Dyrektorka Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Elblągu przez dwa lata pobierała wynagrodzenie za godziny w rzeczywistości nie przepracowane. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona przez Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego, na wniosek zakładowej organizacji NSZZ „Solidarność”.
O całej sprawie poinformował Mirosław Kozłowski, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Elblągu. – Od kilku miesięcy dochodziły mnie słuchy, że między panią dyrektor OS-W nr 1, a komisją zakładową nie układa się współpraca. Równocześnie dotarła do mnie informacja, że pani Bogumiła Rudoman od dwóch lat łamie prawo – mówi przewodniczący elbląskiej „Solidarności”.
Według przepisów dyrektorzy placówek oświatowych zobowiązani są do realizowania tzw. pensum godzin pedagogicznych. W przypadku dyrektor Bogumiły Rudoman pensum to wynosi 3 godziny dydaktyczne tygodniowo. Realizowanie wspomnianych godzin jest warunkiem wypłacenia dyrektorowi placówki pełnego wynagrodzenia za pracę. Organ prowadzący może w wyjątkowych wypadkach zwolnić dyrektora z obowiązku realizacji pensum, jednak pomimo prośby dyrektora placówki, odmówił stosownego zwolnienia od świadczenia pracy dydaktycznej.
Kontrola potwierdziła zarzuty
W związku z tym na wniosek związków zawodowych, Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego przeprowadził kontrolę w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 przy ul. Kopernika. O udzielenie informacji, co do wyników tejże kontroli, do prezydenta Elbląga Henryka Słoniny zwrócił się przewodniczący regionu NSZZ Mirosław Kozłowski. Tydzień później, 29 listopada 2006 r. prezydent przesłał swoją odpowiedź, w której poinformował, że potwierdził się zarzut nierealizowania pensum przez dyrektor Rudoman.
„Stanowi to poważne zaniedbanie w wykonywaniu powierzonych zadań, w związku z czym Pani Bogumile Rudoman wymierzono karę upomnienia za naruszenie obowiązków pracowniczych w zakresie przestrzegania ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy polegające na nierealizowaniu w pełni tygodniowego wymiaru zajęć” – czytamy w liście prezydenta do przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w Elblągu. Jednocześnie Prezydent Miasta zobowiązał Bogumiłę Rudoman do odpracowania, wszystkich niezrealizowanych przez dwa lata godzin zajęć, o czym pani dyrektor winna była poinformować Prezydenta do 15 grudnia 2006 r.
200 godzin w 2 tygodnie
- Ja nie wiem czy Pan Prezydent czytał to pismo i podpisał, kto tylko mu przygotował, czy chciał mnie ośmieszyć, czy sam siebie? – pyta lakonicznie Mirosław Kozłowski. - Odrobienie tych wszystkich zaległych godzin przez Panią dyrektor w przeciągu dwóch tygodni, od 29 listopada do 15 grudnia, jest technicznie niemożliwe! To jest przecież 200 godzin – dziwi się przewodniczący.
Wobec tego Mirosław Kozłowski, na początku grudnia zeszłego roku skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - Przestępstwo polega na tym, że jest to 200 godzin, których pani dyrektor nie wykonywała, a brała pieniądze. To jest kwota około 10 tys. zł, a może i więcej. Tego dochodzić będzie już jednak prokuratura – mówi M. Kozłowski.
- Zadziwiające jest tylko to, że Pan Prezydent potwierdza zarzuty wobec łamania prawa, ale nie kieruje sprawy do prokuratury. To urząd powinien to zrobić, nie przewodniczący regionu. Moje słowa potwierdziła zresztą sama rzecznik prokuratury, która przyznała mi rację. Jaki będzie tego finał? Niebawem się państwo dowiecie – obiecuje Mirosław Kozłowski.
Kara upomnienia i 200 godzin do odpracowania?????? Czy pan prezydent jest poważny czy robi z siebie idiotę????!!!!! ta kobieta w taki sposob kombinuje to na pewno bedzie lawirować w przyszlosci. Proponuje sprawdzic stopien i możliwość ewentualnej resocjalizacji tej pani wczesniej zwalniając ją z tego stanowiska!!!!!!! A tylu ambitnych studentow ciezko pracuje za grosze dodatkowo robiac doktoraty i nie ma dla nich pracy. Panie prezydencie kpina i kolesiostwo!!!!! ot to!!!
Poprzednia dyrektorka tej placówki została odwołana po rozpętanej aferze przez Solidarność. Obecna dyrekcja jest także niewygodna dla 2-osobowego mózgu zakladowej Solidarności, więc należy ją zdyskredytować za wszelką cenę. Nie patrzy się na to co dla ośrodka zrobiła i robi nadal, jakie pieniądze zdobywa, pomoce, itp. Żeby rzucić kamieniem, trzeba mieć samemu krystalicznie nieskalane ręce, a ty "głosie ludu" się nad sobą poprostu zastanów.
Ciekawa ile ta kobietka zarabia, że zdecydowała się oszukiwać??????? Może to z biedy??? Albo z przepracowania, bo owo pensum jest chyba obowiązkowe. Całą oświatę ( myślę o przepisach ) należałoby wysłać jak najszybciej w kosmos, wprowadzić kodeks pracy, jak dla wszystkich obywateli, przewietrzyć to zastoisko. Zdrowe zasady uzdrowiłyby sytuację kadrową w oświacie i wyszły na dobre uczniom.
Do "bacznego obserwatora". Osoba, która potrafi wiele załatwić musi być bystra i roztropna, a tymi cechami ta pani napewno się nie wykazała zaniedbując podstawowe obowiązki. Więc może mijasz się z prawdą ( sprawę znam tylko z powyższego tekstu). Co do postawy prezydenta...Jeśli policjant pozwoli odjechać pijanemu kierowcy po kontroli drogowej, ponosi surowe konsekwencje. Czy to nie jest analogiczna sytuacja? Zaniedbanie obowiązków? Czy znów należy przypomnieć powiedzenie, że "wszyscy jesteśmy równi wobec prawa". Jaro
Od kiedy stawka za godzinę dydaktyczną wynosi 50 zł (10 tys.podzielone przez 200 godzin dydaktycznych)?Czy p.Kozłowski zna realia pracy nauczycieli? Mam co do tego poważne wątpliwości. Dlaczego przewodniczący związku Solidarność w SOSW nr1 p. Stolarski "pracujący" jako konserwator tak zdecydowanie potępia nieprawidłowości w pracy p.Rudoman sam przez cały czas pobiera dodatek spedycyjny mimo,że nie przysługuje mu on od co namniej 7-8 lat,a który przysługiwał mu kiedy pracował jeszcze jako kierowca ( w chwili obecnej w SOSW nr1 nie ma etatu kierowcy, Ośrodek nie ma własnego samochodu).Proszę niech p.Kozłowski przeliczy na ile p. Stolarski oszukał państwo.Żenujące jest też to,że w imieniu nauczycieli wypowiada się p.Stolarski osoba mająca wykształcenie niepełne podstawowe i reprezentująca bardzo niski poziom kultury osobistej przepełniona za to żądzą władzy.