nie wspominają o zwolnieniach pracowników z własnego bagna, o armi dyrektorków, prezesów i własnych rodzinach, którzy przepuszcają nasze pieniądze i których koszty utrzymania i wydatki stanowią niewyobrażalne pieniądze, które, bym się nie zdziwił, pozwoliłyby na sprawne funkcjonowanie tych firm. Dziwne prawda?! Prawdziwa restrukturyzacja pozwalająca utrzymać się na rynku to taka, która rozlicza i pozbywa się również niepotrzebnych "zarządzajacych" a nie tylko pracowników z tzw. dołu. I powinni przeprowadzić to "zwykli" pracownicy.
a jak to zrobić i czyim kosztem odbywać się będzie to ,,podciąganie", przecież w EC płaca jest wyższa 0 ok. 1 tys. zł. Zeby podciągnąć płace o ten tysiąc ponad 200 pracowników EPECU, to rocznie trzeba na to z ZUS i pochodnymi dodatkowo ok. 1,5 mln zł. A skąd - albo poprzez podniesienie ceny ciepła albo poprzez obniżenie kosztów /w domyśle zwolnienia/. Przecież z dwóch działów księgowości, zaopatrzenia, administracji, obsługi itp. powstałaby jedna firma - a więc tylko Kozłowski może opowiadać bajki, że nie będzie zwolnień - może w EC ich nie będzie, bo podpisano pakiet o ochronie zatrudnionych pracowników przez 10 lat, ale w EPEC połowa straci pracę. Niech związki nie biorą się za prowadzenie przekształceń, bo wszyscy wyjdziemy na tym jak pewien Zabłocki..
Można odczuć, że tak na prawdę nikt tego nie chce budować, p. Słonina jakoś tak dziwnie łatwo, wg tego artykułu ulega opinii tego Stowarzyszenia albo jak to przedstawił jeden z przedmówców, opinii preziów EC i EPEC-u, że nie warto nic budować, a inicjatywa budowy takiego zakładu korzystającego z biomasy to tylko kreowanie własnego wizerunku jako dobrego gospodarza dbającego o mieszkańców miasta jakim jest p. Słonina, który później stwierdzi , że on chciał a inni nie chcieli. I jest to celowe wywołanie zamieszania i debaty, pomimo tego, że z góry wiadomo, że nic się nie będzie działo w tej sprawie, oprócz gorących dyskusji w tej materii oczywiście
ciekawy i bardzo wdzięczny temat.